Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie powiem kto..

chialabym porozmawiac z kobietami, zonami, ktore zadradzaja lub zdradzily

Polecane posty

Gość nie powiem kto..

czesc , szukalam topiku, gdzie to my kobiety jestesmy te "zle", tzn te, ktore maja na sumieniu zdrade.. jestem tu "nowa" i nie wiem moze juz taki temat istnieje, ale chcialabym bardzo z kims na ten temat porozmawiac..., jak sie domyslacie w swoim otoczeniu nie mam takiej osoby, bo to, ze zdradzilam meza jest moja tajemnica, mam kochajacego meza, ktory kocha mnie bardziej niz ja jego.. nie moge sobie z tym wszystkim poradzic, tzn nie zebym miala wyrzuty sumienia, wcale ich nie mam, ale nie moge sobie poradzic ze swoimi uczuciami, wciaz mysle o moim kochanku, o swoim zyciu, co zrobic aby byc szczesliwya czy to z mezem czy to z kims innym..ale byc szczesliwa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam swoj nik..prosze niech sie jakas kobieta odezwie...potrzebuje rozmowy z kims zyczliwym lub z podobnym problemem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
nie przejmuj sie twoj facet wie ze go zdardzasz i dostaje pieniadze od twojego kochanka za kazdym razem jak ty dasz mu dupy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyganeria
chętnie pogadam podaj jakiś namiar gg,czy coś bo sama widzisz,że tu nie można liczyć np.na takiego jak wyżej się wpisał,po co zabierasz głos jak nic nie masz do powiedzenia?jacek1982 no po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooooteeekkk
powiem ci tak ja to chyba nie jestem odpowiednia osoba ktura powinna ci udzielic porad . Zrob tak jak czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooooteeekkk
chyba jestesmy w podobnej sytuacji tylko :( tez ma meza ktory z amocno kocha a ja juz chyba mniej. A niedawno pojawil sie ktos o kim nie moge przestac myslec i nie jest to moj maz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JS***
mam podobnie, w prawdzie nie zdradziłam fizycznie ale moje myśli są ciągle przy innym. Próbuje zapomnieć, nie jest to łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.wiedzialam, ze moga pojawic sie zlosliwcy, ale internet to jedyna anonimowa mozliwosc zwierzenia sie.. ja naprawde potrzebuje pomocy, nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic..moze porostu jestem skazana na taka sytuacje w jakiej tkwie, maz zapracowany (wiem wiem standard) ale tak wlasnie jest od poczatku naszego malzenstwa, on tylko na weekendy jest w domu, a jak juz jest to jest zmeczony..nie zdazylismy sie dotrzec, przyzwyczaic do siebie, przed slubem bylismy ze soba dosc krotko..teraz mamy juz 2, 5 letniego synka, ktory szaleje za mama i tata, i jak tu mu swiat rozwalic?? kocham go bardziej niz kochanka, meza, czy kogokolwiek na swiecie..a wiec tkwie w tym nieudanym malzenstwie dla synka no i dla siebie tez bo sobie sama nie poradze, ponawiam proby ratowania i uzdrowienia mojego malzenstwa raz na jakis czas, bez efektu..az w koncu rok temu spotkalam dawna namietnosc i uleglam, bylo cudownie..ale ten chlopak mimo, ze mowi, ze kocha typem partnera na zycie nie jest i nie zaryzykowalabym, przynajmniej na razie kiedy syn jest taki malutki, aby zamienic meza na niego..i tylko tak cierpie sobie w srodku, zamiast skupic sie na pracy ciagle mysle, rozwazam, pisze do tego drugiego, ..i tak w kolko, az do bolu glowy i depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam super
