jaki jest sens życia kobiety, która nie ma męża, ani dzieci... ?????????????????

do stada się nie nadaje i nikt jej tam nie chce:D A ona zamiast wyciągnąc wnioski robi sie jeszcze bardziej żałosna. Gratulacje.

tutaj mozna podyskutowac kto ma zgryzliwa osobowosc.Popatrz najpierw na siebie pozniej na innych.

i wlasnie tacy sa ludzie, jak masz zly humor to ci jeszcze dobija, a chodzby po to by poprawic sowj humor, czy podwyzszyc sowje ego ;)

i tez mysle ze nik nie powinien oceniac innych jesli nie byl przynajmniej w podobnej sytuacji

dfadfa o co Ci tak naprawdé chodzi?Pocieszanie,że jeszcze wszystko jest możliwe w życiu i nie wolno sie załamywa©---to nie pasuje Przytakiwanie,że ok,to wszystko jest do chrzanu--też nie pasuje. Nie jestem gówniarą i wiem coś o życiu,a przede wszystkim to,że jeśli nie zrobi się coś ,aby wyjść z dołka to można nabawić się chorób i przegrać życie. Najwytraźniej,takie osoby należy omijać,bo na koniec jeszcze wywalą całą złość na kogoś ,kto im się na rękę nawinie ,a nie wypisuje rozpaczliwych tekstów.

a wszystko przez semantykę... nie chodzi o brak sensu jeśli nie ma się partnera, miłości, tylko o to, że ludziom może tego zwyczajnie brakować, i to jest NATURALNE> naturalne, że Ci zle, że się dołujesz, że odczuwasz brak. pragnienie bliskości z drugim czlowiekiem jest wpisane w naturę ludzką. a sensem zycia jest życie.

Ja wiem jedno,już nigdy nie podpiszę się stałym nickiem.A ja tak staram się wierzyć w ludzi:(Cóż,odrobina anonimowości i wychodzi,ech,nawet nazwać trudno.Dlaczego nie macie odwagi pisać zalogowani?

Tak,ale są dwie drogi,albo tkwić w tych stanach,albo działać nad zmianą sytuacji.

amita --Bycie na forum to też jest jakieś doświadczenie.Postaraj się potraktować to jako lekcję,z której wyciągniesz jakieś wnioski dla siebie.

Wyciągam,a jakże.Ale co jakiś czas,jak mam zbyt wiele wolnego czasu,daję się złapać.

Ha,ale za to jak mnie to bycie na forum hartuje w realu.

Czyli jest jakiś plus.Chyba trzeba mieć więcej zysków,niż strat...hehehe

a bo krytykujecie a nie radzicie, ja tez bylam bardzo niezadowolona ze swojego zycia, wiec wkoncu odwazylam sie zrobic duza w niem zmiane, tam gdzie mieszkalam dusialm sie i bylam nieszczesliwa, wiec sie przeprowadzilam i jest o 1000 razy lepiej, nie podoba mi sie to ze piszecie ze z ta dziewczyna jest nie tak bo narzeka, poprostu tam gdzie zyje nie jest jej miejsce, i powinna szukac swojego miejsca tzn miejsca gdzie bylaby szczesliwa myslisz ze masz 30 lat, praca, zobowiazania, ale masz jeszcze duzo mozliwosci tylko musisz zaczac szukac tego swojego miejsca a jak juz znajdziesz to tam zostan, niestety im jestes starsza te mozliwosci maleja

Ale nie w taki sposób.Zresztą,zyski i straty są rzeczami względnymi.Bo nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło.

dfadfa Wiesz co,to Ty doradź.Wiesz jak to zrobić,rób.

