czy moj maz jest normalny?o wszystko pyta moja mame...

i robi to tak, ze oni czasem sa przeciwko mnie tzn jak jest jakas sytuacja np kupno domu to on dzwoni do moich rodzicow, dyskutuje z nimi a potem rozmawia ze mna i jak ja mam inne zdanie to on mowi A MAMA... czesto sie o to klocimy, wk**wia mnie ze tak sie im chce przypodobac co o tym myslicie?

Popularne jest, że facet nie może żyć bez swojej mamy, ale bez teściowej... Dziwne.

moi rodzice wiedza ile wydajemy na rachunki, ile na jedzenie, ile na dziecko... ile odkladamy miesiecznie !!! jakie mamy plany itp czy to nie jest chore ? :o ja nie pytam mamy ile wydaja na zycie a moi rodzice wiedza wszystko :o

hmm no troche to dziwne... co innego jakby pytal swojej mamy... kurcze mój to ostatnio tylko sie mnie skarży mojej mamie jak jestem okropna i sie na niego wydzieram bez powodu :D:D

a moze Twojego meza kreci tesciowa i w ten sposob chce sie \"zblizyc\" do niej? :P:P:P:P:P:P:P

dzis rano wpadlam w szal doslownie dzwoni do mnie mama i moiw " Marcinek mowil ze nie zdalas egzaminu na uczelni. jak mialas klopot bysmy ci pomogli z dzieckiem czy cos...a ty nic... " wkurzylam siee i sie rozlaczylam moj maz nie musial im tego mowic prawda? moja szkola i moja sprwawa

wprost męzowi ze nie zyczysz sobie by wszystkim opowiadal co sie u was dzieje a jak mu nie pasuje to niech pakuje manele i wyprowadzi sie do tesciów.

ciesz się że rozmawia z Twoją mamą, a nie ze swoją.

twoj maz jest beznadziejny, nie on jeden wiem co mowie

das wolalabym zeby rozmawial ze mna a nie z moja mama tu sie nie ma z czego cieszyc

a rozmawialas z mezem? pytalas go dlaczego on wszystko konsultuje z twoimi rodzicami?

pytalam on nie widzi w tym nic zlego mowil juz sto razy ze przestanie ale jakos chyba nie moze :o

a co to za róznica z czyja mamą rozmawia? Wazne ze opowiada wszystkim o tym co dzieje sie w domu. Ja tez bym sie wkurzyła gdyby nagle okazało sie ze mama wie lepiej ode mnie ile mam jeszcze kasy w prtfelu itd. Pogadalabym tez z mamą i powiedziala jej ze mi sie niepodoba takie uzgadnianie za moimi plecami i niech ona zajmie sie ojcem i ich sprawami a mi niech pozwolą swoimi. Mężowi powiedzialabym ze to ze mna sie ozenil i ze to najpierw do mnie powinien kierowac wszelkie pytania dotyczące naszego życia. A juz napewno ja powinnam uczestniczyc w decyzji o kupnie domu a nie moja mama no chyba ze to z nia planuje tam zamieszkac.

Rzeczywiście trochę (a nawet nie trochę...) to dziwne... rozumiem jakieś rodzinne narady, ale to o czym piszesz, nie mieści mi się w głowie. Może jesteś jakaś przewrażliwiona już na tym punkcie i wszystko tak odbierasz, kiedy on i Twoja mama chcą dla Ciebie jak najlepiej? Chciałabym, by tak było bo inaczej - trzeba przecząco odpowiedzieć na zadane przez ciebie pytanie... A tego chyba żadna z nas nie chciałaby usłyszeć :)