Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retro

Taniec godowy Eks.

Polecane posty

Retro, mów sobie co chcesz, ale jak sie nie zna wszystkich faktów to faktycznie inaczej sie ocenia. Dla mnie jest nie do pomyslenia utrzymywanie kontaktu z eksami... i to że Ty utrzymujesz zdziwiło mnie. A dziecko wszystko zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złosłiwa nie wiem co mu się miesza , ale coś na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefry : ja akurat kontakt z eksami utrzymuję, czasami przydaje się mieć pod reką fachowca w jakiejś tam dziedzinie :) Zresztą lubię ich, to fajni faceci, tylko że nie dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie szok,ale tak rzeczywiście jest....mówią Ci kochanie zrozum to koniec...mija 10 lat, a Oni chcą wrócić i nie rozumieją ze kobieta już zrozumiała i zaakceptowała wcześniejszą wersje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą to nie pierwszy taki przypadek:) Kiedyś odnalazł mnie mój chłopak z liceum!:) przyjechał do moich rodziców żby się dowiedziec gdzie mieszkam. Zaprosił mnie na kawę, miło, zabawnie, to samo: z kierunkiem na łózko... Co się okazało..? Facet był w trakcie rozwodu ( dwóch synów w wieku szkolnym), a kochanka w szpitalu z powikłaniami ciązowymi ( jego dziecko, rzecz jasna..) I on mnie zapraszał do tego wesołego grona...:) To mnie akurat ubawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro : oooo, błysnęło. I tak być powinno, miej z tego ubaw i tyle. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna.....
Od dziecka należało zacząć.Wiadomo,że facetom marzy się poligamia,najchętniej mieliby po kilka kobiet.Fakt posiadania dziecka,podświadomie ,może wciąż być dla niego jakąś formą "posiadania"tej samicy-matki jako specyficzną własność. Kontakty z dzieckiem ,i to wspaniałe ,nie mają nic do rzeczy jak jest pomiędzy" eksami".Kobieta powinna jasno określać swoje stanowisko bez żadnych miekkich półcieni.Jeśli tego nie zrobi,naraża się na sytuacje dwuznaczne,co w efekcie kończy się na stanach neurotycznych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję:) Chyba nie macie wątpliwości co do tego że ja sobie z nim radę dam:) tak tylko pisze że tego nie rozumiem. Bo czy to w ogole da sie zrozumieć...? Chociaz tekst o matce- samicy, no.. dobry był! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, dzieci... retro, gdyby on nie chciał utrzymywać kontaktu w takiej sytuacji, to dopiero miałabyś prawo mieć pretensje. Mało widziałaś takich "rozwiązków", gdzie on radośnie odchodzi w siną dal i ma w d..pie, co sie dzieje z jego dzieckiem? skoro sie interesuje, to już dobrze :) A że przy okazji usiłuje Ciebie pokusić...możesz albo podjąć grę i go sobie też kusić radośnie nie konsumując rzeczy, albo zdecydowanie powiedzieć coś w stylu "na takie teksty to ja się dawałam nabierać 10 lat temu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyyrene :) historia jest dużo bardziej skomplikowana. Rozeszlismy się w zgodzie, przy pełnej obopólnej akceptacji. No, może przesadzam. ale faktycznie, trochę było tak że życie zdecydowało za nas. Ożenił się po dwóch latach po rozstaniu, nigdy nie ukrywał że zrobił to z samotności, zresztą to już jego sprawa, jest dorosły i wie co robi. Chyba nie chcesz mi powiedziec że fakt iż interesuje się naszym dzieckiem jest jakąs jego zasługa...:):) Jesłi by się nie interesował, to jest tylko i wylącznie jego strata:) I to ogromna, myśle że on to też rozumie. Co mnie wkurza najbardziej to te jego niewinne demonstracje, dawanie mi do zroumienia że nie jest tak szczęsliwy jak by mi się zdawac mogło, i czasem mam wrażenie że chce bym poczuła się winna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie tylko jego strata, tu sie absolutnie nie zgodzę, dziecko powinno wiedzieć, że ojca ma, znać go i najlepiej, żeby ten ojciec zasługiwał na tegoż dziecka miłość. I za dużo sie naoglądałam dzieci, które de facto są półsierotkami, chociaż teoretycznie mają oboje rodziców, żeby nie cieszyć