Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Gość tak_sobie_mysle
Czytam co piszecie, ze nie wiecie czy juz cos robic czy nie i skojarzylo mi sie ze czytalam wczoraj jakis artykul ze zbadano co mysla kobiety ktore zaszly w ciaze po dlugim okresie starania i co by zrobily inaczej wyszlo ze wczesniej by zbadaly czy wszystko jest w porzadku i wtedy wczesniej by zaczely leczenie...dalo mi to do myslenia. Czy nie czekamy nieraz zbyt dlugo - bo tak jak mowia lekarze do dwoch lat staran jest ok?? A co jesli sledze swoj cykle, mierze temprature i celuje w dni plodne?? to chyba juz po kilku / kilkunastu miesiacach wiem ze cos jest nie tak...dwa lata wydaje mi sie za dlugo. pozniej jeszcze czasami lata leczenia. a czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam dziewczyny ze ciesze sie ze trafilam na to forum. U mnie rodzina pewnie tylko sie domysla ze cos jest nie tak, czasami pytaja kiedy w koncu sie zdecydujemy. To wszystko co piszecie przezywam tak samo i lza sie kreci w oku jak to czytam. Wiem ze mnie rozumiecie. Mysle ze tylko ktos to to przezyl moze zrozumiec o czym piszemy.. Welur badz dobrej mysli, a po badaniach bedziesz wiedziala na czym stoisz. Ja chodzilam do gina u nas w miejscowosci, ktory mi zawsze mowil ze mam tyle pecherzykow ze tylko rodzic. Poszlam do innego i okazalo sie ze pecherzyki moze i sa ale nie pekaja a do tego jeden jajowod jest nieczynny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
no własnie mi się te 2 lata tez wydaję, ze to długoo... chociaż tak jak pisałam wcześniej ja jeszcze nie podejmowałam az takich starań ze robiłam testy owulacyjne, czy mierzyłam temp. po prostu mniej więcej w dni płodne staralismy się współżyć, ale nie wyliczałam ich dokładnie i nie obserwowałam śluzu. Ale od tego cyklu zaczynam poważne starania kupuje dziś testy owulacyjne i zaczynam obserwować swój organizm. No i do lekarza sie wybieram. Zobaczymy co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_sobie_mysle
welur ja testy robie rzadko, ale mam taki monitor owulacji, jestem z niego b zadowolona ale kupilam go w stanach..nie wiem czy u nas jest cos takiego. kupujesz paski, sikasz jak ja test i codziennie wkladasz do tego monitorka. Oprocz lh bada jeszcze poziom estrogenu. i pokazuje trzy wartosci "low / hight / peak" peak to znaczy ze zaraz bedzie owulacja. Jest o wiele lepszy niz testy, bo wpisujesz tam swoja dlugosc cyklu itp. Oprocz tego znalazlam ostatnio b fajna strone www.ovufriendpl i tam (oprpcz tego ze sprawdzam na monitorku) wpisuje swoje inne obserwacje do ovufriend i tam mi system wyznacza owulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
no ja ostatnio byłam u gin zaraz po owulacji i mówiła ze wszytsko w proządku ze owulacja przebiegła prawidłowo i ze moge byc w ciąży, ale potem sie okazało za @ przyszła i nici z dzieciątka. Ja tez się ciesze ze tu trafiłam jak wczoraj miałam to plamienie to nie mogłam sie juz doczekac zeby Wam napisać, ale potem mówie wytrzymam do rana nie bede po nocach przy kompie ślęczała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_sobie_mysle
predzej czy pozniej się uda. Ja mam zalozenie ze 3 miesiace to takie beztroskie starania nie patrzac na dni plodne, wtedy kiedy sie ma na to ochote, a pozniej to juz zaczelam przygladac sie sobie, sprawdzac kiedy moze byc owu, testy, mierzenie temp, wizyta u gina. ale tez bez cisnienia, na spokojnie, ale juz bardziej swiadomie. trzymam kciuki welur ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie robilam testow, zreszta mam 29 lat i juz znam troche swoje cialo. Ostatnio mam cykle stymulowane wiec napewno trafialismy w sama owulacje i dalej nic. Wiecie w czym jest lipa.. ten miesiac byl ostatnim zebym urodzila przed 30 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_sobie_mysle
