Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna Anka

Za maz bez tego czegos?

Polecane posty

Gość Taka jedna Anka

Dzierwczyny, jestem z moim chlopakiem od roku, mamy bardzo powazne plany-malzenstwo, dom,dzieci itp. To cudowny czlowiek, ktorego szanuje, lubie, lubie jego towarzystwo , znajomych,rodzine. Czy to milosc? Tego nie wiem... Szanuje mnie, kocha,wiem,ze przychylilby mi nieba, nigdy nie zrobil nic przeciwko mnie, zawsze jest mi oparciem. Jest jeden problem. Nie pociaga mnie,nasze zycie intymne jest porazka dla mnie,nie jest w stanie zrobic nic,zeby cos we mnie rozpalic.Mozxe to dlatego,ze zawsze cenilam go za wnetrze,a nigdy nie byl dla mnie atrakcyjny wizualnie- sadzilam,ze to nei wazne skoro ma tyle innych zalet... Sadzilam, nadal nei wiem co o tym myslec,ze przeciez to chyba nie jest tak bardzo az w zyciu wazne,ze przyjdzie proza zycia i wtedy to nie lozko,ale zaufanie,troska,przyjazn beda potrzebne. Ale kiedy slucham co mowia kolezanki, o roamantycznych wakacjach, namietnych nocach...zastanawiam sie, czy to dobry pomysl wiazac sie na cale zycie na takich warunkach. A wy co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna Anka
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkk
Nie wychodz za niego, bo zniszczysz sobie i jemu zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31latka
e tam Aniu, za pare latek te wszystkie romantyczne powiewy kolezanek oklapna, bedziesz tylko sluchac o kolejnych rozczarowaniach. Buduj zwiazek na solidnej podstawie... tam gdzie jest szacunek i "wszystko pasuje", dogracie sie tez intymnie... Wiesz, kiedys postanowilam byc szczera wobec siebie i swojego chlopaka az do bolu. Wszystko pasowalo. Lubilam go i jego rodzine, pochodzilismy z tego samego miasta i wychowalismy sie podobnie. Podobne zainteresowania, znajomi, wszystko. Ale za bardzo mi to pasowalo. Nie chcialam sie wtloczyc w schematy. Chcialam tej PRAWDZIWEJ milosci, drzenia serca, niesamowitych porywow w nocy, tanca na wulkanie. Zerwalam i odeszlam do innego. Co mam? Nieustajacy taniec na wulkanie, 31 lat, kilka lat w zwiazku z gosciem ktory nie pasuje do schematu, kiedys w lozku byl dynamit ale obecnie praca-stres-codziennosc no i lozko wtloczone gdzies miedzy piatek wieczor a sobote po poludniu... Nie buduj szczescia na lozku. Dobrze Ci radze. Pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jakie masz libido
jak jestes taka prawie aseksualna i nigdy sie nie masturbowałas, to moze jakas szanse na to widze ale ty teraz nie jestes zakochana ani troche a kiedys prawdopodobnie sie zakochasz i bedzie dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
Hmmmm Problem w tym,ze nie tylko o lozko chodzi ale o kazdy dotyk. nie znosze jego dotyku, nienawidze dotykac jego, nie umiem sie do niego przytulic przed snem, nie mam calej tej strefy, ktora towarzyszy zakochanej kobiecie, ze np gdy jest spocony, to ci to nie przeszkaza.....mnie przeszkadza i odrzuca i na sama mysl o zblizeniu, budzi sie we mnie agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
nie jestem aseksualna, jestem i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
Chyba sama sobie odpowiadam na pytanie, prawda...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
baby to jednak nie mają sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałaś tak z innymi facetami
odrzuca cię on czy faceci w ogóle? jak to drugie to chyba ci potrzeba jakiejś terapii jak to pierwsze - skoro się BRZYDZISZ tego mężczyzny to o czym ty w ogóle myślisz???????????????????????? łóżko jest ważne w związku - łóżku w sensie nie tylko seksu ale całej bliskości, fizyczności, dotyku dograć to się można w drobnych kwestiach - np. konkretnych upodobań, osiągania przyjemności itd. Ale ty się brzydzisz tego mężczyzny! Unieszczęśliwisz siebie i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na nie :O to sie rozpadnie nie dziś to jutro :o Natura wie co robi.... sex jest mało istotny w związku jak jest udany ale jak jest do bani ...ma zajebiste znaczenie i nie jeden związek już rozwalił..... -potem w pozwie rozwodowym pisze się niezgodność charakterów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałaś tak z innymi facetami
