Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lampaalladyna

Gdy najwieksza milosc mija...

Polecane posty

Coś mi mówi, że facet pokazał swą prawdziwą twarz :O :O :O jeśli jescze chcerz za niego wyjść to po kolei należy: 1.zrobić awanturę i wyraznie dać do zrozumienia, że nie życzysz sobie takiego zachowania 2. uświadomić, że z chwilą gdy założy nową rodzinę mamusia przestanie być najważniejszą osoba w jego życiu ("i opuści mężczyzna swój dom rodzinny i złączy się ze swą żoną i będą odtąd jednym ciałem"- mniej więcej tak jest napisane w biblii) 3. wyprowadzić się do innego miasta, najlepiej oddalonego od mamusi o 500 km 4. twardym trza być a nie miętkim- jesli sytuacja się powtórzy lub nie będzie chciał odciąć pępowiny to........ja bym nie dała 2 szansy. Serio- lepiej być singlem, niż mieć zmarnowane życie Niedawno jechałam autobusem- trasa dość daleka. Towarzystwo obok składało się z 2 pań ok pięćdziesiątki+plus syn jednej z nich. Ta druga była zainteresowana związkiem tego faceta z jego girl. Facet dość niechętnie odpowiadał, jego matka chyba lubiła jego dziewczyne i nic nie wiedziała o kryzysie- zaczęła jej bronić. Okazało się, że girl podczas sprzeczki zarzuciła mu bycie maminsynkiem. Na co matka "No i ona ma rację, ale to się przecież musi zmienić- masz się z nią ożenić to ja się muszę usunąć w cień" (nie powiem, zdziwiłam się :) ) a facet się odparł- "Matkę to ja mam tylko jedną, a dziewczyn to ja mogę mieć jeszcze mnóstwo". Takich typków należy unikać jak ognia bo są niereformowalni- nawet jak teściowa jest po stronie synowej, to on się nie zmieni!!!! A co dopiero, gdy teściowa staje pomiędzy małżonkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczorr a skad wiesz ze nei ejstem ze swoim mezem ponad 10 lat? i skad ta granica 10 lat bo nie bardzo rozumiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze jesli
ludzie do konca sie szanuja to milosc nigdy nie minie. ja z moim facetem jestem od 6 lat. od roku on robi mi na zlosc, co bym nie powiedziala to on mowi odwrotnie, ciagle mamy inne zdania, w kazdym niemalze temacie. nabija sie ze mnie itp. no nie da sie z nim wytrzymac. i ja naprawde juz przestalam go lubic. pare dni temu nie wiem co mu sie stalo, byl taki jak kiedys, normalnie rozmawialismy, smialismy sie, i oczywiscie sie zgadzalismy. wspaniale byloby tak gdyby tak bylo zawsze. mysle, ze kochalabym go miliony razy mocniej i milosc by nie minela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 lat mija
Bo małżeństwo to nie nowy ciuch ze sklepu, to nie zaspokojenie kaprysu: „bo inni już to mają”. Potem ciuch do konta w szafie bo Ci się znudził albo pokazał swoje prawdziwe oblicze. Zadajcie sobie moi drodzy zawsze pytanie: dlaczego to jest dla Ciebie takie ważne. Z naciskiem na „dlaczego”. Myślę, że to wiele wyjaśni. Nie otworzycie swojej „szafy” i nie stwierdzicie, że nie macie co na siebie włożyć. Bo ten „stary” znoszony ciuch okaże się najlepszy. A życie i tak podąży w kierunku zwiększenia entropii. Ale aby u was tak nie było to trzeba włożyć w to wiele energii, bardzo wiele. To jest cel sam w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...faceci czytajcie!...ile od was zależy:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×