oczywiscie, że byloby fajnie, żeby kazdy był nastawiony optymistycznie, wierzył nieugięcie, że mimo iz jest wiele lat np sam, to wszystko sie jeszcze ułoży. to nie zawsze jest takie proste, dużo, ale nie wszystko zalezy od nas. nie mozna ludzi pogrążonych w smutku i przykrych nastrojach dołować, że nie sa optymistami. nie są i co z tego??ludzie są różni po prostu, skrajni optymiści, i skrajni neurotycy, są także osoby chore na depresje.....należy to zawsze brać pod uwage, zanim się komus coś napisze. ale w ostatecznym rozrachunku zgadzam się, że zawsze warto przynajmniej starać się o pozytywną mysl....żeby ich bylo chociaz tyle ile jest tych kiepskich:)

to byla moja rada, jesli jej nie zroumials tzn jeszcze malo wiesz, malo przezylas, bo twoja wyobraznia nie jest wstanie tego pojac

tak, trzeba sie starac mimo wszystkich przeciwnosci, by pozniej z czystym sumieniem powiedziec przed soba ze "zrobilam sie wszystko co bylo w moch silach"

No tak,wyobraźni mi nie starcza,aby pojąć co ozanacza kontakt ze sfrustrowanymi ,zgorzkniałymi dziewczynami. Moje doświadczenie mówi mi,że użalanie sie nad sobą i załamywanie rąk ,prowadzi w słepą uliczkę. W ,gruncie rzeczy,jeśli komuś odpowiada samoudręcznie się i kurczowe trzymanie się swoich negatywnych poglądów na życie -to jego sprawa.

dlaczego ostatnio na kafeterii takie zatrzęsienie wątków życiowych pesymistów?? czy pozytywne myślenie, radość i optymizm jest tylko dla wybranych?

ale ja nie zaprzeczam twojej teorii, zmioana jest potrzebna, ale nie tendy droga, bo ty ja jeszcze oslabiasz a nie wzmacniasz, moze twoje zycie bylo proste, moze masz silniejsza psychike ale nie mozna wmawiac ludzia ze sa nic nie warci ze nie ma dla nich miejsca takim zachowaniem niekomu nie pomozesz ale niszczysz -> chyba ze to chcesz osiagnac

dlaczego ostatnio na kafeterii takie zatrzęsienie wątków życiowych pesymistów?? czy pozytywne myślenie, radość i optymizm jest tylko dla wybranych? --widzisz ,mi się wydaje,że to nie chodzi o pesymistów,czy ludzi mających jakieś problemy i chcących je rozwiązać....z przerażeniem widzę jakiś dziwny ,nowy rodzaj pesymistów,którzy alergicznie reaagują na próby pisania im o sensie życia i jeszcze potem chcą zdeptać tego,któ,w ogóle zwrócił na nich uwagę. Nie bez powodu niektórzy radzą,aby odwracać się od ludzi permanentnie smutnych i neurotycznych ,bo samemu można wpaść w dołek.Najgorsze ,jeśli ktoś nad sobą pracuję,aby widzieć sens życia,a potem traci go w spotkaniu z przesiąkniętymi negatywizmem ludźmi.Smutek jeatk niestety kzaraźliwy.

dfadfa --dziewczyno,co Ty za głupoty wypisujesz,gdzie ja pisałam ,że ktoś jest nic nie warty?Przestań przeinaczać fakty i odczep się ode mnie. Nie pasuje Ci,to omijaj moje wpisy.

ale sama ten pesimizm wpajasz hohoho

komu?..jak ktoś myśli o bezsensie życia to jest optymizm? Nie mam ochoty kontynuować tej przepychanki.Zostawiam Ci pole.

jestes bezkrytyczna i egoistyczna mam wrazenia ze ty wiesz najlepiej wszystko, i przez takich jak ty w swiecie jest tylu pesymistow

To co wypisujesz świadczy tylko i wyłącznie o Twojej głupocie.Sama robisz z siebie ofiarę.Obarczaj winą za nieszczęścia i wyrzucaj swoje frustracje na kogoś innego.Dobranoc.

ps.i nie obarczaj mnie winą za wszystkich pesymistów świata,bo to jest bardzo niskie.Więcej uśmiechu i poczucia humoru dobrze Ci zrobi.

zkodliwy jest czlowiek skrajnie neurotyczny, jak i mało wrazliwy, wszechwiedzący, któremu nie chce się wychylić nosa poza swoje JA....co nie oznacza głaskania kogoś po głowie.:)warto przemysleć

z tymi przemysleniami