Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zołzą będę i tyle

Dość płakania!!! Będę ZOŁZĄ!!!

Polecane posty

Teraz już wiem, ze tego facet nie doceni! Więc od jutra zero kawy rano, zero gotowania obiadów!!!! (mam nadzieję, ze wytrwam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, za zołzami faceci latają, bo się boją że je stracą. Wcześniej też byłam wiele lat z facetem, którego przyzwyczaiłam do tego, że cokolwiek nie zrobi, ja mu wszystko wybaczę i zawsze z nim będę. od teraz koniec z takim postępowaniem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie.. nie tak \"od jutra\" - jak zrobisz ostre cięcie to się zbuntuje, przecież miał wszystko pod nosek podstawione, a teraz nagle ma sam coś robić.. musisz drobnymi kroczkami działać :) nie robić kawy tylko \"(imię czy jak do niego mówisz) może zrobił byś nam kawy/posprzątał bo jestem strasznie zajęta/zrobił coś tam/etc\" - pomalutku i się wytresuje ;) chyba że wkroczy nadopikuńcza mamusia albo inne babsko. ale to chyba nie ma się wtedy jednak co przejmować takim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołzą będę i tyle
dobrze mowisz.... ale jak trudno do tego dojsc.... Gdybym wiedziala ze z nim wszystko ok to bym sie nim nie przejmowala a tak...:O Nie wiem co mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, w związku każda strona powinna dawać i dostawać, a często jest tak ze my dajemy a faceci dostają, a w drugą stronę to nie działa. Na początku trochę się postaracją, zeby nas zdobyć a potem to już dupa blada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanta dzięki za radę- zastosuje, na pewno będzie to lepsze niż wszystko od razu, bo facet w gruncie rzeczy to stworzonko o małym rozumie i gdybym zrobiła wszystko gwałtownie, to byłoby za dużo zmian dla jego mózgu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołzą będę i tyle
no to wspierajce mnie teraz kobiety bo mam mętlik w glowie... co byscie zrobily teraz na moim miejscu? przeciez jak on sie nie odezwie to cala noc nie bede spac. I to nie dlatego ze nie napisal tylko ze boje sie o niego , bo moze cos sie stalo?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, naprawdę wiem co czujesz - że się o niego martwisz, ale zobaczysz jutro jak się poczujesz kiedy okaże się ze z nim wszystko ok, a Ty biedna przez tego palanta pół nocy nie przespałaś. też tak miałam, naprawdę mi cię szkoda, wiem jak się gryziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na początku trochę się postaracją, zeby nas zdobyć a potem to już d**a blada :/" nic dodać, nic ująć Zołza - nie dzwoń. nawet jesli coś się stało (tfu tfu tfu) to i tak nic po nocy nie zrobisz.. myślę że nie stało się nic. zapomniał/śpi/baluje etc.. a Ty się martwisz.. on się kiedyś o Ciebie tak martwił? dwałaś w ogóle powody żeby się musiał tak martwić o Ciebie? znikałaś i słuch po tobie ginął na dzień czy kilka dni? wątpię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę zołzą... jednak odradzam pomysł dzwonienie do jego mamy, jeśli nie możesz spać mogę posiedzieć z Tobą do rana, ja też nie mogę spać, tylko nie dzwoń, to będzie klęska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nic mu się nie stało. dobrze się bawi z kumplami, albo po prostu bierze cię na przetrzymanie - jak już wcześniej zostało to stwierdzone. czy faceci się o nas martwią kiedy nie dzwonimy??? Nigdy w życiu!! raczej myślą "ale z niej jędza, skoro ona tak robi to, to ja też tak bedę robił"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale jeszcze tak nie bylo od 2,5 roku czyli od poczatku zeby prwie sie nie odezwal tylko 1 esa napisal i koniec.... i na dodtaek nie odbieral tel do tej pory, mam juz rozne mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku zamartwianie się, że na pewno coś musiało się stać, kończyło się wyjaśnianiem jakie podałam wyżej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samanta - w moim przypadku zawsze było tak samo, wymówki i tyle. A ja miałam nocki nie przespane. bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem zołzą jak siedzę przy kompie i psioczę na facetów, a jak się znów zakocham to moja zołza gdzieś zniknie i znów bęe ryczeć przez faceta! cholera, jak tu się zmienić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy tak do konca jest jak mowicie. Powiem wam jaka ja znam wersje i raczej prawdziwa... Od wczoraj mial duzo pracy tez od samiuskiego rana do wieczora pracowal ale zadzwonil po 22 i nie byl pijany i wiem ze pracowal, dziaij mial ta praca dokonczyc. Napisal mi o 13 ostatniego esa ze jest w pracy i cche to dzisiaj skonczyc. I od tej pory cisza... nawet jezeli pracuje czy pracowal to co pozniej sie z nim dzialo? moze polozyl sie zmeczony spac i nie zdazyl odp albo...Nie wiem:( do rana jeszcze daleko a ja nie wytrzymam tak dlugo w niepewnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to jeszzce mi nie wychodzi ale tutaj martweinie sie o to ze cos mu sie stalo to chyba co innego bo jeszce tak sie o niego nie martwilam... Nie wiem co o tym myslec... Postanowila ze poczekam jeszce do poczatku czerwca jezeli sie nie zmieni to odchodze bo mam juz tego dosc... Jutro jak wypali to moze sie spotkamy i powiem mu co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie żeby wymówki.. jedna - "uczyłem się".. (mieszkając razem jeździł raz w tyg, raz na dwa, do domu - i zawsze się uczył).. poprosiłam, że przesłał mi głupiego mmsa którego już kiedyś wysłał i na pewno miał w skrzynce w tel i przypadkiem (ze też wcześniej nie przyszło mi do głowy przejrzeć tel) miał też identyczne mmsy co do mnie tylko ze znacznie milszymi treściami do "koleżanek".. ot, życie ;) ale wymówka taka, że koleżanka była wtedy bardzo smutna i chciał żeby jej się miło zrobiło (nie muszę dodawać, że to był dzień nie-dania-żadnego-znaku-życia) --> Autorko, nie sugeruj się moją "przygodą" i nie dzwoń! :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro święto wiec nie pracuje raczej nawet nie wiem bo nie mam z nim kontaktu...Mysle ze nie poszedl by z kolegami bez mojej wiedzy... Kiedys o tym rozmawilaismy i obiecal mi ze zrobi sobie przerwe ale wiecie jak to est z tym obiecywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezwzględnie musisz mu powiedzieć, że nie ma prawa tak Cię traktować bo ty go tak nie traktujesz!! Musi liczyć się z twoimi uczuciami, z tym że się martwisz. To przecież świadczy tylko o tym, że nie jest ci obojętny. Jeśli tego nie zrozumie to sory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby coś mu się stało to na pewno już byś o tym wiedziała, jego mama dałaby ci znać- więc na pewno nic mu nie jest! Wytrzymaj do rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Postanowila ze poczekam jeszce do poczatku czerwca jezeli sie nie zmieni to odchodze bo mam juz tego dosc..." NIGDY w ten sposób nie planuj! to nic nie da. potem dasz jeszcze tydzień, bo się trochę poprawi, potem jeszcze.. takie czekanie na śmierć związku powoduje jeszcze większy ból.. bo raczej nie będzie to z twojej strony naturalna śmierć, tylko taki racjonalny wybór (teoretycznie) - nie dasz rady tego zrobić (ja przez te 3 lata związku "planowałam" to chyba przez ostatanie półtora..:o ) u mnie.. myślę że wróci.. nie wiem co wtedy zrobię.. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×