Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu wsciekłam sie

Mój mąż nie chce sie zabezpieczać!!! Próbując rozmawiać odparł, że boli go głowa

Polecane posty

Gość poprostu wsciekłam sie

Wyobrażacie sobie?! Wsciekłam sie na niego, dorosły facet i nie chce używać gumek i nie chce żebym brała tabletki (karmię) W ciąży kochaliśmy się bardzo rzadko a teraz nie lepiej (był przy porodzie, sam chciał... od tamtej pory mineły 4 miesiące i kochaliśmy się raz plus dwa podejścia bo na początku czułam ból..) Czy ktoś mi to może wyjaśnieć skoro od niego się nie dowiem? Nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, wiem, że nie lubi rozmawiać o uczuciach - a raczej nie potrafi - ale bez przesady. Postanowiłam dać sobie spokój a przy okazji sama powiem mu że "boli mnie głowa" !!! Boże przeciez jesteśmy nawet nie rok po slubie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
może ma zamist Ciebie depresję poporodową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
To naprawdę rani, szkoda że nie zdajecie sobie z tego sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdajemy ale musisz sie uodporn
nic to szkola zycia , lekcja przetrwania, pokonaj mnie moim wlasnym chamstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
do póki nie zmieni zdania. Pozatym nie musisz mu mówic ze bierzesz tabletki. Idz dop lekarza i po klopocie. Nie zawsze facet musi wszystko wiedziec. Czym mniej wie dłużej śpi. Moj facet tez jest anty nastawiony do antykoncepcji. Prezerwatywy złe a tabletki niezdrowe no i plastry nie praktyczne :o ale mu powiedzialam ze takim tokiem myslenia to bedzie musial wychowac przedszkole prywatne i się zamknął. A ja poszlam do lekarza i biore tabletki bez jego wiedzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
Szkoda brać tabletki na jeden sex na 2 miesiące :( serce mi sciska nawet nie chce myśleć czy możliwe żeby mnie zdradzał. nawet nie mam z kim porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
wiesz co może on fraktycznie musi oswoic sie z tą myślą, wkoncu dziecko to tez duza zmiana dla faceta. Apr óbuj go zachecic w jakis inny sposob. Np zrób kolacje dla dwojga, kup fajną sexowną bielizne i szlafroczek. Zachęc go jakoś - zresztą mozesz mu tez powiedziec ze chcesz kochac sie czesciej ze jest wspanialy itd zachęc go. Wiesz faceci czasem tez tracą wiarę w siebie. Musisz go caly czas podbudowywac. No i o siebie tez zadbaj, moze jemu przeszkadza twoj wygląd po porodzie, moze mniej o siebie dbasz, nie wiem ale postaraj sie troche sama cos pokombinowac a jak to nie pomoze to chyba wiesz co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
MAsz racje. Ale ja też potrzebuje ciepłego słowa, podbudowania, dowartościowania. Dlaczego ja mam mu sprawiac przyjemności a on mi nie?! Fakt ze krzatam sie po domu w luźnych ciuchach ale to jest wygodne przy ciągłym zajmowaniu sie dzieckiem, praniu, sprzątaniu i gotowaniu. Będzie inaczej jak mała podrośnie póki co jest malutka i nie mam zamiaru się stroić bo on tego potrzebuje. Powinien to rozumieć i mimo wszystko dać jakiś wyraz swojej miłości a nie tylko wtedy jak jestem fajnie ubrana :o Przy takim zachowaniu tracę wogóle chęci, nie mam ochoty sie starać dla kogoś kto sam się nie stara. Czuję sie jak szara mysz i do niczego. Może też dlatego, ze w ciaży straciłam pracę (pracowałam bez umowy) tak wiec nie mam nawet własniego zarobku z ktorym czułabym się pewniej, chociaż on wszystko zapewnia i kupuje co potrzebuje, to jednak nie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana moja on rucha inna - tak na przyklad ciebie lafirynde rozkladajaca szwaje przed byle kim!:-o Sorki dziewczyny ale nie moglam inaczej tego skomentowac...:-o Autorko ja mysle ze obydwoje potrzebujecie czasu.Mysle ze porod rodzinny nie ma wplywu na zachowanie twojego meza.Sprobuj z nim rozmawiac az do skutku.Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
No i dlaczego nie chce ze mna porozmawiać, dlaczego on NIE WIDZI PROBLEMU, dla niego jest OK dla mnie nie. Zapytał tylko dlaczego i nic nie odpowiedział i nic się nie zmieniło z jego strony. Od tamtej chwili zwątpiłam w nasz związek i zazdroszczę innym parom, czasem się go nawet wstydzę (TAK!) chcąc znowu porozmawiać, już sama nie potrafie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