Ej tam przed 30tka....dobrze ze nie przed 40tką ;) chociaż i takim sie udaje. Ponoć płodnośc dosc mocno spada od okolo 35 roku zycia a nie 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest już jakies pocieszenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb uwielbiam Twój optymizm :) ciotka mojego męża w zeszłym miesiącu urodziła o własnych siłach dzieciątko a ma 45 lat :) ja jeszcze mam duzo czasu do 30-stki bo mam 24 lata :) tak_sobie_myśle a Ty juz się długo starasz czy dopiero początki walki ? :) ohh dziewczyny oby nam wszystkim się udało byłoby cudnie :) Ja tez jeszcze nigdy nie robiłam testów owulacyjnych nie jestem w tym wogóle zorientowana naweet nie wiem które kupic bo tego jest pełno :P Wogóle jak czytam wypowiedzi cvb o badaniach i stymulowanych cyklach to czuje sie jakbym z ciemnogrodu była bo moja wiedza o tym wszytskim jest znikoma przy WAs :P :) ale dobrze ze jesteście to moge troche wiedzy zaczerpnąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My bejbiko zaczelismy sie starac dokladnie we wrzesniu 2010 roku a od pazdziernika 2011 chodze do lekarza co sie zajmuje typowo bezplodnoscia. Kurcze myslicie ze jest szanse zeby w szpitalu pomylili wyniki? Haha oby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_sobie_mysle
Ja juz staram sie jakis czas... jeszcze nie ma tragedii bo to 10 cykl, ale tak jak pisalam dosc swiadomie do tego podeszlam, wiec pewnie cos jest na rzeczy...juz chyba wiem wszystko o owulacji, dniach plodnych, testach mierzeniu temp. Jesli nic nie wiesz o wyznaczaniu dni plodnych poczytaj sobie to: http://ovufriend.pl/baza-wiedzy/pytania-i-odpowiedzi/pomiar-temperatury/dlaczego-warto-mierzyc-temperature,23.html poza tym ja tez jestem juz 30tka, dlatego Ciebie pocieszlam ze plodnosc spada po 35 roku zycia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak_sobie_mysle a u Ciebie na kiedy przypada sadny dzien? tez czekasz na @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Polsce jest do kupienia taki monitor cyklu ale kosztuje kosmiczne pieniądze niestety, nie na kieszeń przeciętnego Polaka np http://www.ladycomp.pl/Baby_Comp__35 Mnie się udało w 3 cyklu stosowania testów owulacyjnych, niema to znaczenia jakich, są podobno lepsze sposoby, nie pamiętam jak to się nazywa jakiś mikroskop czy coś takiego... Czasem warto zrobić cytologię i sprawdzić czy nie ma stanu zapalnego który przeszkadza a nie daje wyraźnych objawów. Faktycznie czasem można się rozmijać ze swoją owulacją jak ja, przyjmując błędne założenie. Czasem faktycznie brak ciąży to syndrom jakiegoś problemu. Moja znajoma urodziła pierwsze dziecko mając 38 lat i dość długo czekała ale udało się. Wiek tu chyba ma najmniejsze znaczenie. 30 co to za wiek:) niektóre kobiety w tym wieku nawet jeszcze nie zaczynają myśleć o dzieciach...a potem i tak ze wszystkim zdążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
Kochane dziewczyny ja dziś sobie postanowiłam ze od tego cyklu robię testy owulacyjne i ruszam ze staraniami pełną parą trzymajcie kciuki :) choćbym miałam męża o 3 w nocy budzić to nie ma mocnych musi sie w końcu udać :) Wszystkie jesteśmy młode babki więc wiekiem nie ma sie co dodatkowo przejmować bo na to nie ma reguły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
welur i tak trzymac, grunt to pozytywne nastawienie:) Trzymam kciuki za nocne zmagania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam, że mąż będzie zadowolony:) ja bym mojemu jeszcze wmówiła, że tak musi być przez tydzień po 5 razy na dobę:P ale to pewno dlatego, że już mamy trochę, stażu, dzieci na głowie, mnóstwo obowiązków i pracę......... Kiedyś spotkałam takiego męża, który z rozanielonym wyrazem twarzy wspominał jak to jego żona postanowiła, że w tym miesiącu musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
hahahahahahaha no tak faceci :) dla nich starania to dodatkowy powód do radości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to moj mowi ze znowu poligon go czeka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
hahahah ja tez o tym pomyśle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
