Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yuyt

boze my normalnie jak dwa uparte osly - jak żyć???

Polecane posty

Gość yuyt

boze my normalnie jak dwa uparte osly - jak żyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
juz mnie wkurzaja te klotnie o banalna rzecz nie warta zainteresowania.kto ma sie zmienic ja czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest miłość, to i dwa osły dadzą radę - tylko trzeba umiec ze soba rozmawiać (można się tego nauczyć w trakcie trwania związku - wiem z autopsji:-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje się zmieńcie, bo nie ma ideałów, ale wszystko da się wypracować. O ile się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
zdecydowalismy sie na krok jakim jest zamieszkanie ze soba.na poczatku tiu tiu tiu a teraz...ehhh o pierdolke sie klocimy pozniej przepraszamy i tak w kolo.wymiekam juz.wczoraj znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
mi sie wydaje ze ja mam racje on ze on...wczoraj powiedzial ze nocuje u przyjaciela dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakże mi to bliskie :D to się nie kłóćcie :P usiadzcie, obgadajcie wszystko dot. wspolnego mieszkania i już!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
no tak robimy. ale za 2 dni to samo...ostatnio go wkurzalo ze ciagle wydzwaniam jak jest w pracy.ok.przestalam siedziec na sluchawce...a wczoraj poszlo ze sie fochnelam i nie chcialam z nim gadac.kazalam jeszcze wyjsc z pokoju.stwierdzil ze ze mna juz nie wytrzymuje...mam tez niewyparzony jezor zreszta on te. kurde kochamy sie a tak sie ranimy nawzajem.teraz pewnie mnie sprawdza ile wytrzymam bez tel. do niego.tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ze swoim osiołkiem dwa lata. Z półtora roku się kłóciliśmy jak trzaśnięci. Od pół roku nie przypominam sobie żadnej kłótni. Nawet sprzeczki. Ale oboje mieliśmy już dosyć, zamierzalismy to skończyć. Tylko, ze ta miłość - no szkoda jej było. Więc tak jak powyżej - usiedliśmy i porozmawialiśmy. Długo i powaznie. I kłótnie zniknęły. To da się zrobić, tylko trzeba chcieć. Chcieć w tym samym momencie. Trzymam kciuki za powodzenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
a powiedz jak ta wasza rozmowa wygladala? kazdy powiedzial co go boli co przeskadza co meczy jakich zachowan nie znosi czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
nie chce tego zakanczac i wiem ze on tez nie...tylko jak do porozumienia dojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowa odbyła się, gdy jkażde z nas chciało już zerwać. Kupilismy wino i najpierw się trochę upiliśmy. Potem powiedzieliśmy co nas boli w drugiej osobie, przyznaliśmy się do swoich błędów. Ale z góry ustaliliśmy, ze nie ma żadnego zganiania na druga osobę - żadnego - "bo Ty". Pół nocy rozmawialismy, naprawdę szczerze, o wszystkim. Nie tylko o związku, także o tym co nas boli w okół. Naprawdę pomogło i teraz nasz związek to błogostan :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
kurde obawiam sie ze ja dzis taka rozmowe odbede.a boje sie jak nie wiem co...najgorsze jest to ze on wine zrzuca na mnie a ja na niego.i jak tu obejsc sie bez słow "bo ty"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiając musisz być pewna, że chcesz to ratowac, ale powiedziec mu, że masz dosyć. Że jeśli nie przestaniecie się kłócić, to nie dasz rady dalej tak żyć - a zawsze istnieje opcja, że się nie dogadacie i zerwiecie. Uważaj na słowa, nie denerwuj się i poproś go by w ten sam sposób z Tobą porozmawiił. Da się to naprawić, jeśli oboje chcecie. Ale na dłuższą metę nie można tak żyć. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
wiesz dzwonil przed chwila... powiedzialam ze chce porozmawiac...spytal czy kocham...no powiedzialam ze bardzo bo tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
powiedzial "a moze trzeba w pore to zakonczyc".i wiem ze serce go kulo jak to mowil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
trzymaj kciuki.jutro powiem ci jak mi poszlo...cos w srodku mi mowi ze bedzie ok ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszytsko nie jest takie proste ;) pogadać i już - ok, ale to się trzeba naprawdę starać, a takie kłótnie najczęściej dotyczą nie tylko spraw związanych ze wspólnym mieszkaniem ale również, a może zwłaszcza wielu innych ;) łatwo jest ustalić, ja sprzatam, Ty gotujesz, ja piorę, Ty zmywasz, ale zmienić siebie nie jest łatwo i jedna rozmowa przy winku może pomóc, ale na króko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak powiedział
to trzeba bo to i tak padnie :O Szkoda tylko czasu i nerwów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustaliliśmy z moim chłopakiem jak wyobrażamy sobie nasz związek i okazało się, że chcemy tego samego, tylko walczyć o to nie potrafiliśmy. A teraz, po tamtej rozmowie, jest naprawdę cudownie. Być może pokłócimy się jeszcze nie raz, ale nie czepiamy się siebie i nie kłócimy o byle co. A to najważniejsze. Ciągle trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak rozmowa? odbyła się w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyt
odbyla odbyla... dokladnie przedwczoraj.powiedzialam co mnie boli, czego oczekuje od niego ... itd bez krzyków i nerwów. pozniej on mial prawo wypowiedzenia sie... na koncu dodal."zostawmy to w zalązku to sie nie uda, za duza odmiennosc charakterów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znaczy się nie wyszło? jeśli tak, to bardzo mi przykro, ale może taka decyzja wyjdzie na dobre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik--
i chyba dlatego nie nalezy zamieszkac z facetem przed slubem... ja sama mam ten problem z klotniami, staramy sie jak mozemy, powiedzielismy juz sobie ze jesli nam sie nie uda przestac klocic to sie rozstaniemy, ale dalej jestesmy razem... klotnie co jakis czas ciagle sie zdarzaja, zawsze jeden zwala wine na drugiego, jak dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J34qdQ6dlPhhB30moM4kobHj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×