Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie radzę sobie

Moja matka to pasozyt, musze sprzątać, gotować, studiuje, pracuje i odkryłam

Polecane posty

Przecież autoorka może się wyprowadzić, nie rozumiem o co chodzi:O Na początku moga z chłopakiem wynająć pokój i oszczędzać na wynajęcie mieszkania, albo do porodu mieszkać osobno a potem coś wynająć- jest mnóstwo możliwości... Bez pomocy matki na pewno będzie ciężko, ale nie ma już wyjścia z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie Ci ciężko, ale na pocieszenie- byłam w podobnej sytuacji i jakoś dałam radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o właśnie właśnie
a jakie zalety ma twoja matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli masz swoj pokój to zaciśnij zęby i nie sprzątaj po mamie. ona przestała być osobą odpowiedzialną za siebie. mąż ją utrzymuje a córka weszla w jej rolę.gotuje , sprząta itd. zajmij się swoim życiem i tyle.zostaw ten balagan który sama robi - jej. jak jej z tym dobrze to niech tak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrawek błękitu--->Nie generalizuj:O Może to Twój los, ja nigdy nie zrobię z gotowania i sprzątania swoich zasranych, codziennych obowiązków. Nie tak ma wyglądać moje życie, bo mam je jedno:) BUNT!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, niech kazdy po sobie sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A próbowałaś rozmawiać z pasożytem? Ja od razu ustaliłam zasady, dlatego będąc w związku nie miałam takich problemów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jesteś żałosna-powinnaś chyba zmienić nicka i wycelować go w siebie. TAK, obowiązkiem rodziców jest zająć się dziećmi, skoro sprowadzają je na świat to są za nie odpowiedzialni. no chyba że Ty wypadłaś ze swojej matki już dorosła i ustawiona. ale coś mi się zdaje, że po prostu dostawałaś wszystko pod nos i dlatego nie rozumiesz jak ciężko dorobić sie swojego i że zazwyczaj trwa to kilka dobrych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żałosna
odkąd to 21letnia kobieta, na dodatek w ciąży, jest dzieckiem??? :-O jak nie myslała jak robiła to teraz niech robi jak uważa i jak zamierza mieszkać wraz rodziną na łasce własnej matki i ojca, w ich mieszkaniu, to niech siedzi na uszach - albo się w te pędy wyprowadza albo jest dorosła i powołuje do życia nowego człowieka, albo jest dzieckiem mieszkającym u mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie radzę sobie
do jesteś żałosna --> Nie jestem po pierwsze na utwrzymaniu mamusi i tatusia, bo pracuję, sama opłacam studia itd. tyle że mieszkam z nimi. A po mamusi tak się składa sprzątam i zazwyczaj jej obiadek podaje, więc to nie ona się mną zajmuje, a na odwrot. I napewno na jej łasce nie mieszkam, bo dzięki mnie ma porządek w domu, uprane i ugotowane. Studia jednak kosztują, utrzymanie mieszkania, jedzenie dla nas i rzeczy dla dziecka też... tego się najbardziej boję, że finansowo sobie nie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o właśnie właśnie
Nie odpowiedziałaś, jakie zalety ma twoja mama. Piszesz, że dzięki tobie ma ugotowane, posprzątane. Ale z jej punktu widzenia zabierasz jej spokój, obrzucasz pretensjami, jej nie zależy by jeść i czyścić chatkę. I co według ciebie? Jak wyjdziesz, to ona specjalnie rozrzuca i śmieci, żeby ciebie wkurzyć? Bo jak zostawi jeden talerz w zlewie, jeden paproch, to nie ma o co się żołądkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie radzę sobie
To nie jest tak, że robi to żeby mnie wkurzyć. Ona poprostu taka jest, nie chce sie jej, więc nic nie robi. Zostawia ciuchy itd. byle gdzie... bałagani i nie sprząta po sobie, wogóle nie zmywa i nie pierze, ja to robię. Ja pracuję od 8 do 16,przychodzę i sprzątam bajzel, zmywam i robie obiad.No i ok ale po 2 godzinach jest znow bajzel i np. jak moj chłopak przychodzi do mnie to musze posprzątać znowu. tata wraca ok. 20 z pracy a mama nawet Mu nie podgrzeje obiadu... poprostu Ona NIC nie robi, leni się. Niech sobie robi co chce ale niech chociaz się postara by dom nie wygladał jak chlew... A jakie ma zalety hmmm... napewno jest szczera, można jej ufać bo nie jest plotkara czy paplą... ale nie znosi krytyki, reaguje na nią agresją i często się obraża. Ona nie jest zła, tylko poprostu leniwa, jej się nie chce nic robić. Mi nie chodzi o to, żebym ja nic nie robiła a ona wszystko... tylko mogłybyśmy sobie pomagać w obowiązkach w domu. Ale rozmowy na ten temat kończa sie kłótnią.Ja mam pracę pon-pt, w weekendy