męża i zajebista córę a mysli ciągle w chmurach tzn. przy tym innym pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd taka wielka pewność, że sobie nie poradzisz? Im dalej w tym CZYMŚ będziesz siedzieć - małżeństwo z musu - tym będzie gorzej. Myślisz, że dziecko się nie połapie? Bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takie pytanie "retoryczne"? co sadzicie o tym wszystkim tak z dystansu? czy to, ze myslimy o kims innym niz nasz maz, partner oznacza, ze tak naprawde nie kochamy tego z kim jestesmy?? czy poprostu to nie jest milosc naszego zycia??? czy przyczyna tkwi gdzie indziej...? np wlasnie w tym, ze maz jest zapracowany itp...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poradze sobie finansowo to raz..dwa nie poradze sobie z wyrzutami sumienia, ze odbieram dziecku ojca, ojcu dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JS***
albo ten drugi związek będzie trwał po cichutku, aż sie sam wypali, albo będziesz teskniła, aż czas uleczy rany. Nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruzia123456
mi się wydaje że już nie kochamy a tak naprawdę to chyba nigdy nie kochalyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, dziwna logika: lepiej siedzieć w fikcji, niż starać się o uporządkowanie spraw z szansą na normalne życie. A czas nie zawsze leczy rany, czasami je pogłębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiem kto - nie jestem żoną, lecz dziewczyną swojego chłopaka :) I jestem w identycznej sytaucji (prócz dziecka) jak Ty.. Nasz związek - ponad czteroletni wydaje mi się, że jest w stanie agonalnym..Nie mam już siły na to wszystko. w trakcie jak już nam sie nie układało pojawił się ON. \"dostałam\" od niego to, czego brakowało mi od mojego wiecznie zapracowanego chłopaka. I zdradziłam go. Nie raz. O \"kochanku\" myslę no-stop, co najlepsze-on nie mysli o mnie jak o przelotnym romansie tylko na powaznie..z planami na przyszlość. Jestem w totalnej kropce. wiem, zaraz usłyszę, że na wlasne życzenie. :( Lecz jak z tego wybrnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie fikcja to zycie..nie kazdy ma na tyle odwagi, zeby przewrocic swoje zycie do gory nogami..i na tyle sily, zeby w razie nie powodzenia sie nie zalamac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rommansująca kobieta
jak chcesz o tym pogadać to nie tutaj, więc podaje maila angelawww@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ad.pytanie retoryczne - własnie ze nie. Kochamy. I to strasznie,przynajmniej ja..Momentami zastanawiałam się, czy to nie jest przyzwyczajenie przypadkiem. Przywiązanie itp.. Lecz ja go naprawdę kocham, dlatego nie umiem tego zakończyć. Krzywdzę jego i siebie.Jego najbardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś zauroczona;),to uleczalne.Kochanek to oskocznia od codzienności i męża.Z nim jesteś tylko i wylącznie kobieta-tego zapewne brakuje ci w małzeństwie.Mysle,ze meza nadal kochasz,tylko nieco jestes znudzona codziennymi obowiązkami.Moze warto tą energie zużyc na cos bardziej sensownego niż romans.Prawda wczesniej czy później wyjdzie i juz mozesz nie mieć wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
filemonka nic Cie oprocz lat w zwiazku nie trzyma, nie macie dziecka, zobowiazan malzenskich..lepiej zerwij to teraz, na pewno nie bierz slubu z obecnym chlopakiem bo bedziesz nieszczesliwa albo szybko sie rozwiedziecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do romansujacej kobiety..napisze ale w weekend ok? Filemonka-skoro kochasz to inna sprawa..ja milosci do meza juz nie jestem pewna..i nawet nie jestem juz pewna czy go kochalam w dniu slubu..wszystko mi sie pokickalo..a to, ze jestem znudzona codzinnoscia i malzenstwem to tez racja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a 4x
a pomyslalas o tym ze twoj maz moze sam sie dowie i wtedy twoj swiat przewrocie sie sam dogory nogami? moze najpierw odpowiedz sobie sam na ytanie czy ten drui to temn z ktorym npewno chcesz spedzic zycie czy jestes tego pewna na 100procent ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wróżka KamKot
"prosilam o rozmowe z kobietami nie z idiotami-gowniarzami" sorry a ty jaki poziom soba reprezentujesz? sama jestes idiotka gowniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×