Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

czy mieszkanie ze sobą przed ślubem gwarantuje udane małżeństwo???

Polecane posty

Ja uważam że racje są po obydwu stronach, chociaż z tego co wiem to statystyki mówią że lepiej nie mieszkać, ale każdy jest innym przypadkiem. Ja osobiście nie zamieszkałam i raczej już nie mam czasu za wiele na zamieszkanie z narzeczonym przed ślubem i jestem na razie z tego powodu zadowolona, życie pokaże jak będzie dalej. Ale podobnie jak autorka i wiele osób chcę zacząć NOWE Życie po ślubie a nie ciągnąć stare życie tyle że z papierkiem w ręku. Jednak uważam że decyzję o wspólnym mieszkaniu trzeba przemyśleć i to bardzo przemyśleć: z kim mamy do czynienia, czego oczekujemy po tym, jakie są powody tego zamieszkania, a nie bo och! i ach!, bo motylki, bo nie widujemy się za często i chcielibyśmy częściej, bo tak taniej. Moja przyszła szwagierka tak właśnie zamieszkała ze swoim facetem i końca nie widać. Zaręczyli się niedawno ale też ślub odłożony na dalekie nigdy. A i jeszcze jedna ważna sprawa co też się tyczy mojej szwagierki. Nie poznacie drugiej osoby zamieszkując z jej czy z waszymi rodzicami. Bo takie przypadki też są że zwalają na głowę rodzicom jeszcze swoja dziewczynę (chłopaka), może nie na tym temacie ale są (moja przyszła szwagierka) i pewnie zdajecie sobie sprawę. Jak już mieszkać na próbę to mieszkać na swoim, płacić swoje rachunki, dzielić się swoimi obowiązkami domowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem mieszkanie razem jest jedyną możliwością, u nas tak było, dzieliło by nas 500km a wiemy że przy całotygodniowej pracy nie ma sznas nawet na go by się widzieć co tydzień, stąd mój Ukochany od razu zakupił mieszkanie i ja się do niego przeprowadziłam - ponieważ akurat skończyłam studia i byłam na etapie poszukiwania pracy, więc nie było różnicy gdzie jej będę szukała :) Nie było jednak mowy o mieszkaniu kątem u rodziców... to sie nie sprawdza!!! Chwalę sobie wspólne mieszkanie przede wszystkim dlatego że zamieszkaliśmy reazem po 2,5 miesiącach bycia razem więc od razu asymilowaliśmy się do siebie z grubej rury i nie bylo sytuacji gdzie przez dłuższy czas bylibysmy na codzień tylko chwilami lub na wakacje a potem nagle okazałoby się że rzeczywistosć nerwów, pracy, zmęczenia znacznie się różni od tej na wakacjach kiedy człowiek zrelaksowany i zadowolony z bezstresowego życia. Ale to tylko moje zdanie i nie zawsze musi się sprawdzać w innych przypadkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego Ci to nie
gwarantuje. Ja ze swoim mieszkałam przed ślubem 4 lata. Teraz sie rozwodzę po dwunastu latach małżeństwa. Gdybym miała znowu wychodzić za mąż, nie zdecydowałabym się na mieszkanie przed ślubem. Jak się dobrze zastanowić, to można było jeszcze przed slubem poznać, że nic z tego nie będzie dobrego. Ale jak się już razem zamieszka, to człowiek się czuje i zachowuje tak jakby był po ślubie i dotyczą go te same lęki co żonatych. Starch przed samotnością, problemy z podziałem dobytku itp. pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weźmy moją przyszłą szwagierkę. Mieszkają ze sobą nie wiem ile ale jak oni sie niby sprawdzili we wspólnym mieszkaniu skoro, mamusia rachunki zapłaci mamusia obiad zrobi, mamusia wypierze, mamusia posprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>>Weźmy moją przyszłą szwagierkę. Mieszkają ze sobą nie wiem ile ale jak oni sie niby sprawdzili we wspólnym mieszkaniu skoro, mamusia rachunki zapłaci mamusia obiad zrobi, mamusia wypierze, mamusia posprząta. Popieram :) to tak jak na wakacjach :P Nic, absolutnie nic nie da GWARANCJI. Ale moze zwiększyć szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juminatikalipotka
to zależy jak długo mieszkasz z chłopakiem przed ślubem. jeżeli 2-3 lata to ok, ale jeżeli 8-10 lat to raczej nic z tego nie będzie. dlaczego? ponieważ małżeństwo po tylu latach zawierane jest zwykle z powodu "bo tak trzeba" - tyle lat razem mieszkamy, pora się hajtnąć, żeby inni krzywym okiem nie patrzyli, żeby coś się zadziało, bo w związku jest stagnacja. w tym wypadku najczęściej małżeństwo rozpada się w przeciągu jednego roku. okazuje się że oni już się nie kochają. wiem to bo znam aż 2 takiie pary. oczywiście zawsze może się zdarzyć jakiś wyjątek, ale on zwykle tylko potwrdza tą regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa_mieszkająca
Witaj autorko. Ja jestem za mieszkaniem przed ślubem. Dlaczego? Bo odpowiedzialam sobie na 1 pytanie- czy czym mi bardziej zalezy- na tym, żeby poznać partnera, jego przyzwyczajenia, styl życia, wady, zalety (a spotykając sie nigdy nie odkryjesz tego, co mieszkając razem!!!) ? Czy na tym, żeby po slubie poczuć tą "inność"- że odtąd się jest małżenstwem... Wybrałam 1 opcję. Bo ta "inność" bardzo często okazuje sie rozczarowaniem!! Było tak w przypadku mojej mamy niestety.... i ona sama podpowiedziala mi zebym zamieszkala z moim ukochanym. I teraz wiem że on jest tym odpowiednim. Dogadujemy sie, wspieramy, uzupelniamy, dzielimy obowiązkami.... A mieszkamy razem już prawie rok i ostatnio wyczuwam że coś się zbliża :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiuchna_86
nic tego nie zagwarantuje - tym bardziej wspólne mieszkanie. Ja jestem ze swoim chłopakiem od 2,6 roku, a od stycznia mieszkamy razem. nie potrafie powiedzieć i zapewniać w 100 % ze to jest ten jedyny - bo tego nie wiem..jednak mam nadzieje że to ten, a wspólne mieszkanie pozwoli mi to odkryć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwiukaaaa
Ja jestem z moim facetem od 8 lat, z 6 miesięczną przerwą po 4 latach, po tej przerwie zamieszkaliśmy razem i skończyły się kłótnie!!! Od tej pory żyjemy w super komitywie :) A za miesiąc bierzemy ślub i to ślub z miłości !!!! :D Mam dopiero 23 lata więc przymusu nie ma! Kocham go i po tych 8 lat jestem go pewna i wiem, że to ten jedyny i chce z nim być do końca życiaq!!! :D Nie ma też monotonii, ciągle się zaskakujemy, kwiaty bez okazji, kartki pod poduszką!! W tej kwestii chyba nie ma reguł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×