zabiłam chomika mojego faceta

W niedziele odwiedziłam mojego Misiaczka po południu. Dostał on od swojej kuzynki na urodziny chomika, pare dni temu. Przyszłam go zobaczyć i pogłaskac. Moj Misiaczek wyjal chomiczka z klatki i pokazał mi go, podrapałam futerko, przytuliłam, fajnie bylo. Potem zaczelismy troche gadac i sie przytulac. Zrobilo sie tak milo ze w ogole zapomnielismy o Kajtusiu (chomiczku). Kiedy zrobilo sie dosc ciemno i mialam juz wracac, zauwazylismy, ze nie ma go w klatce. Rozejrzelismy sie po pokoju i zawołalismy 'kajtus' ale nigdzie go nie bylo. Moj chlopak zaczal go szukac a wtedy ja wstalam z kanapy i zorientowalam sie ze stalo sie cos strasznego. USIADŁAM NA KAJTUSIU. Spod pupy wyjelam martwe zaduszone ciałko. Czym prędzej wrzuciłam go za poduszki, tak zeby moj Misio nie zobaczył. Powiedzialam ze musze juz isc i pozegnalismy sie, on dalej szukal chomika, powiedzial, ze napisze jak go znajdzie. No i koło 23 (pewnie kladl sie spac i rozlozyl kanape) dostałam smsa ktory mnie zmroził "COŚ ZGNIOTŁO KAJTUSIA :(" nic nie napisalam bo zlapalo mnie sumienie myslalam ze jakos to przezyje moj chlopak, ale widze ze caly czas jest przygnebiony. Ni wiem czy sie przyznawac do tego czy nie, bo on na mnie jakos tak podejrzliwie łypie. Myslicie ze sie domysla? Czy na jego miejscu woleliscie by wiedziec? :( Wiem ze niby kazda prawda jest najlepsza i ma do niej prawo... ale boje sie ze to zniszczy to, co jest miedzy nami :(

specjalnie to zrobiłeś morderczyni

Nie wierzę ani w jedno słowo. Chomiki nie okupują foteli. Jeśli uciekną - szukać ich trzeba w zakarmarkach lub biegające wzdłuż ścian. Zatem nie jest wiarygodne żeby usiąść na chomiku. Tak samo nie jest wiarygodne żeby chomik dał się tak przytulać jak ty opisujesz. Nie wiem dlaczego wymyślasz takie bzdury ale nie musisz takich wynurzeń chorego umysłu od razu upubliczniać.

ukryta w mroku ponurych prlowskich blokowisk, przemierzam sklepy zoologiczne i kotłownie, by z zapalczywością godną czekisty miażdzyc odbytem młode chomiczki. Podnieca mnie ich przerazliwy pisk a potem gluche, wymowne milczenie.

hehehe nie wierze w to Jakbym ja zabiła chomika to 1--zaczełabym wrzeszczeć 2--opieprzyłabym faceta ze nie umie pilnować chomika 3 zerwałabym z nim,bo zły ojciec byłby z niego.

złośliwa -> "bo zły ojciec byłby z niego" :D :D :D

A kto uprawia seks przy chomiku na kanapie:O

ze ktos powinien go skasować ;/

:D Ło matko świnta... może bez serca jestem, ale mnie to normalnie śmieszy. Usiąść na chomiku:D Biedny chomik. Króciutkie miał zycie.

ja bym nie mowila choc watpie ze to prawda ta historia

najgorsze jest to, ze te wyrzuty sumienia sie dalej mnie trzymaja dzisiaj w nocy w ogole mialam schize, snil mi sie ten chomik, jego slodki, maly, niewinny pyszczek, chwile pozniej zamieniony w przerazliwego zgniotka myslicie ze jak sie wyspowiadam i przyznam do winy, to te koszmary mnie opuszcza?

desperacja bije na kilometr:D:O jaki ojciec??:O

ej inteligenci---\'\'\'e nigdzie go nie bylo. Moj chlopak zaczal go szukac a wtedy ja wstalam z kanapy i zorientowalam sie ze stalo sie cos strasznego. USIADŁAM NA KAJTUSIU. Spod pupy wyjelam martwe zaduszone ciałko.\'\' wstała z kanapy i poczuła pod tyłkiem chomika?:O Pobudka myslimy;)

hehehe nie pomyslałam o tym.;)

Żal chomika. Fajne są te małe gupki :) Też miałem doła, jak mój zdechł. Mimo, że jak no chomala to był matuzalem - 3,5 roku.

Nowa Masłowska nam rośnie ;-p Zatytułuj te nowelkę "Paw chomika", lol

boje sie ze dzis znow mi sie przysni czuje sie jak raskolnikow niemal :(

Norrrmalnie => to było niesmaczne :o

vUSIADŁAM NA KAJTUSIU. Spod pupy wyjelam martwe zaduszone ciałko.'' wstała z kanapy i poczuła pod tyłkiem chomika? A czemu nie? Może ma tak duży tyłek, że chomik spokojnie schował się w zakamarek?..

jania, co za porypana wyobraznie masz ;/

nigdy ci tego nie wybaczę będę cię nawiedzał w koszmarach do końca życia a twój misio na 100% zorientował się, że to twoja sprawka bo komu innemu przyszłoby do głowy chować martwego chomika za poduszkę? kajtus nie wybacza

masz jakieś 12 lat, prawda? nie przejmuj się takie rzeczy się zdarzają

hmmmm.... teraz sobie skojarzyłam fakty.... Mamo, a 17 lat temu to mój chomik Kubuś wcale nie uciekł, prawda?? :(

hahhahahahahahahahah :D:D przerazona_calkiem ukryta w mroku ponurych prlowskich blokowisk, przemierzam sklepy zoologiczne i kotłownie, by z zapalczywością godną czekisty miażdzyc odbytem młode chomiczki. Podnieca mnie ich przerazliwy pisk a potem gluche, wymowne milczenie. 22:10 złośliwaa samica30 hehehe nie wierze w to Jakbym ja zabiła chomika to 1--zaczełabym wrzeszczeć 2--opieprzyłabym faceta ze nie umie pilnować chomika 3 zerwałabym z nim,bo zły ojciec byłby z niego. ale podszywacz the best:D

http://www.naute.com/funimages/toutouperdu.jpg

moja kolezanka w najwiekszy upal wystawila akwarium z chomikiem(cos mi swita Bernard)na caly dzien a zeby nie uciekl,pzykryla biedaka encylkopedia........kilka godzin w sloncu biedak sie meczyl:(:(:( to bylo 10lat temu ale ta historia tkwi we mnie do dzis i przez to przegralam zycie bo nie moglam sobie z tym poradzic:(

Ty weż, napisz książkę, bo masz fantastyczny styl... Zwijam się ze smiechu :D:D:D "Rozejrzelismy sie po pokoju i zawołalismy 'kajtus' ale nigdzie go nie bylo..." Świetne :D:D:D:D:D:D

Jak mu powiesz to ci tego nie wybaczy do końca życia,jak mu nie powiesz nie dasz sobie rady z wyrzutami sumienia.Przegrałaś życie.Zerwij z chłopakiem bez słowa,tak będzie lapiej dla was.Idź do psychologo i to takiego najlepszego i najdroższego bo do końca życia będziesz żyć z tym piętnem.Współczuję,straszna tragedia. Dla Kajtusia .

Morderczyni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!