Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agniesia8787

dziś roztsałam sie z ukochanym.Chce umrzec

Polecane posty

Gość Karolciaaaaaaa
człowieku zejdz z tej dziewczyny,kim ty w ogóle jestes zeby sie wypowiadac na ten temat>laska przezywa koszmar i liczy na czyjąs pomoc a nie kpiny takich osóbek jak ty. Agniesia głowa do góry.Nie przejmuj sie,poza tym ten dupek na|Ciebie nie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietko!!! Musisz sie pozbierac. Masz dziecko i teraz przede wszystkim o nim musisz myslec:-) Wszystko sie ulozy. NIe odzywaj sie do tego faceta!!! Moze zrozumie swoj blad i wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on juz nie wróci;/jego matka nnim manipujuje.Ona by wolała zeby cały zcas z nia w domu siedział i non stop jej pomagał sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mysl nawet o tym zeby do niego wrocic. Nie czekaj na jego telefon ze moze w koncu zadzwoni i przeprosi a ty wtedy wrocisz jak na skrzydlach bo to nic nie da. Wyrwalas sie w koncu z tego koszmaru i to od ciebie zalezy teraz wszystko.... Teraz jest strasznie ale za jakis czas bedziesz sie cieszyc tak jak niektore tutaj dziewczyny i bedziesz dziekowac Bogu ze tak sie stalo... Dopiero po czasei przejrzysz na oczy... Jezeli nie chesz zrobic tego dla siebie to przynajmniej dla swojego dziecka... Bo one jest tutaj teraz najwazniejsze... Chyba nie chesz by mialo ojca ktore nie szanuje jego mamusi i byc moze kiedys jego tez nie bedzie szanowac i i zacznie bic dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha-----> jak jestes taki madry to zrob black nick.... a nie wypowiadasz sie glupio pomaranczko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaha
a to jak sie ma czarny nick to cos zmienia??? sory ale wiekszej glupoty nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY JA SOBIE DO CHOLERY NUE RADZE.....TESKNIE Z ANIM I TO CHOLERNIE..a TO ON POWINIEN TESKNIC ZA MNA.wSZYSYC MU MÓWILI ZE ZAMIAST DZIEWCZYNY AM SKARB:(JEJJCIU JAK ON MÓGŁ MNIE TAK TRAKTOWAĆ:(TAK JEST MI CIĘZKO BEZ NIEGO:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahaha
ale ty jestes glupia. rzeczywiscie prawdziwym skarbem bylas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie kochana:) mysl o tym ze co dzien bedzie tylko lepiej. z czasem bol minie i przejrzysz na oczy. Nie zadreczaj sie tym... rob cos... zeby stracic troche czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie o to chodzi z enikt mi nie wpierdolił tylkoz e znimwiąza sie tez miłe wspomnienia.... buahahaha o co ci chodzi?mozesz mi powiedziec szczerze czemu sie czepiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesia, zniknęłaś z naszego topiku tak nagle, teraz widzę czemu.. współczuję i wiem, co przeżywasz.. (dobra, nie mam dziecka, to nie do końca wiem co przeżywasz - ale z drugiej strony - masz dla kogo funkcjonować, uśmiechać się itd :) ) trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i mam tylkoz jak spojrze na mojego małego to widze jego.Wiecie wczoraj byłam na imprezie,za duzo wypiłam,i pod wpływem impulsu napisałam do niego jaja jego matka jest fałśzywa suka :(a dzis jak to przeczytałam to złapałam sie za głowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przełamuje sie:( psze i pisze aten huj anwet nie odpisuje:(\\ a to on powinien o mnie zabiegać a nie ja o niego dziewczyny jak mi cięzko.Nawet nie wiem jak ja do pracy pójde jutro;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY WYKAŃCZAM SIE.....MYSLE O TM ZEBY SKONCZYC Z E SOBA >NARAZIE NIE MAM ODWAGI,ALE ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahaa
i ty sie zastanawiasz czemu ja sie czepiam? poczytaj co tu wypisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyniczna lala