studia a więc musze się tez uczyć no i praca w domu, czasem poprostu przerasta mnie to. I to nie jest tak od dziś, ale już od dawna, chodziłam do szkoły było podobnie, nie mogłam po szkole przyprowadzić kolezanki do domu bo mi było wstyd.Musiałam biec najpierw posprzątać. Nie oczekuję niczego od mamy, ale na chwile obecna obawiam się że nie poradzimy sobie finansowo z moim chłopakiem żeby wynając mieszkanie, studia opłacić, teraz dziecko... a nie wiem jak sobie poradzę jak zostanę w domu, przeraża mnie ta wizja i wiem, że będe musiała się wyprowadzić z domu. Poniose konsekwencje wpadki i dziecko wychopwam, ale jestem przerażona bo finansowo z chłopakiem nie stoje dobrze... i podejrzewam że do końca ciązy pozostane tu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może twoja mama ma depresje, sama pisałaś że kiedyś wszystko było ok. Może macie jakieś problemy finansowe, a może po prostu wszystko dla niej straciło sens? łatwo jest pisać wyprowadź się albo nie sprzątaj niech sama sprząta. Tylko nikt nie jest autorką i nie wie jak wygląda atmosfera w jej domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie radzę sobie
Nie napisałam, że kiedyś było inaczej, zawsze była bałaganiarą itd. A depresja hmmm... trudno powiedzieć, nie zmieniła się raczej, zachowuje się normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
no ale co robi całymi dniami? siedzi i patrzy w sufit? bo sąsiadek na kawe chyba nie zaprasza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie radzę sobie
Problemy finansowe bywają, ale moja mama sama odeszła z pracy. Pracowąła wogóle tylko kilka lat, mogłaby pójśc do pracy ale nie chcialo się jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie radzę sobie
Nie wiem w sumie co robi dokładnie jak mnie nie ma, jak wracam to ogląda TV, maluje paznokcie, czyta ksiązkę, gazetę albo siedzi w necie. Różnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innerrrtia
\"jesteś żałosna\" to durna szmata, której rodziców pewnie nie było stać na opłacenie jej studiów i w ogóle bytu i pewnie ją wywalili z domu na zbity pysk po maturze dlatego wyżywa się na innych :/ dom jest wspólny, zwłaszcza jeśli dziewczyna łoży na siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
To raczej nie ma depresji. Wiesz, był już podobny temat na kafe, tez dziewczyna miała podobny problem, jak chcesz, to dam ci linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
dziwi mnie trochę, że tak brzydkimi słowami określasz swoją matkę. Nie wierzę w to, co czytam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żałosna
Twierdzisz: "Nie jestem po pierwsze na utrzymaniu mamusi i tatusia, bo pracuję, sama opłacam studia itd. tyle że mieszkam z nimi. " :-D :-D :-D ------>>> Mieszkach U NICH, w ICH MIESZKANIU, kupionym za ICH PIENIĄDZE, oni co miesiąc płacą czynsz, prąd, gaz, tv, pewnie internet, wodę, telefon, opłacają remonty. Skoro nie jesteś na ich utrzymaniu idź spać do hotelu i zobacz ile kosztuje doba hotelowa - tyle oszczędzasz codziennie dzięki łasce rodziców. "A po mamusi tak się składa sprzątam i zazwyczaj jej obiadek podaje, więc to nie ona się mną zajmuje, a na odwrot. I napewno na jej łasce nie mieszkam, bo dzięki mnie ma porządek w domu, uprane i ugotowane. " ------>>> A opłacasz czynsz rynkowy za mieszkanie w nie swoim mieszkaniu?? Czy może podpisałaś z rodzicami umowę, ze za to, że łaskawie pozwolą Ci mieszkać u siebie będziesz to odrabiać sprzątaniem? To bardzo korzystna jak widać sytuacja skoro jakoś się nie wyprowadzasz i nie usamodzielniasz. Wygląda na to, że to dość tani koszt mieszkania. Jednak jesteś na ich łasce. Jak już wyżej ktoś napisał rodzice byc może woleliby mieć mniej porządku, nie mieć twoich obiadów, ale za to błogi spokój, bez uciążliwej lokatorki z wiecznymi pretensjami, która teraz na dodatek uszczęśliwi ich wrzeszczącym współlokatorem. Ale jesteś ich córką i cię ŁASKAWIE TOLERUJĄ pod swoim dachem. "Studia jednak kosztują, utrzymanie mieszkania, jedzenie dla nas i rzeczy dla dziecka też... tego się najbardziej boję, że finansowo sobie nie poradzimy. " ------>>> Przestań się czarować jesteś na utrzymaniu rodziców, nawet jeśli trochę pracujesz, ale nie zarabiasz na wszystkie potrzeby swoje i swojej przyszłej rodziny - WIĘC I TAK JESTEŚ NA UTRZYMANIU RODZICÓW :-( w olbrzymiej częsci, bo zaspokojenie potrzeby mieszkaniowej to bardzo duży wydatek. Sama piszesz, że sobie nie wyobrażasz jak sobie poradzisz samodzielnie. Z twoich wypowiedzi wynika, że nadal zamierzasz żyć