ja cie doskonale rozumiem sama tez to przechodziłam ale, moge cie zapewnic ze mąż zacznie cie doceniac zacznie cie chwalic i wszystko minie tyl;ko ze obie strony muszą sie postarac, koniecznie sprobuj cos zrobic. Nie myśl rtak - a czemu tylko ja mam sie starac - tylko to zrob. Faceci zazwyczaj pewnych rzeczy sie nie domyślają i wolą je przemilczec, moze wlasnie jemu sie wydaje ze masz go w dupie ze niechcesz sie kochac ze wolisz szerokie dresy od jakiejś ladenej sukienki itd. Teraz wasze zycie przechodzi zmiany ale potem moze juz byc bardzo dobrze tylko najpierw ty musisz sam probowac po to zeby mu pokazac ze ci zalezy ze chcesz ze pragniesz ze kochasz...Połoz ktoregos dnia dziecko wczesniej spac i zajmij sie sobą zrob sobie relaksującą kąpiel i popros by umył ci plecki, zacznij do niego zagadywac, idz do fr4yzjera kup nową perfume próbuj wszystkiego. Wiesz jesli nie sprobujesz i taki stan bedzie trwal dlugo to potem bedzie jeszcze gorzej i trudnej uporac sie z tą sytuacją mam nadzieje ze to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu wsciekłam sie - mamy troche podobna sytuacje tyle ze to ja nie chce rozmawiac z moim mezem.Urodzilam synka nie cale 2 tyg.temu on twierdzi ze sie zmienilam ze teskni za Madzia sprzed urodzeniem dziecka chce rozmawiac ale ja nie chce.Mnie wydaje sie ze zmiana jest normalna.Pojawil sie na swiecie maly czlowieczek ktoremu trzeba wiecej czasu poswiecic.Powiedzialam mezowi zeby dal mi czas ze jak bede gotowa to sama zaczne temat.Moze twoj maz tez potrzebuje oddechu i wiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
mantodea skarbie tylko u ciebie mineły ledwo dwa tyg a u nich juz 4 mc taki stan nie moze trwac za długo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe ja dziś zjadłam
Tylko Wam sie wydaje, że obecność męża przy porodzie nie ma wpływu :o Bywa, że ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
tak tutaj tez sie zgodze - ze obecność męża ma wpływ na jego póżniejsze zachowanie. Moze byc tak ze doceni ten bol i cierpienie matki podczas porodu a moze byc tak ze sie zniechęci ze nabierze "obrzydzenia" do seksu itd no niestety ale kazdy jest inny. Jestem pewna ze moj partner gdyby widział cały porod zareagował by tak samo jak twoj mąż balby sie mnie dotknac, i ciągle mialby jakies wymowki niestety ale nie dla wszystkich jest to dobry pomysł. Wolalabym np rodzic sama. Chcialabym aby byl przy mnie ale nie wtedy kiedy juz zaczyna sie poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
Zielony soczek - obyś miała racje. TO NIE KOCHAJ SIĘ Z NIM - chyba potrzebowałam tych właśnie słów, myśle, że możesz mieć racje a przynajmiej mam nadzieje że masz. Pomogłaś mi tą wypowiedzią zmienić mój tok myślenia na lepszy, dałaś nadzieję oby mi się udało. Bardzo Ci dziękuję już myślałam, że nie odezwą się jakieś dobre osoby na tym forum a jednak! :* Mantodeo - gratuluje synusia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
Też miał być tylko obok, prosilam żeby nie patrzył TAM a i tak to robił. Gdy już dzieciatko znalazło sie na brzuszku pierwszy raz zobaczyłam u niego łzy. Gdyby nie połozna nawet bym nie zauważyła. On zawsze patrzy nawet jak mu krew pobierają, szyją rane i wogóle go nie rusza. Sam mnie przekonywał, że to normalne i wszystko sie unromuje i bedzie dobrze. Mam nadzieję, że nie zmieniła go obecność przy porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NIE KOCHAJ SIE Z NIM
nie przejmuj sie az tak bardzo poród to naprawde wstrzasajace przezycie dla wszystkich, i tez musisz byc wyrozymiala i dla niego i dla siebie. Po prostu próbuj rozladowac napiecia nie orazaj sie i mow mu ze bardzo go potrzebujesz ze jest twoim wielkim wsparciem i ze chcesz wkoncu normalnie funkcjonowac ael we troje. Ty on dziecko. Naprawde musisz jakos probowac radzic sobie z tym ale bez zlych emocji bez nerwow i klotni. Staraj sie najpierw ty cos z tym robic a jestem pewna ze jak ty zaczniesz to on bedzie kontunuował twoje dzielo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu wsciekłam sie
Po rozmowie ;) a dokładnie zmusiłam go heh do odpowiedzi. Będę brała tabletki a co do zdrady powiedział mi że nie po to się żenił żeby teraz szaleć, miał na to czas. To mnie podniosło na duchu, i to bardzo! Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×