Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcesietylkowygadac

w ciągu tygodnia moja twarz postarzała się o jakieś 5 lat...

Polecane posty

Gość chcesietylkowygadac

od tygodnia jestem konsekwentan i walcze z mężem o moje prawa... to co on wyprawia to się w głowie nei mieści - wyzywa, uderzył mnie kilka razy pojedynczym ciosem, straszy samobójstwem, albo że zaraz będzie miał zawał, wybłaguje na kolanach... jestem twrada, ale chyba tylko po to żeby odejść!!! a powód jest wprost tak idiotyczny że aż starch móić nikt poza Nim nie ma tak durnych porblemów... chyba tylko wizyta u psychiatry i regularna terapia mogłby mu pomóc... tylko najpierw mnei wykończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie zrozumiałam
ale może psycholog faktycznie by się przydał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się....
a jaki powód tych zmagań z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
jeden z najgłupszych z możliwych - chodzi o ubiór... i wręcz przeciwnie nei zabrania minosić spódnic, czy dekoltów... nie chce o tym pisać, nie chce się nakręcać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
niestety, nei ja jedna tak się wykańczam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
sytaucja jest tak że niby teoretycznie mogę wyprowadzić się do rodziców, parktycznie jest tak że mimo iż oni wiedza jak bardszo jest mi źle to udają głuchych i ślepych i jak ognia boja się że się wprowadzę... wiecei małe maisteczko, gadanie.. w sumei parcuję, zarbiam niezawiele ale chyab by starczyło na życie... chodzi też o to że mamy wspólne zobowiązania finansowe - ajak sami widzice facet jest wyjątkowo wredny i złośliwy i nie zgodzi się na poluubowne ząłtwienei sprawy np. sprzedanie maiszkania i spąłcenei długu wobec banku. Choć tłumacze sobie że ludzie gorsze rzzeczy przeżyli.. jestem jedną noga już "out" zresztą nie kocham go już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
od kiedy sa te problemy z nim, z jego zachowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rodziców na siłę nie ma co się pchać,może wynajem stancji??wiesz,do spółki z kimś żeby było taniej,długo jesteście po ślubie?jeśli można wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
syganały były juz na początku związku że ma taki charakterek (ponad 6 lat temu), tak wiem - naiwna i głupia. coraz gorzej dziej się od 3 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, opamiętaj się pieniądze rzecz nabyta ja bym się spakowała po pierwszym takim numerze, rodzice na pewno zrozumieją, a rozwód podobno już nawet za kilkaset złotych można dostać, myślę, ze max 3 tys, ale to już chyba przy braku tak ewidentnego ześwirowania jak u Twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz jeno życie, chcesz się do końca męczyć i poświęcać? w imie czego? nagrody w niebie za to nie będzie, nie łudź się jeszcze Ci Pan Bóg wypomni, ze nie dałaś takiemu modelowi jak Twój męzulek tzw nauczki, może by sie trochę opamiętał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
to nei chodzi o czychanie na kasę - ale o to że jesli on sobei gdiześ zniknei to ja sam zostanę z długami i nawet nei sprzedam sama meiskzania żeby je spłącić... ale tłumacze już sobei że on tez aż tak głuoi eni jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże!jeśli on po kilku latach takie numery Ci odstawia to co będzie dalej?rozumiem że nie macie dzieci?,uciekaj póki możesz z dzieckiem będzie jeszcze trudniej,a on upewni się w przekonaniu że jesteś jego,nigdy nie odejdziesz i będzie jeszcze gorzej... Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
wiem o tym dizewczyny co piszecie... szukam w sobei siły żeby odejść bo on wyssał ze mnei wszystko przez te lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz na kogoś liczyć? no wiesz przyjaciółka,ktoś bliski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
zależy co rozumeisz jako "liczyć" - wyproadzić się nei mam do kogo. tylko rodzice, ewentualnie coś wynajać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
walcz o siebie dziewczyno. olej to co kto powie. inni zyc za ciebie nie beda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o kasę czy coś w tym stylu,wiesz taka osoba z którą możesz pogadać pożalić się itd,my sobie tu piszemy a Ty z tym zostaniesz sama,może taka bliska osoba pomogłaby znaleść siłę na to żeby odejść/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszy samobójstwem, albo że zaraz będzie miał zawał, wybłaguje na kolanach... to w czym problem niech się powiesi, albo coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
ja się nei martwię zdaniem innych... boję się... poprostu boję się. jego rodzina na początku niby mnei wspierała teraz tylko szukają sposobu żeby ze meni zrobić winną wzystkeimu - już mu wbili do główki że to ja jestem taką heterą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
wiesz jego groźby oprzetsaly juz robic na mnei wrażenie i nauczyłam się je olewać... ale wyzwiska i agresję - cięzko znieść!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij myśleć o sobie, a nie o wszystkich innych :-O coś Ci pomaga to tylko wygadanie się? bo nie wiem, czy my tu nie tracimy tylko czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
wieice ja nawet nei mam już nadzieji na inne jego zachowanie... on sie sam czuje pokrywdzony bo ja jestem złośliwa i uparałam się... wkur... goto ze starciuł nade mną kontrolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma bzika na punkcie ,RTV. tez juz nie moge . radze ci jedno , (ja jestem 10 lat po śl;ubie) uciekaj , jedż do rodziców , ,Wnies o rozwód (bez separacji) potem bedzie cie stac na wynajecie swojego kąta(alimenty),wiem -dobrze pisac ,(tym bardziej ,że sama nie potrafie tego zrobic ),ale mój jeszcze nie podniósł na mnie ręki (choć już ..............)🌼 kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesietylkowygadac
pomaga mi zrozumieć że tak być nie może!!! jeszcze moja tresura gdzie s tam mi szeptała że spoko tak można zyć - ludzie maja gorzej... potrzebuję innych żeby zrouzmieć to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tresura . dobrze ujęte. w tłumaczeniu : Kobieto jestes na tyle wytrzymała ,że ujedziesz ze wszystkim . wytrzymasz wszystko . i chociaż na kolanach , ale popchasz wózek , byle "stary" miał spokój po pracy. dzieci texz opieprzysz za hałas , bo tata chce odpocząć (pomimo tego ,że wiesz ,że to dzieci i to im sie nalezy). Kobiety ,dziewczyny , które tu jesteście _______________znajdujcie sobie naprawdę godnych facetów !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×