Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna z pipidówy

Jestem strasznie niedopasowana - jak znaleźć przyjaciół??

Polecane posty

Gość Taka jedna z pipidówy

Może to głupie, ale mam taki problem, że nigdzie nie pasuję... Jestem zwykłą, ciesząca się życiem dziewczyną. mam prawie 20 lat. Studiuję polonistykę. Lubię czytać, słuchac rocka i jazzu, chodzić po górach... Najbardziej na świecie nienawidzę szpanu i lansiarstwa, nie lubię ludzi, którzy oceniają innych na podstawie tego jak wyglądają, co noszą, ile piją i jakie naszywki z nazwami zespołów mają na torbach. W liceum miałam paczkę znajomych i było mi z nimi dobrze, choć zainteresowania mieliśmy trochę różne. Ale bawiliśmy się razem świetnie i mogliśmy na siebie liczyć. Tyle, że teraz na studiach (jestem na I roku) bardzo się od siebie oddaliliśmy, mamy mało czasu itd, a jak się już spotykamy, to okazuje się, że nie bardzo mamy o czym rozmawiać. To jedna grupka... Inna grupka to stara paczka przyjaciółek z mojej miejscowości. Z tymi dziewczynami też nie czuję więzi - dla nich sensem życia sa ciuchy, kosmetyki, dyskoteki i znalezienie sobie chłopaka. Nie są barbies, ale właściwie niewiele im brakuje. Ja lubię przebierać w ciuchach i się malować, ale to peryferia mojego życia. Na studiach mam kolejne dwie grupki znajomych. Jedni to ci dobrzy studenci - grzeczne dziewczynki i porządni chłopcy, którzy zawsze mają wszystko skserowane i przyswojone, a do letniej sesji zaczynają się uczyć w sylwestra. Ja lubię czytać i uczę się w miarę dobrze i trochę wyglądam na kujona (taka aparycja, co zrobić?:)), ale obce jest mi wszelkie parcie na oceny, kucie po nocach i przejmowanie się nauką na poziomie wyższym niż jakie takie zaliczenie roku. Z nimi mogę sobie pogadać przed zajęciami o ksiązkach, o zajęciach, ale wyjście na imprezę czy koncert nie wchodzi w grę... Druga grupka studencka to luzacy - glany, kolorowe ciuchy i picie taniego wina na trawniku. Z nimi bawię się nawet dobrze, łazimy na koncerty, gadamy głupoty, tyle że im lepiej ich poznaję, tym bardziej okazuje się, że ten luz to poza. Tak naprawdę oni wszyscy są dzieciakami z dobrych domów, z furą kasy i drogimi ciuchami, którym wydaje się, że mają prawo do tego, żeby oceniać innych i decydowac o tym, co jest obciachowe a co nie. Ja tak nie chcę. Sama kasy nie mam, ciuchy mam z lumpeksów albo tanich sklepów i nie przedzieram sobie dżinsów tylko po to, żeby wyszło, że nie zwracam uwagi na wygląd. Lubię napić się piwa, posiedzieć na trawie z winem w kartonie też można, ale siedzenie godzinami i gadanie o tym, ile się już wypiło, ile jeszcze można i jakie będa skutki jakoś mnie nie kręci. Dlaczego nie mogę spotkać kogoś pośredniego?? Ludzi, z którymi mogłabym iśc na koncert Kultu za 2 tygodnie, w piątek na piwo do knajpy, dzisiaj na spacer nad Wisłę, pogadać normalnie, nie kpić z każdego, kto przechodzi obok, że obciachowy i żenujący a przy okazji nie biadolić, że na takim słońcu się tusz rozmaże??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm powiem ci tak
jak się jest takim outsiderem to ciezko znalezc kogos podobnego. naszywki zespołów?? i ty jestes na studiach? jeszcze do tego dziewczyna? osobiscie nie znam nikogo takiego... zobacz sama co piszesz, mowisz ze nie lubisz jak ktos ocenia po wygladzie a sama piszesz ze sa laski na roku, ktore interesuja tylko ciuch itd. a skad wiesz? poznalas je? ze ona lubia ladnie wygladac, to nie znaczy ze je ciuchy tylko interesuja ... chyba nie sa takie glupie skoro dostaly sie na te studia. zastanow sie nad soba, bo sie nie dziwie dlaczego taka zgorzkniala osoba nie moze znalezc kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm powiem ci tak
no nie wiem, czy ktos noszący naszywki zespołów w wieku, kiedy jest sie na studiach nie popadł w skrajnosc... to bylo dobre w podstawowce albo liceum wg mnie to juz skrajnosc. ale punkt widzenia zalezy od punktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak ktos napisał
jestes HIPOKRYTKA mówisz ze chcesz poznac kogos kto nie kpi z innych a sama tak robisz, jest to lekko żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna z pipidówy