dobrze ci powiedział ten ktoś: NIE MASZ SUMIENIA! po ślubie mąż będzie skamlał jak piesek o seks, dotyk, bliskość ty o tym doskonale wiesz już teraz i co mu powiesz - szanuję cię, ale widzisz kochanie brzydzisz mnie jak śmierdząca kupa gówna???? a jak sobie nie daj boże znajdzie kochankę to będize wielki lament: przecież ja go tak kocham i szanuję a on się nie może dla mnie poświęcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna anka
Odejsc? I powiedziec,ze nie pociaga mnei w lozku? Co mam powiedziec? Przeciez to go zabije...:9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
widzę że ktoś zrozumiał o co mi chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blee
Tego, co naprawdę czujesz mu nie mów, bo może wpaść w straszne kompleksy. Na pewno go to nie zabije. Myślę, że i jego uczucie do Ciebie nie jest aż tak wielkie jak myślisz, bo inaczej już dawno by się połapał, że Cię nie pociąga i na pewno by mu to przeszkadzało. Nie wychodź za niego, bo zniszczysz wam obojgu życie i bedzie to wyłącznie Twoja wina. Każde z was ma szansę i święte prawo ułożyć sobie życie z osobą, z którą będziecie szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooo boszeeeeeee
sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdnaiem nie bedziesz szcęśliwa. Ale to jest moje zdanie. Zalezy jak bardzo zależy Ci na sferze intymnej. Ja jestem osoba z wielkim temperamentem i tylko bym na Twoim miejscu skrzywdziła swoejgo męza bo pewnie bym była uwikłana w romanse:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skasowali jeden prawdziwy
wpis, bo był wulgarny, ale życie to nie własnie takie jest jak skasowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
I będziesz się budzi codziennie koło faceta który Cię brzydzi, nie rozumiem, skoro go szanujesz to jak możesz robic mu coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku motylki
muszą być, a ze po paru latach juz nie sa tak intensywne to inna sprawa. NA POCZATKU MUSZą BYC JAK NIE MA TO NIE WYCHODź BO ZMARNUJESZ SOBIE ZYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, że się Go brzydzisz jest naprawdę nie do przełknięcia...wszystko inne by przeszło... Gdybyś miała alternatywe to chyba nie zadawałabyś takich pytań, a że alternatywy pewnie nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nazywam to iskra Bożą, inni chemia, jeśli tego nie ma to nic nie ma sensu, a życie będzie takie jak na tym wykasowanym wpisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobisz mu większą krzywdę będąc z nim dalej, niż porzucając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech jedzie
pewnie dziewczyna ma juz swoje lata i boi sie, ze juz lepszego nie spotka :D dlatego chce wyjsc za mąż byle tylko wyjść, nie zostac stara panną ( bo tego sie boi najbardziej - co ludzie powiedzą? )... nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co jej te coś, są środki zastępcze, alkoholizm i tym podobne używki, a przy pewnej dozie odwagi, uczynny sąsiad, albo dyskretny kochanek, a życie płynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo...jakbym czytała swoją historie... tylko, ze moj facet(narzeczony) ma dosyc małego i tak naprawde go nie czuje w sobie:-/ Ostatnio nie kochalismy sie jakieś 5 mcy! Szok...to już tak długo... jestem podobno bardzo ładna, a przez niego straciłamw iare w siebie, czuje sie brzydka, nieatrakcyjna... ale rodzina naciska-on taki dobry, wysoki, buduje dom:-( czuje się jak w potrzasku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×