Daczego tak jest?

moim zdaniem matka teresa mu zaimponowała czymś, chciał sie jej przypodobać, nie patrząc na to, co Ty czujesz.

podobno lekarstwem na miłość jest druga miłość

Pijany - Ale Cie nie kocha - jakby kochala to by maz nie stanowil problemu. Bawic sie to nie to samo co milosc i to chora. Nie pakuj sie wiecej w takie zwiazki.

kurcze, a czy to przypadkiem nie jest tak, że faktycznie można kochać dwie osoby równocześnie?? coraz częściej dochodze do tego wniosku, że to jednak jest mozliwe.

Nigdy więcej. Mam sowitą nauczkę. Muszę tylko uwolnić swój umysł od myślenia o niej, a ona wcale mi tego nie ułatwia. To mój ideał :)

A ja tak nie uwazam, i nie jest to wiedza z nikad tylko z doswiadczen zyciowych. Moim zdaniem nie mozna kochac dwoch os na raz i tyle. Albo może inaczej - ja nie moge, i nie umiem, ale moze kazdy odbiera to inaczej.

Wyjdź Stąd, nie każdy moze potrafi tak kochac, ale chyba to jednak jest mozliwe, Pijany by nie był tak mocno zakochany, gdyby ona nie dała mu miłości, męża również kocha, bo inaczej by go zostawiła. Być moze nie jest to takie proste ale jednak zdarzyć się może. Pijany co o tym sądzisz? ty najlepiej ją znasz?

pijany - a ideałów nie ma :D Moj też spełnia 99% moich wymagać a jednak zawsze zostaje ten 1 % . Tak samo Twoja... moze by byla idealem gdyby meza zostawila , ale nie jest idealem - meza nie zostawila, a na dodatek zdrada nie jest jej obca. To nie jest ideal czlowieka, a przynajmniej nie powinien byc bo to troche spaczony czlowiek .

Tak jak mowie, ja nie moge. Jak kocham to do konca, ale tylko jedna os. Nie umiem obdzielac uczuciem i cialem wielu... nie umiem i nie chce umiec :) to brak szacunku - wg mnie.

Powiedziała, że popełniła błąd wychodząc za niego (wyszła za mąż z rozpaczy po utracie poprzedniej miłośći), ale podjęta decyzja skazuję ja na weczne nieszczęście. Boi się, że zrani strasznie, bo on jest bardzo wrażliwy i dobry dla niej. Odsuwając się od niego dla mnie zobczyła, że on popada w depresję. Twerdzi, że on kocha ją ponad życie, ale ona jego nie.

1. Jest tchurzem. Sama to podkreśla. Ja mówi chciał by uciec ze mną gdzies daleko. 2. Szkoda jej męża, boi się że sobie coś zrobi po tym jak go opuści. 3. Prawdopodobie boi się tego, że straci wszystko, że i ja ją zostawie kiedyś. 4. Zbyt niezdecydowana. No cóż. Trzeba postawić sprawę jasno. Wóz albo przewóz, bo inaczej się zamęczymy obydwoje.

najgorsze jest to ze jak oni na chwile zostają sami to bardzo przyjacielsko rozmawiaja czuje wtedy taki bol. on ma duzo kolezanek ale zadna nie p[atrzy na niego w ten sposób, on na żadną tez :(

tchÓrzem! :) Jest dla Ciebie ideałem? Bo z nią nie mieszkasz! :D Żyjesz złudzeniami. Zastanów się czy chciałbyś budować stabilny związek z kimś takim (\'wyszła za mąż z rozpaczy\'). Odetnij się raz a porządnie. Bez zbędnych sentymentów.

Pijany w jakim wieku jesteś?? Chyba nie masz 90 lat żebyś był skazany na tę jedną. Byc może teraz wydaje Ci sie że to Ta Jedyna, ale to tylko złudzenie chwilowe

Jestem w miarę młody. Mam 25 lat :) Ale skąd mam wiedzięc, że to nie jest miłśc mojego życia? Dlatego daje jej szansę.

ufff odetchnełam, dasz radę, całe zycie przed Tobą, nie marnuj czasu dla związku w którym oprócz dwojga jest jeszcze ktoś trzeci

Masz rację, muszę sobie z tym poradzić. A jaki silny będe po tym w przyszłości... Przestrzegam innych, aby nie pakowali się w takie związki. Same nieszczęścia.

grzeczny chłopczyk ;)

Dobrze, że chociaż Ty jedna mówisz, ze jestem grzeczny :) Łatwo wysuwac tutaj wnioski, ale i tak wiem, że na miłośc nie ma sposobu. Jedni wygrywaja życie, inni staczaja się i zamykają w sobie. Eot. To tyle ode mnie. Zobaczymy co przyniesie jutro.

a co mam mówić, miłość nie wybiera... Pewnie wszyscy Ci mówią po co ładowałeś się w ten związek, że rozbijasz małżeństwo itp. ale co oni tak naprawdę wiedzą... znam wiele par, gdzie któraś strona dopuściła się zdrady, jedni się rozstają i rzeczywiście układają sobie zycie na nowo, inni ratują to co zostało i też żyją niejako na nowo, czasem to pomaga umocnić związek. Ale wiesz, to co napisałeś o swojej kobiecie, że wyszła za mąż lecząc się z miłości, to chyba źle troche o niej świadczy, ale nie mnie to oceniać. Jeśli ma być dobrze, to będzie, jeśli nie, to po jakimś czasie i tak będzie dobrze.