kobitki te testy owulacyjne wykonujecie codzienne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z facetem jak z dzieckiem, chcesz żeby coś zrobił to mu zabroń.....:) a testy nie pamiętam chyba od 11dc ale to jest w instrukcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chcialam uroczyscie oznajmic ze na badaniach sie nie pomylili:/ Wlasnie zostalam szczesliwa posiadaczka @. Welur to co? walczymy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb doskonale wiem co czujesz ale nie poddajemy się walczymy razem do skutku, wierze w to ze nam się uda. Ja zalogowałam się również na tej stronce gdzie obserwujesz swój cykl, od wczoraj zaczęłam mierzyć temperaturę no i zakupie te testy owulacyjne, teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na dni płodne i wziąć męża w obroty:) Także od tego cyklu walczymy razem do utraty tchu i dzielimy się swoimi zmaganiami :) razem zawsze raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie nicki zajęte
Witam Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem jak już sobie poradzić...Od 4 lat staram się z mężem o dziecko. Kolejne wyniki wskazywały, że wszystko jest ok. Aha zapomniałam napisać, że palę..Po jakimś czasie od starania lekarz zdiagnozował u mnie niedoczynność tarczycy (wynik ok 5) tzw. subkliniczna niedoczynność tarczycy, później rozpoznał Hashimoto ze względu na bardzo wysoki wynik przeciwciał przeciwtarczycowych. Zaczęłam brać eutherox 25 i poziom tsh się ustabilizował. Ze względu na to, że staram się o dziecko stwierdziłam, że powinnam rzucić palenie i tak też zrobiłam. Jednak po rzucenia palenia mój wynik tsh cały czas się zwiększał- powoli lekarz też zwiększał mi dawkę ethyroxu i tak po 4 miesiącach od rzucenia palenia mój wynik tsh wynosił ponad 50 ( ponad 10x więcej niż norma). Przyjmowałam dawkę euthuroxu już 125 a mimo tego tsh nie spadało...więc zaczęłam palić i już po 2 miesiącach miałam prawidłowy wynik tsh. W ciąże jak nie mogłam zajść tak nadal nie mogę chociaż wszystkie moje wyniki i wyniki męża są ok- jedyne co może nam przeszkadzać to moje palenie. Chciałabym rzucić ale boje się, że znowu będe wtedy walczyć z tsh (a jak wiadomo to też nie pozwala zajść w ciąże). Dodam jeszcze, że przyjmuje leki na obniżenie prolaktyny, bo mam małego mikrogroczulaka na przysadce mózgowej. Zatem problem jest mój taki czy rzucić palenie czy nie? bo jest wiele osób, które palą i zachodzą w ciąże bez problemu i rodzą zdrowe dzieci a niestety z niedoczynnością tarczycy jest tak, że albo nie można zajść wogóle albo można nie donosić ciąży lub urodzić niepełnosprawne dziecko... Proszę o pomoc, bo nie wiem co mam robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może sprawdź czy jakiś niquitin lub coś podobnego nie działa tak samo, zawsze to tylko nikotyna bez reszty badziewia.... Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie to chyba nie udzieli jej żądna z nas. Musiałby się wypowiedzieć ktoś kto posiada bogatą wiedzę medyczną, bo temat jest niebagatelny. W kwestiach moralnych ciężko powiedzieć co masz robić. Znam wiele kobiet które paląc urodziły zdrowe dzieci i wiele które niepaląc urodziły chore. Do tego dochodzi ta tarczyca, która zwiększa ryzyko... Chore dziecko też nie jest najgorszym co może się przytrafić. Najgorsze to chyba to zagrożenie niedonoszoną ciążą czy poronieniem. Zaliczyłam i to i to, jest ciężko..... Akurat taką decyzję niestety musisz podjąć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
Hmmmm faktycznie ciężki orzech do zgryzienia ...myśląc banalnie chyba wybrałabym palenie, jest tyle kobiet które paląc papierosy zachodzą w ciąże bez żadnych problemów i rodzą zdrowe maleństwa, że chyba jednak bardziej obaiawiałabym się tego drugiego wariantu. Pozostaje jeszcze kwietia tego jak dużo palisz ? Ja sie przyznam ze sama popalam ale u mnie to 2 lub 3 papierosy dziennie i wiem ze gdyby tylko pojawiły się dwie kreski na teście bez problemu odkładam papierosy w kąt. Nie chce Ci niczego sugerować ale zastanawiałam się sama kiedyś nad tym czy faktycznie palenie i picie alkoholu ma tak ogromny wpływ skoro bardzo często w środowiskach patologicznych gdzie przyszła mama pali, pije, ćpa, i ogólnie nie dba o siebie bez problemu zachodzi w każdą kolejną ciąże. Oczywiście uważam ze ani palenie ani picie nie pomaga i zdaje sobie sprawę z tego że szkodzi, tylko warto się chyba zastanowić w jak dużym stopniu wpływa to na płodność kobiety skoro najwięcej wpadek zdarza się w środowiskach patologicznych, gdzie i alkohol i papierosy a może jeszcze inne używki są stosowane w dawkach zdecydowanie przekraczających jakiekolwiek normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×