Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

zerwałam, a on mówi, że nie może żyć beze mnie

Polecane posty

Gość real1
patrys- chetnie poznam twoje zdanie za 4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beble
trzeba dać szansę, ale po krotkiej przerwie. Sama nie wiesz co czujesz do niego. czasem nie dostrzegamy wartosciowego tego co bliskie. musimy stracić, by docenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
beble 100% racji, mówisz lepiej jak te nie szczesliwe kafeterki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
real1 - może i on się zmieni na lepsze. myślę, że tak, bo po prostu dojrzeje. ale nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby działo się to przy mnie i przeze mnie (czy też dzięki mnie). najchętniej nie spotykałabym się z nim dłuższy czas i sprawdziła, czy sam dla siebie się zmienił. ale czas leci i jego uczucie też może ostygnąć (jak każde niepodsycane uczucie). piszesz, że może już nikomu nie będzie tak na mnie zależało i to może być prawda. przedtem byłam w długim związku i bardzo mnie bolało, kiedy zupełnie bez walki facet po prostu sobie poszedł. a z nim hmmm kiedyś (chyba już nawet po tym, jak powiedziałam, że chcę skończyć) on mnie mocno przytulił, tak mocno, że powiedziałam "uważaj, bo mi złamiesz kręgosłup, i co wtedy będzie?", a on na to "wtedy pewnie tylko ja będę chciał się tobą zaopiekować'. aż mam łzy w oczach, kiedy to piszę. to był taki dialog z przymrużeniem oka, ale nie wiem, czy on nie miał po prostu racji - czy gdyby coś mi się stało, ktoś inny chciałby przy mnie być? Patryś24 - to prawda, że on jednym zdaniem potrafi mnie rozwalić. ale to wynika też z tego, jaka ja jestem, z mojej zbytniej wrażliwości na jego słowa. tylko nie wiem, jak można to zmienić, a nie chciałabym tego znowu. swojego zdania będę się trzymać, jak będę go pewna. ale ponoć tylko krowa nie zmienia zdania - zawsze lubi trawę. człowiek, który myśli, może zmienić zdanie i decyzję. ja na razie tylko się zastanawiam. ale to jest trudne. zwłaszcza, że pojawił się ktoś nowy. i chociaż nie podejrzewam jego o taką rozpacz na wypadek skończenia znajomości, to też nie chciałabym go ranić. no i jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beble
zakochany człek robi rozne dziwne rzeczy - trzeba umiec w porę dobrze ocenic szanse na zwiazek. ja bym nie rzucała ale spróbowała przeczekac. a tak z szacunku do podjetych przeze mnie wczesniej decyzji. czemu i za co go wybrals z tlumu innych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy pieprzycie
dziewczyny 😭 czy Wy czytałyście ten cały wątek??? czy tak odpisujecie sugerując się jedną wypowiedzią :O Masakra, może lepiej zachowajcie te "dobre rady" dla siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beble
jam kawaler. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
Sally Brown- ty sama wiesz czego chcesz czasami trzeba pomóc komus cos zrozumiec, mysle ze facet ma dusze artysty dlategi jest taki wrazliwy, zauwazyłem ze ty boisz sie zaranic tego drugiego ale kogos musisz ,zastanów sie co bedzie w tej sytuacji lepsze dla Ciebie, i niech nie dotyczy to dnia terazniejszego ale przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
real1 - z tą duszą artysty, to coś jest na rzeczy. on jest miłośnikiem literatury (dopóki go nie poznałam, to wydawało mi się, że sama jestem oczytana ;-) ) i jest bardzo wrażliwy. ale - odpowiadając na pytanie beble - do wielu spraw ma bardzo konkretne, męskie podejście i to mnie w nim m.in. urzekło. real1 - zastanawiam się nie od dziś, co będzie dla mnie dobre i jeszcze nie wiem. kiedy zaczynałam związek z nim (po wcześniejszych nieudanych) powiedziałam, że jeśli z nim mi się nie uda, to wyjdę za mąż z rozsądku. no i nie udało się. no i jest ten nowy mężczyzna, którego wybrać byłoby chyba rozsądnie - ma warunki, żeby zapewnić mi bezpieczeństwo, no i jesteśmy do siebie podobni charakterologicznie, co dobrze wróży. ale żeby nie było zbyt pięknie - nie ma chemii, motyli w brzuchu itp. nie jestem zakochana po prostu. i chyba nie potrafię tak tylko z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję wyboru....
nie ma chemii, motyli w brzuchu itp. nie jestem zakochana po prostu. i chyba nie potrafię tak tylko z rozsądku. ________________________________________________________ Mnie się wydaje ze za wcześnie po rozstaniu i dlatego nie możesz się jeszcze otworzyć na tego nowego no i może troszkę się boisz zakochać bo wiesz jak to potem boli w przypadku gdy nie wychodzi. Poczekaj troszkę , daj mu szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
