Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Problemy rodzinne.....

Polecane posty

Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

chodzi o moją szwagierkę, która należy do tzw. trudnych osób. nie żyjemy w zgodzie, był taki czas gdy w ogóle nie oddzywałyśmy się do siebie (ona próbowała skłócić nas z mężem, przez nia musiałam sie wyprowadzić, bo nie dało się dłużej mieszkać pod jednym dachem itd.) ale wiedząc, że jestem w ciąży postanowiłam się przełamać i pogodzić właśnie dla dobra dziecka (podeszłam do niej połamać się opłatkiem). sądziłam, że dzięki temu nasze stosunki są poprawne a wczoraj mąż powiedział, że ona nie chce przyjść na chrzest, bo wg niej mamy okropne stosunki. dodam, że ja zrobiłam wiele, żeby były lepsze, ona nawet nie pprzeprosiła mnie a teraz na chrzest przyjść nie chce. wkurzyło mnie to, bo twierdziła, że chce zgody a teraz robi wszystko, żeby jednak się znów pokłócić. druga sprawa to stosunek mojego męża do całej sprawy, bo zamiast być lojalny w stosunku do mnie-żony on broni swojej siostry a uważam, że powinien jej wytłumaczyć ze głupio sie zachowuje a nie mówić mi o tym wszytskim i denerwować mnie 3 miesiące przed porodem, nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, może powodem jej zachowania jest to, że wie, że to nie ona będzie chrzestną a moja siostra ale takim metodom szantażu nie zamierzam się ugiąć i zmienić zdania, co zrobić, jak porozmawiać z mężem na spokojnie, czy może nie mam o co robić szumu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce to
niech nie przychodzi.W czym widzisz problem?? I tak wasze stosunku są złe, to po co się jeszcze spotykać na chrzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
bo mimo wszystko liczyłam, że dziecko sprawi, że te stosunki będą poprawne, poza tym rozczarował mnie mąż, który najwyrażniej broni siostry zamiast być po mojej stronie i jakoś zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooo
po pierwsze: nie ma jeszcze dziecka a wy już drzecie koty:o po drugie: lepiej wcale nie utzrymywać z kimś kontaktów niż wiecznie sie kłócić po trzecie: daj sobie spokój z załagadzaniem sytuacji,bo jak ktoś ma taki charakter to nic nie poradzisz.Całe życie będziesz sie tak szarpać?? po czwarte: zrób fajne chrzciny z reszta rodziny po piąte: i chyba najważniejsze,daj spokój bo przez to ciagle kłócisz sie z mezem i stawiasz go w trudnej sytuacji byłaś kiedyś miedzy młotem a kowadłem?????????????????????? nie zazdroszczę mu takiej sytuacji:o i jeszcze brakuje,żeby do tego wszystkiego wplątała się teściowa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam tak : Jeśli jest tak jak piszesz że wszystko robiłaś by te stosunki rodzinne poprawić a ona nic to najlepszym wyjściem by było dać sobie spokój!!!!! Po co masz sobie psuć nerwy i kajać się przed kimś kto ma całą tą sytuacje w czterech literach??? Rozumiem że jest Tobie przykro że owa Pani nie pojawi się na chrzcinach ale nie upokarzaj się! Dasz zaproszenie i niech robi co chce! Druga sprawa to mąż który właściwie jest między młotem i kowadłem. Takie sprawy są najgorsze bo jest z Tobą i kocha Ciebie ale również to jest jego siostra którą również kocha. Powiedź mężowi jak jest Tobie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
porozmawialam z mezem, na poczatku nie szlo nam najlepiej, bo tak jak piszecie jest miedzy mlotem i kowadlem. powiedzialam mu swoj punkt widzenia tzn. miedzy mna a szwagierka moga byc nieporozumienia, mozemy sie nie lubic ale dziecko nie jest niczemu winne i uwazam, ze na chrzest a przynajmniej na msze powinna przyjsc a jesli nie przyjdzie to znak, ze odlacza sie od naszej rodziny, nie chce miec z nami nic wspolnego wiec jest dla nas jak obca osoba, maz ma z nia o tym porozmawiac, ja wole sie w to nie mieszac, bo nie wiem czy nie puscilyby mi nerwy w rozmowie z nia, zobaczymy jaki bedzie efekt tej rozmowy ale wazne, ze miedzy mna a mezem jest juz w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak babki
JA mam wrecz identyczny problem, tyle ze z tesciami. Oni nie przyszli na Chrzest naszego dziecka, bo ja ich niby nie zaprosilam. Tylko ze ja mam zal, bo odmowili przyjscia na Wigilie do moich rodzicow, no i tak sie ciagnie..... Tobie zycze pozytywnego rozwiazania klopotow rodzinnych, ja u siebie juz nawet na to nie liocze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
jak babki - tylko, ze ja nie rozumiem jak mozna karac nieprzyjsciem dziecko, bo przeciez ono nie bierze udzialu w konflikcie. a co bedzie za pare lat, nie beda znac swoich dziadkow (w moim przypadku cioci, bo ona jest obrazona i przelewa swoj zal na dziecko)? przeciez to chore! w sumie to w mojej rodzinie w najgorszej sytuacji jest tesciowa, bo lubimy sie nawzajem, ona bardzo cieszy sie z dziecka a z drugiej strony szwagierka jest jej najukochansza coreczka, ale jej nawet do glowy nie przyszlo, zeby tez nie przyjsc i w ten sposob okazac lojalnosc corce. moze wiec przeze mnie skloca sie i one? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak babki
Moj maz jest jedynakiem, wiec odpada problem jego rodzenstwa. Tez uwazam ze dziecko jest niewinne, ale to inna sprawa. Relacja z tesciami tak mnie zmaltretowala, ze w tej chwili gdyby nie dziecko to zostawilabym caly ten problem, wyjechala gdzies i zaczela wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
jeszcze nie urodziłaś a już gości na chrzest planujesz....im bardziej ty będziesz zabiegać o szwagierke tym szwagierka bardziej będzie sie czuła górą i bardziej będzie ci jeździła po nerwach...nie mozesz jej olać???ja rozumiem że chodzi o dziecko no ale przecież nie bedziesz godziła rodziny na siłę...chce to przyjdzie, nie chce to jej sprawa...to ona swoim postępowaniem pokazuje jakim jest człowiekiem...bądź sobą, bądź miła i uprzejma a to jak ona sie zachowuje to jej problem a nie twój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłaaaa
przestań się przejmować szwagierką;-)jej problem,taki ma charakter i ty tego nie zmienisz;-)a na chrzest zaproś ją ,a jak nie przyjdzie to po prostu olej ją i nie przejmuj się jej osobą,a mąż cóż,on jest miedzy młotem a kowadłem,moze lepiej go nie mieszać......pamietaj nie wszyscy muszą się lubić...;-)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez nie zmusisz nikogo
do sympatii... Szwagierka nie musi Cie lubic i juz. Chce uniknac kontaktow, nie ma na nie ochoty. O co Ci chodzi kobieto :D Zajmuj sie soba, daj jej spokoj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×