Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maciek_z_Krakowa

Zamieszkać u niej??

Polecane posty

Gość Maciek_z_Krakowa

Hej:) Mam problem i potrzebuję obiektywnej, zdrowej porady. Jestem na 2 roku studiów, podobnie jak moja dziewczyna, z która jesteśmy razem od roku. Do tej pory oboje wynajmowaliśmy mieszkania ze współlokatorami, jak większośc studentów. Oboje nie narzekaliśmy na nadmiar kasy - ledwo starczało na ksiązki, ksero i czasem kino czy koncert. Dodam, że w moim przypadku większośc tych pieniędzy sam zarobiłem - harując w wakacje na budowach. Rodzice nie za bardzo mi pomagają, a nie chcę rezygnować ze studiów dziennych - studiuję prawo, a to zaoczne to jednak trochę pomyłka... Ale do rzeczy:). Otóz parę miesięcy temu moja dziewczyna dostała niespodziewanie spadek. Nie jakieś kosmiczne pieniądze, ale tyle, że wystarczy na dwupokojowe mieszkanie (ma już jedno na oku) i jeszcze sporo zostanie. No i moja kochana chce kupić to mieszkanie i zamieszkać w nim razem ze mną, oczywiście :). I tak planowaliśmy wspólne wynajmowanie mieszkania w przyszłym roku, a posiadanie własnego byłoby superwyjściem, zwłaszcza, że jeden pokój możnaby wynająć i mieć z tego trochę pieniędzy... Właśnie - niby superwyjście, ale to jednak jest krępująca dla faceta sytuacja. To mieskzanie byłoby jej, wpływy z wynajmu też byłyby jej, czyli wychodzi na to, że moja dziewczyna by mnie utrzymywała!! Na razie trudno mi to zaakceptować, zastanawiam się, co powiedzą moi znajomi itd... Boję się, że np ktoś powie, że jestem z nią dla mieszkania i kasy, a tego bym nie zniósł... Kocham bardzo moją dziewczynę, jest nam ze sobą cudownie i myślę, że tak pozostanie na zawsze...Ona nie robi z tego żadnego problemu, dla niej to normalna sytuacja, cieszy się tylko, że taki prezent nam niebo zesłało, bo ona do tej pory miała jeszcze mniej pieniędzy niż ja. Poza tym smieje się, że póki co będziemy żyć z niej, ale potem całe życie ze mnie, bo w końcu ja jestem na prawie, a ona na polonistyce i po studiach jako nauczycielka będzie trzepała okragłe 830 złotych:)... No ale do końca studiów jeszcze 3 lata, potem 2 lata mojej aplikacji... Nie wiem, ale z drugiej strony jak inaczej rozwiązać tą sprawę?? Dalej będę się gnieździł ze współlokatorami i za to płacił, a ona będzie sama w swoim mieszkaniu?? To też bez sensu, i tak w takiej sytuacji ciągle siedziałbym u niej...Ale z drugiej strony taka pozycja utrzymanka wręcz... Czy ktoś był w takiej sytuacji, może doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynajmowałeś wcześniej mieszkanie i płaciłeś za to. Teraz możesz mieszkać u niej i dokładać do mieszkania tyle, ile płaciłeś do tej pory za wynajęte. Myślę, że będzie uczciwie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To możesz
np. opłacać rachunki za mieszkanie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×