szybki wybór to zły wybór, zastanów sie co was tak długo ze soba trzymało nad zwiazkiem trzeba pracowac nie sztuka zmieniac facetów , a jak z tym nie wyjdzie, małzenstwo z rozsadku nie ma szan przetrwania, ale w jednum zgadzam sie z przedmówcą poczekaj i sie przekonaj a najlepiej pobadz miesiac sam i zobaczysz do którego cie ciagnie...to tak zebys nigdy nie załowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
bo mnie sie wydaje...gówno prawda jak ci sie wydaje to nich sie dalej wydawa licza sie fakty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do real1
chyba jesteś porzuconym facetem, co???? To widać, słychać i czuć :P Wiesz chociaż dlaczego autorka odeszła od faceta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
jestem sam z wyboru i nie rozczulam sie nad soba ale widze jej niezdecydowanie i widze za kim teskni jej dusza , nie ja jestem tutaj bohaterem tematu wiec nie do mie takie teksty, uwazam ze rozsadek w kazdej sprawie jest dobry.. nikt nie wezmie tutaj odpowiedzialnosci za swoje rady to jej zycie i jej wybór a jaki bedzie to nie nasza sprawa .. czy tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
a ty kolezanko która do mnie skierowalas swoja wypowiedz chyba jestes mistrzynia zwodzenia.. to widac słychac i czuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dzień wyjęty z życiorysu - przez cały dzień nic nie robię, tylko o tym wszystkim myślę i mam depresyjny nastrój. właśnie puściłam sobie piosenkę, z której był ten cytat, o którym pisałam. sama już nie wiem, to zakrawa o masochizm. dziękuję Wam, że tu jesteście i piszecie. nie mam jeszcze jasności w głowie, ale pomaga mi to, że ktoś w ogóle na to spojrzy i powie, co myśli. chętnie jeszcze poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obudź się i słuchaj.....
PO CO WRACAĆ DO CZEGOŚ CO BYŁO TOKSYCZNE??? ON SIĘ NIE ZMIENI, MOŻE NA CHWILĘ ZEBY CIĘ ODZYSKAĆ A POTEM BEDZIE TO CO BYŁO!!! Jesteś bardzo wrażliwą osobą i on to wykorzystuje :O Niby zadzwonił w jakiejś sprawie ale bardzo sprytnie namieszał Ci w głowie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
oh sallyjesli zrobisz to madrze to sa szanse ze wszsytko sie ułozy a zaklejanie jednej mi łosci kims innym to marne posieszenie..moja rada czas czas i jeszcz1 czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do real1
zwodzenia ???? 💤 nie odpowiedziałeś na moje pytanie :P Samotność z wyboru :D ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zupełnie taki sam przypadek - to się nazywa nerwica. tylko, ze ja z nim jednak chce byc;D ale musisz go olac, bo histeryk potrzebuje widowni - jezeli nie bedziesz zwracala uwagi to moze bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh tak jak bym czytala o sobie:( ja swoje zostawilam bo 23miesiacach zachowywal sie identycznie jak twoj;) ale teraz nareczcie czuje ze zyje:) bylo wiele powodow czemu go zostawilam, i mysle ze dobrze zrobilam:) dalej mi pisze jak to beze mnie zyc nie moze i w ogole a czy ja taka piekna ejstem? jest mnostwo ladniejszych, madrzejszych ode mnie nie wiem czy takim desperatem jest czy cos, bo wcale brzydki nie ejst zeby miec kolejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
do real1 zwodzenia ???? nie odpowiedziałeś na moje pytanie Samotność z wyboru ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tej a co jak ja wcale nie chce z nim byc tylko on tą swoja histeria tak mnie zaszantazowal ze sie boje rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
ludzie jsstescie kowalami własnego losu róbvcie tak zeby nie krzywdzic innych ale wazniejsze by nie skrzywdzic siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha tylko, ze zycie wcale nie jest takie czarnobiale (czarno-biale???) raczej czesciej nawet sie nie wie co jest dla nas raniace a co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
pospiech jest złym doradca ...czas czas czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmggggg
jakie brutalne sa kobiety.. te rady.. byle tylko z innym lepszym byle dobry material genetyczny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kobiety lecz ludzie sa brutalni w tym swoim dazeniu rozpaczliwym do szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
bo ja wiem czy ruchanko to pełnia szczescia??a co z wartoscaimi gdzie miejsce na miłosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×