częściowo na koszt (mieszkanie jest wymiernym kosztem) jak nie swoich rodziców to ewentualnych teściów :-( Uświadom sobie jedno, ze skoro poczułaś się dorosła i powołałaś na świat nowe dziecko to ty już nie jesteś dzieckiem i nikt nie ma obowiązku zapewniać ci miejsca do mieszkania. I powinnaś być wdzięczna rodzicom, że w ogóle pozawalają ci mieszkać na ich łasce. A skoro ta sytuacja cię uwiera to bądź samodzielna i dorosła tak jak twierdzisz i zakładając własną rodzinę SAMA zapewnij sobie mieszkanie - przestań oczekiwać darmowych usług mieszkaniowych od rodziców i teściów. I może zacznij wreszcie wymagać czegoś od przyszłego ojca twojego dziecka, bo to on teraz powinien się martwić z tobą o byt i mieszkanie dla was, a nie wasi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie
obowiązkiem rodzica jest utrzymywanie dziecka dopóki się uczy! A autorka się uczy! Poza tym dom RODZINNY jest WSZYSTKICH. I ja, nawet kiedy nie ma na WŁASNOSC mieszkania mamy ma prawo tam mieszkać. Chyba,że ty "jesteś załosna" nie masz domu do ktorego możesz w każdej chwili pojść. W takim razie współczuję. A matka rzeczywiście,jezeli nie jest chora jest tragiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś żałosna-albo w Tobie tyle jadu, albo na siłę chcesz wciskać innym swój światopogląd. inni to nie Ty i nie muszą żyć zgodnie z Twoimi zasadami. pamiętaj, że i ludzie się różnią, a i dana sytuacja sytuacji nie równa. ale dla Ciebie widzę tylko czarne-białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żałosna
Jeszcze jedno twoja mama ma prawo robić w SWOIM domu co jej się żywnie podoba. I jeśli jej to odpowiada to nie musi sprzątać, bo to jej dom - i posprząta sobie w nim wtedy, gdy ona uzna to za stosowne. Tak samo mama nie ma obowiązku gotować obiadów czy podawać jedzenia pod nos mężowi. Ona to może chcieć zrobić, ale nie musi. A jak stopień porządku w domu tobie czy twojemu ojcu się nie podoba to ty, ale także tato (tak! tak!) możecie posprzątać, jeśli chcecie. Ale też nie musicie. Sprzątasz dla siebie, bo tak chcesz. Jeśli ci to nie odpowiada to nie sprzątaj. Być może (domniemanie) pakujesz cię między rodziców, w ich role, nie mając świadomości, że twoja mama może mieć swoje powody, aby nie obsługiwać swojego męża. A ty jako dziecko, mimo, że z nimi mieszkasz całe swoje życie nie wiesz przecież wszystkiego o ich wzajemnych relacjach, bo tego nigdy wiedzieć nie będziesz. Zajmij sie wreszcie swoim życiem i przestań utyskiwać na przeszłość i na to co robisz z własnej woli bez przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żałosna
"obowiązkiem rodzica jest utrzymywanie dziecka dopóki się uczy! A autorka się uczy!" tak się mówi potocznie, ale prawo stanowi, że dopóki się uczy w szkole DZIENNEJ i dopóki nie pracuje do 26 roku życia - autorka pracuje i studiuje zaocznie - w mysl prawa jest dorosłą osobą, mającą zadbać o siebie - w tych okolicznościach sąd nie przyznałby jej już ani alimentów od rodziców, ani z ZUS nie przysługiwałaby jej renta w przypadku śmierci rodziców. Lepiej będzie dla autorki jeśli sobie to w porę uświadomi i przyjmie do wiadomości. Jest dorosłą osobą, więc niech żyje jak dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDA W OCZY KŁUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj znać czy chcesz
Jesteś głupia - matka to świętość, młodzi idzcie na swoje zostaw rodziców matka napewno przez kilka ładnych lat zmieniała ci pieluchy żywiła potem jest zmiana a jak masz mamę z którą wogóle się nie rozumiecie wynajmij pokój z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka to nie świętość. to osoba jak każda inna. jak się zachowuje tak jak by dziecka nie miała to tym bardziej żadna świętosć. a dziecko bez względu na swój wiek nie jest od tego by zamieniać się rolami z rodzicem. jak pisze autorka topiku , matka nie jest osobą niepełnosprawna tylko leniwą. a to różnica prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbapisz jak chcesz
A ile jest warta osoba, która własną rodzicielkę nazywa pasożytem, niedaleko pada jabłko... ludzie ciągle się domagają, cięgle są pokrzywdzeni przez kogoś a Oni co sobą reprezentują chamstwo, nienawiść itd. zanim kogoś tak krytycznie ba to nawet nie jest krytyczne nazwanie człowieka, w tej młodej osobie która teraz będzie matką siedzą nie tylko brutalnbe słowa ale również myśli, dużo by na ten temat pisać ale i tak niewiele zrozumie najlepiej pokazać palcem na kogoś obrzucić błotem itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×