Kobieto, zwariowałąś z bólu, rozgoryczenia i zawodu, ale wierz mi, to przejściowe. Niedawno dowiedziałam się, że mój pierwszy, jedyny facet (do tego mąż i ojciec naszego synka) ma romans z pieknotą z pracy. I to wiem nie od niego - sama na to wpadłam przypadkiem. Jestem pewna a on, praktycznie nakryty (miłosne wyznania na gg, telefony wieczorem do ukochanej, zmiana hasła w laptopie i telefonie, znikanie w ,,delegacjach"...) I jeszcze wypiera się w oczy jak żaba błota. Mało tego, gdy mu pokazałam jego wypisywane mądrości ,,kocham Cie", tęsnkię za Tobą", ,,przyjedź do mnie po pracy" itp, to zamiast skruchy usłyszałam, że jestem bezczelna, bo szperam w jego osobistych rzeczach....Płacz, krzyk, cholerny ból a on nic i tylko na moje pytania prosta odpowiedź: ,,nie będę na ten temat z tobą rozmawiał"....i nic....Łaskawie stwierdził, że się zastanowi...i się zastanawia już parę miesięcy....Boże jak ja się przed nim upokarzałam, skamlałam, prosiłam, błagałam na kolanach. To m iłość mojego życia, tłumaczyłam sobie, to nie może się tak skończyć, nie my! Przecież to była taka wielka miłość! Tyle razem przeszliśmy: nędzę, starch, narodziny syna i wreszcie lata ,,tłuste", gdy niczego nam już nie brakowało...I teraz on chce mnie zostawić? Nie!! Myślałam, że o miłośc taka jak nasza trzeba walczyć, że trzeba zrobić wszystko, nawet upokorzyc się i zeszmacić jako człowiek jeśli bedzie trzeba...Skoczyłabym w ogień, gdyby to miało nas ratować...15 lat...Boże to połowa mojego życia! Ja już nie umiem bez niego, nie chcę, nie potrafie...Ja bez pracy, on właściciel firmy, ja podstarzała jak na babkę, on w kwiecie wieku...Gdyby był złym mężem, złym ojcem, mogłabyć coś wcześniej podejrzewać, próbować naprawić, ale nie....Tysiące pytań i strach przed jego decyzją...lęk o jutro...Po co żyć? Nie chciałam!!!Nawet dla dziecka... Dziś też jest mi ciężko, ma się okreslić w tą niedzielę ostatecznie...I wiecie co? Za każdym razem, gdy wychodzi wieczorem z psem na 1,5 godz i ma ciągle zajęty telefon, za każdym razem gdy potem kłamie, że nigdzie nie dzwonił, za każdym razem, gdy w niedzilę znika w ,,interesach", choć jego wspólnicy są w domu z żonami, to ja zastanawiam się co mu powiem w tą niedzielę...Już nie myślę o samobójstwie...Jest mi bardzo źle, czuję gniew i lęk przed jutrem, boję się, że nikt mnie nie zechce, że być może będę sama do końca zycia, ale wiem też, że nie chce i nie potrafie tak żyć, że wolę umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach przy jego boku i czekać na jego łaskawe pozostanie... Bo czy jeszcze warto? W imię miłości wiele można wybaczyć, naprawdę, ale czasem nie warto żyć iluzją...Nawet jeśli zostanie, juz nigdy nie będzie jak dawniej....Jeszcze niedawno naprawdę chciałam umrzec....dziś, na przekór wszystkiemu potrafię sie nawet usmiechnąć! Nos do góry! Choć boli jak cholera, usmiechnij się, na przekór wszystkiemu, dasz radę! Nie jesteś sama w takiej sytacji, takich osób są tysiące..Kiedyś szok minie (wiem, każdy inny, ale nie mój, on by nigdy....), złość także, ból pewnie po długim czasie, ale też minie (tak sobie tłumaczę). Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To takie przykre, że tyle kobiet to spotyka... u mnie było to samo (dzisiaj, parę h temu) wyparł się wszystkiego, nawrzeszczał na mnie i jeszcze sie rozłączył :o nie byłam z nim tyle lat co Ty, nie mamy dzici, ale jednak po ponad 5 latach odktyc coś takiego - boli bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyniczna Lala
No i jasne.... Powodzenia dziewczyny, nosy do góry i pamiętajcie: lepiej późno niż za późno... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×