Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiullllka18

Trace brata... pomocy! jest mi tak strasznie smtno i przykro.

Polecane posty

Gość Kasiullllka18
sgsgsggs to wiesz jakie to uczucie :/ ja sie nie potrafie pogodzic ze strata brata. nie moge sie narzucac. i moze zaprzestane jakichkolwiek staran bo pomysli ze sie narzucam i sie obraza ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
alojza ale widze tez jak moja mame to boli.. :( ze z rodzina swojej zony wspolne obiadki, swieta a do nas przyjedzie na godzine i musi wracac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołka26
hmm, no widzisz przegięcie w obie strony jest złe... Wiesz , ja myślę ,że można się dogadać...nawiązać jakoś porozumienie. Aż wpadłam na myśl, ze napiszę sms-a do "młodej"-myslisz,że się ucieszy choć trochę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
Aniołka26 wiesz... ja bym sie ucieszyla gdyby jego zona napisala do mnie choc smsa... ale chyba jest zbyt wyniosla :/ radze Ci...sprobuj nawiazac z nia dobry kontakt zebys nie miala takiej sytuacji w rodzinie jak u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołka26
no ale jego siostra traktuje mnie jak powietrze -tak się czuję, więc nie wiem, czy sobie tego tak do końca życzy- moze pomysli, że chcę się podlizać itp. sama nie wiem, co mi radzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
Aniołka26 napisz:) pokaż jej ze nie jestes taka zla jakmoze jej sie wydaje.. :o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsggs
No ale nie zawsze da sie ten kontakt nawiazac, moze w autorce watku jest cos co po prostu drazni jej bratowa. Moja jest dokladnie w moim wieku . Kiedy ona wychodzila za maz to ja studiowalam. Ale slub to byl jej wybor, nikt jej do tego nie zmuszal. Ale ona nie mogla zniesc tego. Acha powiedziala mi to prosto w oczy, tak samo nie podobalo jej sie ze studjuje wsrod samych facetow. Chociaz zupelnie nie wiem o co jej w tym wypadku chodzilo. Uwazam ,ze jesli odrazu sie niedogadalyscie to sa marne szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
sgsgsggs powinnam z nia pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looora23
powiedziec im ze wydajemi sie ze jestesmy bardzo na dystans i chcialabym cos zmienic :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
looora23 to ja Kasiullllka18 :) nie mamstalego nicka i na wczorajszym poscie cos napisalam teraz jako lora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele, tak patrzac na te i tym podobne historie to nawet sie ciesze, ze jestem sam ... bo nie wyobrazam sobie jak moglbym swoja rodzine odsunac na 2, czy nawet 3 plan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforia256
każdy kij ma dwa końce -siostry nie do końca akceptują bratowe. Mam dobra koleżankę i jej brat się żeni, a ona w płacz, gdy się o tym dowiedziała. Rozmawiała z przyszłą bratową -niby mają b. dobry kontakt, ale mimo to moja koleżanka jest najnormalniej w świecie zazdrosna o brata- powiedziała mi to wprost. ja mówię tak- wszystko jest ok, dopóki nikt nie ingeruje w małżeństwo. A kontakt z rodziną należy utrzymywać -zarówno z jedna jak i drugą. Jeszcze najlepiej tak po równo, aby nikt potem nie miał pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
heh ... ja się wezmę w garść i zadzwonie... moze dzis moze jutro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
Sytuacja jest taka, ze dziewczyna jest po prostu zazdrosna o brata. Jak pisala mieli zawsze dobry kontakt, to ona sie czula najwazniejsza kobieta w jego zyciu a tu nagle klops: bratunio ma kobiete i woli ja od niej. Sytuacja nie jest jednostkowa. tez mam siostre i brata. I gdy brat przyprowadzil do domu èierwszy raz dziewczyne to widac bylo po mojej siostrze, ze nie byla zbytnio zadowolona. Mimo, ze to ona jest starsza od nigo to zawsze miala z bratem dobry kontakt: zartowali, razem smiali, sie, nawet wpolne biby robili. A tu nagle brat powazny, na zarty niezbyt odpowiada, zamiast isc na impreze woli posiedziec z dziewczyna. Rozwiazanie jest jedno: zaakceptowac to, ze brat ma prawo do swego zycia, do tego by byc z kobieta ktora kocha i to normalne, ze zeniac sie z nia chce czas spedzac z nia a nie z siostrunia. Jak ty autorko znajdziesz chlopaka bedziesz miec dokladnie to samo. I bez sensu jest mieszanie sie w nich, plakanie bratu: bo ty nie spedzasz ze mna czasu, kobieto to twoj brat a nie jakis chlopak. i to normalne, ze on teraz zawsze bedzie wybieral swoja zone ponad ciebie. ty masz twoich znajomych, twoje zycie i zajmij sie nim. a jak znajdziesz faceta to zobaczysz co to jest zakochac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsggs
