Dlaczego nie powiedza o co chodzi..

Nie wiem o co mu chodzi...:( wczoraj zrobilismy grilla ze znajomymi... nie mialam zbynio humoru totez malo odzywalam sie do gosci... zaczal robic mi pretensje ze ostatnio taka cicha sie zrobilam...ze mnie nie poznaje...i nie odzywa sie od wczoraj!! :( nic nawet slowem....w nocy nawet nie moglam go przytulic:( co mam zrobic... placze sobie ukradkiem od rana...:(

zmądrzej głupcze

???:/

Niech sie pierwszy odezwie, wtedy mu wytłumaczysz i juz.

:(

może ma zły dzień, też uważam że on powinien się pierwszy odezwać i zamiast płakać ukradkiem pokaż że spłynęło to po tobie jak po kaczce woda i zobaczysz że zaraz się postawa faceta zmienia

nauke to ja mam juz dawno za soba:-/

no tak sądziłam właśnie, że edukację to wcześniutko musiałaś zakończyć

no racja racja... tylko nie jestem pewna czy to zly dzie....w nocy plakal....:(

szykuje się by cię zostawić...

Rozmawialam dzis dopiero z nim..powiedzial ze go strasznei olewam mam go w dupie.... ze czekal az pierwsza choc raz przyjde do niego... na koniec powiedzial: po co mamy sie obydwoje tak meczyc... a jak juz zobaczyl ze nie zwracam na to uwagi.. powiedzial ze kocha ze chce...ze nie chce zebym byla w stosunku do niego taka obojetna......nie wiem...:(

foch za foch widocznie nie tylko ty jesteś humorzasta lub inaczej: pokazałaś zły humor, dostałaś to samo w odpowiedzi