Co widzicie w takich laskach?

Wracałam z facetem z dyskoteki spotkalismy po drodze ledwno trzymajacą się na nogach młoda dziewczyne.Mój facet wpadł napomysł że trzeba się nią zająć.Ok nie miałam nic przeciwko.Pomogłam mu ja wpakowac do auta!A on zawiózł ją zamist na izbe wytrzezwien do nas do mieszkania!!!No ok...nic nie mówiłam...przynosił jej soczek na kaca..Jak wstała zaczeła płakać..i tłumaczyc coś bredząc"że ona taka nie jest""ze chciała się troche wyluzować""ale nei jest alkoholiczką"Ogólnie grała taką biedną dziewczynką co to takanieodporna i zagubiona jest,dlatego musi sie nieraz napić.Odwiózl ją do domu.I wszytsko byłoby ok gdyby neie fakt że on cały czas mówi o tej dziewczynie.Dał jej nawet swoj numer "jakby chciała pogdac"!!!!!!!:OTaki psycholog sie z neigo zrobił.Cały czas mi oo gada!!Znam go i widze że chyba ją "bardzo polubił"!!Co on zobaczył w ej schalnej udajacej neiwiniątką lasce!!??

nic w niej ale mysle ze chce jej pomoc wyjsc na prosta

może wreszcie się poczuł potrzebny :O

opiekuncze.Poczuł sie silny męski..takim mentorem...Faceci to lubią..pewnei jeszzcze sie przed nim tłumaczyła

acha i na moje oko ona tez mogła si ew nim zabujać.Zjadwił sie w takiej chwili zaopiekował sie nia wybwił z opresji..

nie jestem jakąs zazdrosną głupia babą.Ale znam swojego faceta na tyle że wiem ze mówi o niej tak jakby naprawde..ją bardziej niż "polubił"Jestem wkurzona......najgorsze jest to że on nawet nie zaprzecza jakmu robie ztego powodu wyrzuty

to chyba prowokacja? :O jakby mój facet przywiózł do naszego domu obca, schlaną dziewczynę to opuściłby go tego samego wieczoru razem z nią... wybacz, super że taki z niego samarytanin ale pewne granice muszą byc...:O

pewnei studiuje pedagogike albo psychologie i chce sie zrealizować,zal si emu jej zrobilo.....nie musiał się odarzu zabujać:O

aswws no ja mu ufam tzn ufałam..ale teraz to nie wiem co tym myśleć.Wiem postąpiłam bez wyobrazni ale też misię jej żal zrobiło nei chciałam wyiść na jakąs obojetną bez serca..obym za to swoje "dobre serce"nie zapłaciła stratą faceta:O

nie wiedziałaś ?! dla facetów te dwa słowa są synonimami

cnotki się nie upijają a te które nie znają umiaru w alkoholu nie mają też umiaru w innych rzeczach ktoś kto się potrafi kontrolowac nie ulega tak łatwo jak ktoś kto nie ma zahamowań

moj facet nie jest jakims napalencem toremu brakuje seksu..Napewno nie o to chodziło.ja wyczuwam z eona jemu si enie tyle fizycznie podobała ale zaintrygowała go.i osobowosciowo coś mu sie wniej spodobało.

ale co go zaintrygowało w belkocie jak napisaś "ledwno trzymajacej sie na nogach laski":O??

niby co ?! zasady moralne ? co niby mogło mu zaimponowac ? stan do jakiego się doprowadziła czy to jak się potem ładnie tłumaczyła ? facet jak widzi laskę to widzi w niej tylko laskę, dopiero jak ją zna dłużej to moze stwierdzic czy ma coś ciekawgo do powiedzenia i czy w ogóle warto ją słuchac....zrozum że każdy koleś na początku tylko ocenia walory wzrokowe i użytkowe kobiety, dopiero po jakimś czasie zauważa inne jej cechy niezwiązane z wyglądem

naiwna jeszcze jesteś i mało o facetach wiesz oni nie działają racjonalnie jak zobaczą dupę która zdoła podnieśc im ciśnienie krwi

raczej sądzę że twojego kolesia bawiła ta sytuacja, on zciąga do chaty pijaną zdzirę a ty nawet nie masz odwagi zaprotestowac i bronic swojego terytorium..... podejrzewam że gdybyś ty wpadła na pomysł holowania do chaty jakiegoś podpitego kolesia, który wzbudził Twoją litośc i instynkt macierzyński (?!) to Twój facet by tak ochoczo na to nie przystał a wykopał by tego kolesia na zbity pysk, pewnie razem z Tobą

z drugiej strony...może wydala mu się wrażliwa..może zobaczył wiecej...w niej niż tylko zchlanaą dziewuche...

a jak ona się dokładnie tłumaczyła?

taaaa z całą pewnoscią ona była bardzo wrażliwa i uduchowiona

No wiec:płakała(ale to juz jak wytrzezwiała)Mówiła że wie jak to wyglada "ale ona taka nie jest"nie dokanczała swoich wypowiedzi cos zaczynała i nieknczyła jak schizofreniczka.Najdziewniejsze było to że tak mu sie tłumaczyła jakby jej bardzo zalezało na jego opini o niej!

acha poodbno studiuje ekonomie!

ale się nie przyznał? bo to dziwne , że jakąś pijaną nieznajomą do domu chciał przyprowadzić...

przeszło mi to przezmyśl bo mój facet pracuje na uczelni(pomyslałam że może to jakas studentka:O) ale raczej było wyraznie widac że widzą sie poraz pierwszy.

faceci uwielbiają takie nieporadne, biedne dziewczynki, a boją się tych silnych, inteligentnych, chcą widzieć w oczach kobiety uwielbienie i podziw, miał okazję odegrać bohatera, i ta rola bardzo mu przypadła do gustu... może dobrym sposobem byłoby poudawać troszkę taką biedną przed nim :D

rany laska zrozum wreszcie że ta laska mu sie podoba fizycznie, w przeciwnym razie nie holowałby jej z ulicy i nie oferował jej pomocy bo raczej nie wierzę w to że zrobił to by wywrzec na Tobie korzystne wrażenie że niby taki opiekuńczy jest

z jednej strony to dobrze o nim swiadczy, ze tak postąpił, bo ta dziewczyna mogła wpaść w łapy mniej "miłych" osób i by było źle...ale źle , ze tak się nią zafascynował! ale przejdzie mu!teraz postaraj się, by zaczął więcej uwagi poświęcać Tobie:))))

ale ona nie jest jakaś super piekna!!!Napewno nie w jego typie.Nie brzydka ale nie bóstwo!miał setki ładniejszych kobiet

mezczyzni lubią takie kobiiety a z tego co piszesz to ona wyrachowana była i specjalne taką przed nim grała:O

może chciał sprawdzić twoją reakcję?

"rany laska zrozum wreszcie że ta laska mu sie podoba fizycznie, w przeciwnym razie nie holowałby jej z ulicy i nie oferował jej pomocy bo raczej nie wierzę w to że zrobił to by wywrzec na Tobie korzystne wrażenie że niby taki opiekuńczy jest" no nie wiem! mój facet też zawsze jak widzi kogoś w stanie sugerującym , że coś z nim nie tak zainteresuje się, czasem podejdzie i się spyta czy w czyms nie pomoc! czasem osoba która wygląda na pijaną, może mieć cukrzycę i jakoś napad w tym momencie! oczywiście