sie z tego, że mój eksmąż jest bardzo dobrym ojcem. Cieszyć...to nie oznacza, że uważam to za jakieś wielkie poświęcenie ze strony eksa, ale cieszę sie bardzo, że w tej kwestii zachował sie na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem się zastanawiam, co w niektórych kobietach takiego jest, że nie budzi się w nich głębokie poczucie wdzieczności. Albo nie budzi, albo nie potrafią, nie chcą mężczyźnie tego okazać. Oto facet po raz kolejny pokazuje, sam, z własnej ,nieprzymuszonej woli przynosi Ci w zębach dowód, że miałaś kiedyś i masz nadal rację. Że podjęłaś kiedyś słuszną decyzję. Dzięki jego szlachetnej postawie możesz się pozbyć ewentualnych watpliwości, może snującego się gdzieś po kątach żalu ? Co można większego dla swej byłej dać, niż nieprzemijający dowód słuszności jej decyzji, jej racji ? Po dziesięciu latach przyjść i czynem, nie tam słowami, zachowaniem, a nie gadaniem bez pokrycia, pokazać kobiecie - miałaś rację - byłem i nadal jestem dupkiem. I dobrze wiesz, mądra przecież jesteś, że to się nie zmieni, zawsze taki będę. Dlaczego kobieta nie potrafi docenić takiego gestu, takiego dobrowolnego przyznania się do tego, jakim się jest naprawdę ? Czy to tak trudno komuś powiedzieć - dziękuję Ci bardzo, to co dla mnie robisz, to jest takie...wielkie, takie ...pasujące do Ciebie ? 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyyrene tak, masz rację, ale chodzi mi o to że gdyby jednak się nie interesował, to nie wymuszałabym tego na nim, i jestem pewna że straty jakie by z tego tytułu poniósł byłby znacznie wyższe niż straty poniesione przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam to co napisał Stronniczy a potem jeszcze raz, i jeszcze raz.... I wydaje mi się, że on jest moim wielkim przyjacielem na kafe....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do strat....też nie byłabym tego taka pewna, facet jest już dojrzały (i nie mówię o tym, że czynami demonstruje coś zupełnie innego ;)), a dziecko dopiero sie kształtuje. W każdym razie z moich obserwacji wynika, że te dzieci, których rodzice mimo rozwodu zachowują sie normalnie, są bardziej opanowane i pogodniejsze od tych "osieroconych". Ale mogę sie mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niemniej zawsze sobie powtarzałam że jeśłi to coś, co nas kiedyś lączyło ni e było miłoscią, a widocznie nie było, skoro nie przetrwało, to powiem szczerze, nie wiem czym jest miłosć... i chyba mnie to nawet już nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro : a to już zupelnie inny temat :) Ja przestałam szukać "miłości", natomiast szukam miłego faceta :) A o "miłości" to wolę sobie w książkach poczytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no!:) ja też:) tyle że w tych poszukiwaniach miłego faceta natknęłam się na tyle karykatur i osobliwości, że ksiązke by można napisac:) albo co najmniej 20 topików stworzyć na jakims forum:) Może powinnam zmienić miejsce zamieszkania, troche bardziej na wschód, albo na południe, może to u nas ten "wysyp" jest taki pechowy....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się natykam na samych miłych, żeby było śmiesznie :D Tylko z zasady bluszczyki, a tego nie lubię. A ci niezależni to z kolei chcieliby, żebym ja sie oplotła, co dla mnie też jest nie do przyjęcia. Poprzewracało mi sie w głowie i za wysokie wymagania mam, ot co!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyyrene takim co to chcą abyś się oplotła, radze dac lekcję: oplatasz się fachowym oplotem rasowej anakondy... tak jak chcieli i marzyli... Gdy cos zaczyna się nie podobac, leciutko zacieśniasz oplot... :) wszystko subtelnie acz stanowczo. I cierpliwe czekasz na zmianę światopoglądu ukochanego:) dla ich dobra taka lekcja przydatna bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro : musiałbym do tego byc mniej leniwa :D:D:D Nie chce mi się i tyle :D:D:D Poza tym porządny oplot wymaga rezygnacji z prywatnych rozrywek...NEVER!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×