Teraz dopiero widzę, jak się rozpisałąm poprzednio :). brawa dla tych, co czytali;) No właśnie wydaje mi się, że jestem zbyt przeciętna, że może powinnam uderzyć w jakąs skrajnośc, stać się bardziej wyrazistą. Ale nie znoszę manifestówi właśnie pozerstwa, takiego dzielenia się na grupy - my jesteśmy metalami, z resztą nie gadamy; my nosimy glany i słuchamy Black Sabath, fani U2 to głupota i obciach, te sprawy, wiecie, o co chodzi... I ja z nikogo nie kpię, szanuję ich wszystkich, tylko jestem inna, nie widze tu hipokryzji. I zastanawiam się, czy jest ktoś taki jak ja :) Justyna, dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem z jakimi ty
sie ludzmi zadajesz, ale to na pewno nie sa normalne klimaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka89
Witam:) Wiem, ze minęło już multum czasu od ostatniego postu, ale po przeczytaniu Twojej wiadomości... poczułam, się dziwnie. Poczułam się tak jakbym to ja była autorką tych słów. Naprawdę aż mi się lżej na sercu zrobiło, że jednak ktoś jest na tym świecie, kto czuje to co ja, tak samo odbiera otoczenie, tego samego pragnie. Zawsze myślałam, że jestem jakaś odosobniona, że to ze mną musi być coś nie tak, skoro jedynie ja taka jestem, że skoro wszyscy mogą znaleźć świetnych przyjaciół z którymi spędzają czas, to czemu ja nie mogę? Pisałaś tą wiadomość rok temu, byłaś na pierwszym roku, teraz piszę ja... również jestem na pierwszym roku. Okres liceum i znajomości z tego okresu wręcz identyczny jak u mnie. Znajomości z miejscowości – bardzo podobnie. Opis Twojej osoby, jako studentki – identyczny. Opis Twoich zainteresowań - niemal identyczny. Zainteresowania i chęć sposobu spędzania wolnego czasu – identycznie. Pragnienie znalezienia kogoś pośredniego, z którym można poszaleć na koncercie, ale i przejść się do teatru, z którym można spić się tanim winem:D, ale i porozmawiać o poważnych rzeczach przy kawie – identycznie. Kurcze, aż mam banana na twarzy:) Jakoś tak fajnie mi się zrobiło. W sumie nie wiem na co liczę, pisząc to po roku ciszy… Zapewne nie zajrzysz na tą stronę, ale gdyby się tak zdarzyło – odpisz proszę - znalazłaś kogoś? W końcu minęło tyle czasu. Może mogę jeszcze mieć nadzieję, że jednak ludzie tacy jak ja istnieją i tylko potrzebuję czasu by ich spotkać?... Po za tym jeśli chodzi o odpowiedzi innych – po pierwsze o co Wam chodzi z tymi naszywkami? Po drugie znajome, które myślą tylko o strojeniu się, to z tego co wyczytałam, niegdysiejsze dobre znajome, więc chyba na tyle je zna by móc tak twierdzić? Dlaczego od razu zarzucacie hipokryzję? Przecież, poznała te osoby o których pisze, więc ma jakąś opinię o nich, to normalne. I to nie na podstawie tego, że mają naszywkę tego zespołu czy innego, że tak a tak się ubierają, tylko sądzę, że na podstawie tego, że po prostu nie czuła się z nimi na tyle dobrze, by darzyć ich jakąś ogromną sympatią. Jak w przypadku tej ostatniej grupy, poznaje ich lepiej i dostrzega, że to tylko poza z ich strony. Przecież nie kpi z nich… po prostu stwierdza, że ją takie znajomości nie cieszą, że pragnie czegoś innego... głębszego? Nie wiem czy odpowiednio przelałam swoją logikę, ale ważne, że ja wiem o co chodzi i „Taka jedna z pipidówy” :) Pozdrawiam i mimo wszystko liczę na odpowiedź, Ewa… też z pipidówy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Średnio ruchliwy
A tam, macie dopiero po 20 lat, moze i jestescie outsiderkami, ale pewnie wynika to z faktu ze szybciej dojrzwacie, tak wynika z tegeo co piszecie. Co robic? Moze nie wpadac w skrajnosci ale postarac sie cos jednak zrobic, moze czyms zajac, jakies kursy,m zajecia aby gdzies bywac, wtedy na pewno kogos poznacie i nie musza to byc koniecznie ludzie ze szkoly, przeicez nie kazdy sie tak kumpluje,a ci ktorzy sie kumpluja teraz pozniej okazuje sie ze sie rozstaja i zapominaja o sobie. To tylko pozory,kazdy chce byc akceptowany, miec grono przyjaciol Wy widocznie jestescie silniejsze. No dziewczyny do roboty, szukac, znalezc sobie kogos na wasza miare i nie przejmowac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik 2
mam ten sam problem, zawsze chciałam po prostu to wyrazić, że szukam znajomych i się spotykać już w realu i tyle. Założyłam więc ostatnio takie forum: poznamznajomych,fora,pl (z kropkami) fajnie by było, gdyby to jakoś dzięki faktycznej aktywności ruszyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nella4
Bardzo fajny artykuł – dużo o tym jak znaleźć przyjaciół tu jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×