Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

muszu

KOCHAM ALE NIE WIEM CZEGO CHCE

Polecane posty

Mam wspaniałego faceta. Jesteśmy ze sobą kilka miesięcy. Zakochałam się. Ale to boli. Nie wiem, może miłość właśnie na tym polega? Na krótkich chwilach szczęścia i długich chwilach cierpienia, tęsknoty, żalu? jesteśmy razem a jednak osobno. Nie umiem poradzić sobie z tym co do niego czuję. Raz planuję wspólną przyszłość by zaraz potem planować rozstanie. Tak cholernie mi go brakuje... Tak bardzo chciałabym żeby mnie teraz przytulić, znów chciałabym móc zasnąć w jego ramionach. Co z tego jak jutro wróci złość, bezsilność, żal, chęć przerwania tego wszystkiego? To jest miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziób dziób
kurcze mam podobnie :( a jesteśmy 2 lata prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liisiczka
Nie to nie jest miłość!!!!!! To jest chęć posiadania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liisiczka też o tym myślałam... że to nie miłość a chęć posiadania go na własność, tylko dla siebie. Nie jestem o niego jakoś tak specjalnie zazdrosna, nie kontroluję go. Każde z nas żyje swoim życiem. Chodzi mi o to że jesteśmy teraz w ciężkiej sytuacji a ja nie wiem czy to co robię ma sens - czy sobie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dop*****lam dziś każdemu
najpierw się zastanów o co ci chodzi a potem pisz bo na razie to się rozklejasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie...
Może z nim pogadaj? powiedz mu o swoich obawach, może zrozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30stce
poznałam co to miłość przedtem tylko mi się zdawało :O Więc powiem tak-jak przyjdzie miłość to będziesz to wiedziała :)) -szkoda życia na półśrodki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chodzi mi właśnie o to, że jest mi z nim cudownie, są kryzysy małe lub większe jak w każdym związku. Zależy mi na nim, chce z nim być ale czasami to wszystko tak bardzo boli, że wolałabym nigdy go nie poznawać, nigdy sie nie zakochiwać, żyć jak dawniej. Teraz wiem jak to jest gdy ma się blisko ukochaną osobę, jak może być wtedy cudownie ale gdy go nie ma... zaczynam się zastanawiać po co to wszystko. Nie możemy póki co być razem - tzn jesteśmy - ale nie jak kiedyś i to mnie właśnie wkurza. Że wolałabym byśmy zerwali niż żyli w takim \"związku\" - mimo że kocham... wiem pokręcone to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babay
nie przesadzaj. jak go nie widzisz to tesknisz za nim, to normalne. ale z casaem sie przyzwyczaisz. moge sie zalozyc ze masz ponizej 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tęsknię ale nie wiem czy jest sens brnąć w to dalej nie wiedząc ci przyniesie przyszłość. Wiem wiem, nikt nie zna przyszłość ale nasz związek stoi pod znakiem zapytania. Po prostu boję się że będę bardziej potem cierpiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×