PANICZNIE BOJE SIE CIAZY!!!

kaczatko... gratuluje spokoju :D ja w sumie juz mniej panikuje jak kiedys.. ale i tak denerwuje mnie to ze stres dziala niekorzystnie n mnie i ten seks.. i psuje wszystko. ale wiem juz ze pojde po tabletki i sie uspokoje baardziej

hehe nie no bez takich, celibat?;P

joko... ja mam zamiar brac piguki przez 2 miesiace gora 3 zeby sie nie truc zabardzo. a tak to te dni nieplodne jakos na mnie kojaco dzialaja.. i gumka rzecz jasna

nie zgodze się z wami jeśli chodzi o metode naturalnom. ja jom stosuje już 8 lat a mam niereguralne cykle bo okres miałam czasami pięć dni przed albo pięć dni po. i wiadomo - człowiek tez czasami choruje. ja nie tytlko licze dni ale tez patrze na śluz i mierze temperature co dziennie. to jest najlepsza metoda bo 100 procentowa. mam 6 cio miesięczne dziecko ( poczente zgodnie z planami ) i do pół roku staramy sie o nastepne. trzeba dobrze siebie poznać.

a co byś zrobiła gdybyś wpadła?

jak wogule można nazywać poczente dziecko WPADKOM ?????????????????????????????????????????????????????

przez dwa trzy miesiące to dopiero organizm przystosowuje sie do tabletek, jak masz tak brać to lepiej wogóle tego nie rób

ortografii się najpierw naucz a potem za seks bierz

Właśnie tez nie rozumiem, dlaczego chcesz brać tabletki 2-3 miesiące?

ja gdybym wpadla? ojoj... nawet sie boje myslec:/ mam takie olany na kariere ze poprostu nie moge miec dziecka...

na wakacje tylko. potem i tak nie bede miala czasu na seks bo studia mam. ja ortografii??????? a gdzie niby blad zrobilam????!1

ale odpowiedz co byś zrobiła?

śmieszy mnie takie podejście do tabsów że niektórzy nie chcą brać żeby się nie truć...przestańcie to nie zadna trucizna,od nich się nie umiera....dla mnie są metodą antykoncepcyjną i lekiem na bardzo nieregularne okresy...ja nie uważam że biorąc je ruję się

nie ty a "i tak to już jest"

jak bym miała brać tabletki to bym wolała być abstynentką seksualną

nie wiesz jak to się odbije na twoim organizmie za kilkanaście lat

a skąd ty wiesz czy za kilkanaście lat będziesz zdrowa choć nie bierzesz tabsów...tego się nie wie...

Co do tabletek też mam podjeście, ze to nie jakaś trucizna, to nie są dawki jakie były kilkanaście lat temu. Zaczynać brac na miesiąc dwa trzy to jest dopiero robienie sobie burzy w organizmie i krzywda dla niego. Albo brać, albo nie. Dla mnie też były lekiem na nieregularne miesiączki, na bóle brzucha, no i zabezpieczeniem przed ciążą.

do Samsung E530 Tabletki to naprawde nic zdrowego.. szkodzą na wątrobę, żyły itp. Większość stosujących je kobiet skarzy sie na skutki uboczne takie jak tycie, hustawki nastrojów, kłopoty z cerą, a ktora mloda dziewczyna chcialaby sobie to fundować? Dobrze dobrac tabletki jest trudno, czesto lekarze robia to na zasadzie prob i bledow, nawet jak zrobisz odp badania to nie masz gwarancji, ze dobrane pod tym wzgledem tabletki nie wywolaja zadnych skutkow ubocznych... Mnie np. wlasnie to wszystko bardzo odstrasza od tabletek...

kaczątko mosz racje . dopiero za kilkanaście lat będziecie widziały skutki brania tabletek. ja tam wole nie ingerować, czeba życ zgodnie ze sobom. tabletki pżecież to som hormony, organizm głupieje po kilku latach. może byc nadciśnienie, problemy z zajściem w ciąże, nawt dzieci mogom sie rodzić chore.

ja biorę już tabsy 6 lat...nic nie przytyłam,huśtawek nastroju ani kłopotów z cerą też nie mam...ja jestem zadowolona z tabsów

Ja tez jestem zadowolona, brałam przez dłuższy czas. Moje koleżanki i znajome też sobie chwalą.

ja brałam tabl anty ponad rok i powiem szczerze że wpadłam w depresje i nie miałam ochoty na żadne zbliżenia a jak przestałam to wszystko wróciło do nirmy, ale różnie to bywa

tabsy nie mają nic wspólnego z tym że dziecko może urodzić się chore...ona nie wpływają na zdrowie płodu ani nie robią z kobiety niepłodnej...doucz się najpierw a potem się wypowiadaj

tak? a czemu za czasuw naszych babek i prababek nie było takich chorób jak dzisiaj? dzisiaj to co trzecie dziecko jest alergikiem a co któreś tam... chore lub cienżko chore. wszystko z jedzenia tej chemi tych konserwantuw. taka jest prawda. kiedys babki żarły ziemnioki z kapustom i prażuchy i żyły sto lat i nie chorowały a dzisiaj już chore dzieci sie rodzom! nie widzicie tego?????????

z tego co mi wiadomo to działanie tabletek polega na zahamowaniu owulacji i organizm zachowuje się cały czas tak jakby był w ciąży. jak można sobie blokować jajeczkowanie i naturalny rytm organizmu?? nie pojmuję tego

wiele rzeczy ma wpływ na choroby dzieci, kiedyś medycyna nie była tak rozwinięta jak teraz i przeżywały tylko te najsilniejsze, a teraz lekarze potrafią pomóc w różnych przypadkach i stąd wiele chorych ale co najważniejsze żyjących dzieci

za czasów naszych babek tez chore dzieci się rodziły tylko je w domu trzymali całe zycie bo to był wstyd wyjsc z chorym dzieckiem...albo po porodzie nie zawiązywali dzieciom pępowiny i się wykrwawiały...taka jest prawda...wtedy się rodziło w domu to wszystko można było zrobić...

Tak samo jak można palić papierosy, pić alkochol, jeść fast foody, przesadzać na siłowni i robić wiele innych rzeczy. W obecnym świecie wszystko szkodzi. Nie ma co popadać w paranoję.

hm...mnie jakoś tez nie interesuje prokreacja i coś mi sie zdaje ze wiele kobiet tez nie tylko ulegają presji otoczenia:)