Jak sobie z tym poradzić?

Chodziłam kiedyś z jednym facetem. Przez jakieś 3 miesiące. Zerwałam bo facet ciągle nie miał czasu. Zalezało mu ale był niezorganizowany i troche leniwy więc się rzadko spotykalismy. Miałam tego dość więc zerwałam. Przez rok próbowałam o nim zapomnieć. Spotykałam się nawet z kims innym żeby o tamtym zapomnieć, ale z tym też nie wyszło. Wciąz myslałam o tamtym, mielismy częsty kontakt, nie spotykalismy ale rozmawialismy. Niedawno zeszlismy sie znowu. Problem z brakiem czasu się oczywiście powtarza. Nie mam od niego to czego bym chciała mieć. Ale wiem że bez niego też mi będzie źle. Do jasnej choelry nie moge sobie z tym poradzić. Wiem, że skoro nie mam od niego tego co chciałabym mieć to powinnam zerwać. ale wiem że jak zerwę to będe znów cierpieć. Nie mam pojęcia co mam z tym wszystkim robić. Wbrew pozorom nie mam 15-u lat, do tej pory jak zrywałam z kims to zrywałam na amen, zapominałam o kims, albo ten ktos o mnie i był spokój. A tu wiem że ja o nim tak łatwo nie zapomne. Co robić żeby się nie męczyć?