Ale autorce watku nie chodzilo o to ze ma byc dla brata calym swiatem. Ja po prostu boli to,ze bart unika i wykreca sie ze spotkan ze swoja rodzina, za to z rodzina zony jezdzi na grille i inne tego typu imprezy. Moim zdaniem gdyby bart umial ajkos wywazyc sytuacje, to nei byloby problemu. On ewidentnie jest pod wplywem zony, ktra nakreca go przeciwko jego rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtrfujhhbgcfjh
To się zdarza...Ja tez mam podobną sytuację. Tyle, że u mnie bardziej cierpią rodzice niż ja... Mam brata starszego o 10 lat - ja mam 20. Nigdy nie miałam z nim dobrego kontaktu, różnica wieku jest znaczna, różnica charakterów też. Poza tym on zawsze był tym bardziej udanym dzieckiem moich rodziców, bo syn, bo taki przystojny, bo taki mądry, bo taki zaradny...Ożenił się 3 lata temu i od tego czasu coraz bardziej oddala się od naszej rodziny. Tak jak u autorki wątku - z rodziną zony grille, całoweekendowe posiadówy, imprezy itd, do nas dzwoni raz w miesiącu (i to jak żony nie ma w domu), przyjeżdża jeszcze rzadziej, chociaż ze swojego mieszkania ma do nas bliżej niż do nich. Ja nie cierpię z tego powodu, bo z nim nie mam o czym rozmawiać, z jego żoną tym bardziej, ale mojej mamie serce się kraje. Ona by za niego życie oddała, nieba by mu przychyliła, a on ją olewa. A już najgorzej jest w Wigilię. Moja mama sądziła, że będą raz jexdzić do nas, raz do nich, tymczasem w pierwszą Wigilię po ślubie wpadli do nas o 15 na godzinkę (trzeba było robić wieczerzę, zanim jakiejkolwiek gwiazdce przyszło do głowy zaświecić ;)), a potem całe święta spędzili tam. W następnych latach było jeszcze gorzej, bo do nas się już w ogóle nie fatygowali, przez co całe Swięta były zepsute, bo mama się boczyła... Eh, ludzie to egoiści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka studenta
A ja mam wrażenie o utracie syna. Syna, który był i jest moim oczkiem w głowie. Po 5 miesiącach chodzenia z dziewczyną, którą zaakceptowaliśmy, polubiłam i na każdym kroku nadskakiwałam przy kłótni ze mną wykrzyczał, że to nie ja a ona jest dla niego najważniejsza. Zgadzam się ze ona może być dla niego kimś wyjątkowym i nie robiłam ale z tego co powiedział, rozśmieszył mnie, czas różne rzeczy weryfikuje. Mam też core i jest młodsza od syna o 3 lata, obydwoje pełnoletni. Mała była zachwycona dziewczyną brata. A teraz jest to tak: dzieci się pokłóciły, posypały się różne niecenzuralne słówka, syn nawymyślał na chłopaka i znajomych córki a ona obsmarowała tym samym błotem jego dziewczynę. Całość rozgrywała się przy mojej i męża obecności, sprawiedliwie stwierdzam że to syn sprowokował zajście. Syn o wszystkim opowiedział dziewczynie, ona jest obrażona na nas wszystkich. Teraz spędzają czas tylko u niej, z jej rodzicami jadą na wczasy, następnie miesiąc praktyk a dalej też z jej rodzicami jadą na działkę. Nie ma już dla nas miejsca w jego życiu. Mają jeszcze po 2 lata studiów i są na garnuszku u rodziców i aż strach się bać co może być dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiaa
dziewczyny -co bedzie dalej? dalej bedzie kryzys w ich zwiazku i dziewuchy za wszystko zaplaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka studenta -dlatego trzeba robić wszystko, aby kontakty były dobre. Ja jestem taką dziewczyną , która była u swojego chłopaka w domu-przedstawiona jego rodzicom. Jak sobie przypomną jakiego wtedy miałam stresa!!! Kocham go i nie zamierzam go odbierać mamie, chociaz wiem, że ją to boli, ze syn nie spędza już tyle czasu z rodziną, że ma swoje życie i plany, że dorósł... Prawda jest taka,że jak chociaż wyczułabym nutkę nieszczerości w tych kontaktach z jego rodziną -trudno mi było by tam jechać i się uśmiechać... to takie poczucie, jakbym była obserwowana, oceniana...zawsze staram się być sobą.... Najlepiej żyć w zgodzie, problemy wyjaśniać...wtedy wszyscy będą zadowoleni... Mój mężczyzna też jest oczkiem w głowie mamusi-trochę to śmieszne ,że mama układa 26letniemu synowi w szafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullllka18
polecam topik ... absolutie mnie to nie dotyczy 🌼 :) mi chodzi o normalne zwykle rodzinne spotkanie co jakis czas ;/ zebysmy znowu nawiazali kontakt,mielio czym rozmawiac:) a nie o przesladowanie brata i jego zony ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×