Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sylwias

koleżanki z pracy nie przyjdą na mój ślub 24.05.2008

Polecane posty

olejj jee ty nie przyjdziesz na ich proste gratulujee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek458
no i.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie takie to proste... Jest ich w biurze 10, z czego zaprosiłam 4 na ślub i wesele, bo z nimi jestem w jednym pomieszczeniu i dobrze się dogadujemy, pozostałe robią dużo szumu, plotek i ogólnie psują atmosferę. Z racji tego, że pracują najdłużej, a do tego w księgowości - (11 lat gł. kięg. i 2,5 druga księg.), sekretariacie - 11 lat i kadrach - 0,5 roku - to roszczą sobie prawa o decydowaniu o wszystkim i wszystkich. Zepsuły już mi trochę krwi, ale nie patrzę na to. Zaprosiłam cały zespół na ślub i dziś się dowiedziałam, że ich nie będzie. Jest mi trochę przykro, ale uważam, że ze swojej strony zrobiłam to, co powinnam. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje zdanie? Pracujesz z podłymi, zazdrosnymi świniami!!!No normalnie się zdenerwowałam!!!Myślą, że są najważniejsze i pewnie liczą na to, że swoją odmową zepsują Ci humor i ślub. Ale Ty to olej!!! Zrobiłaś tak, jak wypadało. U nas tez koleżanka z pracy zaprosiła tylko na śłub, bo nie ma jakichś przyjaźni wielkich, tylko znajomość. Poskładałyśmy się na prezent, na śłubie byłyśmy i życzenia złożyłyśmy i nie bolało!!!OLEJ JE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bolączka tkwi w tym, że zaprosiłam dziewczyny z pokoju, a ich nie. Plotkowały i 2 tyg. się nie odzywały, bo zaprosiliśmy z narzeczonym moim wszystkich (ich wtedy nie było, bo musiały wcześniej wyjść, jedna była na zwolnieniu) i daliśmy 1 zaproszenie dla całego teamu na ręcę pani prezes. Nie wiem jak mam z nimi postępować. Jest wśród nich osoba, która permanentnie musi mieć wroga. Nie chcę być non stop workiem treningowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do (sylwias) Nie przejmuj się tym.Ja pracuje w dużej firmie i nawet nie mam zamiaru prosić koleżanek z pracy na mój ślub,a mam go już w lipcu.Nadmienie że mam 30lat i pracuję w tej firmia już ok. 7lat. Ja jestem zadania ,że pracy zawodowej nie należy łączyć z życiem prywatnym,ponieważ po co któraś pózniej mam gadac jak było u Ciebie na ślubie itp.....więc nie warto zawracać sobie głowy babsztylami z pracy. Będzie twoja rodzina,kuzynostwo ,prawdziwe koleżanki i to wystarczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIECZYNO KOCHANA! Nie przejmuj sie jakimis tam babami!!! To jest Twoj Dzien - masz czuc sie wspaniale, a nie rozmyslac - dlaczego one nie przyjda? Zazdrosne sa i tyle, jak to baby - wredne i falszywe, gdy innej sie powodzi. Nie daj sobie popsuc humoru przez osoby trzecie w Twoim zyciu! Przeciez te baby do szczescia potrzebne Ci nie sa - na slubie bedzie Twoja rodzina, rodzina Twojego meza, znajomi - ci, ktorzy sa Wam bliscy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNO KOCHANA! Nie przejmuj sie jakimis tam babami!!! To jest Twoj Dzien - masz czuc sie wspaniale, a nie rozmyslac - dlaczego one nie przyjda? Zazdrosne sa i tyle, jak to baby - wredne i falszywe, gdy innej sie powodzi. Nie daj sobie popsuc humoru przez osoby trzecie w Twoim zyciu! Przeciez te baby do szczescia potrzebne Ci nie sa - na slubie bedzie Twoja rodzina, rodzina Twojego meza, znajomi - ci, ktorzy sa Wam bliscy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie tak. Biorąc pod uwagę argumenty i myślenie racjonalne wszystko się zgadza. W pracy spędzam ponad 8 godz. dziennie i nade wszystko ważne są dla mnie relacje z innymi. Nie wiem juz jak mam postępować i rozmwiać, zwłaszcza z tą jedną kobietą, by było normalnie. Ja naprawdę nie oczekuję niczego więcej poza zwykłym szacunkiem i traktowaniem. Nie wiem tylko jak to osiągnąć, bo w tym przypadku głupota jest zaraźliwa i nieuleczalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia daj spokój, najważniejsze w tym dniu czuć się komfortowo, może lepiej że nie przyjdą??? Jeszcze byś czuła jakieś wredne spojrzenia na sobie w tym dniu, albo szeptały by coś do siebie jak to takie kutafony są :) Ciesz się tym co jest, w każdej sytuacji da się znaleźć dobrą strone!!! A praca pracą - zawsze może się okazać że będziesz miała niedługo inną lepszą i bez takich żmij :P uszy do góry!!! P.S. Tylko się nie spal na solarium!!! ostrożnie z tym na 3 dni przed ślubem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań się przejmować. Przyjdzie ten, kto Cię lubi, będziesz wiedziała z kim trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×