DO CZEGO NAM SA POTRZEBNE DZISIEJSZE KOBIETY???

no bo: - gotować nie umieją i raczej nie chca - pracowac im sie nie chce ( chca pozostac na utrzymaniu meza takich preferuja facetow) - często zdradzaja - te ktore juz sa uzywane i maja dzieciaka szukaja jelenia ktory bedzie robil za tatusia :o

wiesz co? straszny jesteś , prośiuch mały, a nie praktyczny

wiesz co zastanawiam się \"do czego nam są potrzebni dzisiejsze mężczyźni??? może się wypowiesz???

anna dzisiejsi mężczyźni potrzebni są do niczego ale tak samo jak kobiety :P

p-ewnie masz małego fijutka :D

dzisiejsi miało być przepraszam za błąd :)

Gnomiś>>mężczyźni jak i kobiety też gotować nie umieją itp.dużo by można było pisać...:P

anna a po co nam w ogóle partner to raczej tak powinno być :P:P:P

:O Umiem gotować i robię to od lat, bardzo lubię, chce mi sie pracować, uczyć itd., nie zdradzam, jeżeli zdecydowałam się wejść w jakiś związek, to dlatego, że naprawdę kogoś pokochałam i zawsze to faceci odchodzili, nie jestem "używana", tym bardziej nie mam dzieciaka. A mimo to nie jestem do niczego nikomu potrzebna, z dzisiejszego punktu widzenia nie jestem wartościowa i interesującą kobieta, bo nie daję dupy na 4 spotkaniu. A wartość człowieka nie zależy tylko od takich powierzchownych rzeczy. Nie wystarczy spełnić kilku warunków...

Gnomiś>> chyba po to by grał nam na nerwach :P tylko mi nie mów, ze do końca życia chcesz być sam???:P :)

anna a mogęto ja chcę :D

do zarabiania na Was (bo dzisiejsi mężczyźni mają "dwie lewe") do remontów domowych (patrz wyżej) do zamawiania chińskiego żarcia (tak kreatywna rzecz przerasta Wasze umiejętności)

nie jestem dewotą no nie przesadzaj chińszczyznę jeszcze umiem zamówić :P

tak tylko piszecie a w praktyce jestescie lewuskami

:D tyle w tym temacie

kobity tyż :P

praktycznyyy... Ty interesujesz sie trochę historią? A w jakim wieku, w naszej, czy przed naszą erą, Ci pasuje? Powiem Ci, że cokolwiek powiesz jesteś naiwniakiem "no bo: - gotować nie umieją i raczej nie chcą" A komu by sie chciało bez przerwy siedzieć przy garach? I kiedyś i obecnie kobiety to robią i ZAWSZE słyszały i słyszą, że im się nie chce. Od facetów. Posiedź sobie przy garach tak ze trzydzieści lat. Ciekawe co potem powiesz swojej córce o życiu . "- pracować im sie nie chce ( chcą pozostać na utrzymaniu męża takich preferują facetów)" Pewnie! Bo to wygodne. Ty byś nie chciał? Gdybym mogła tak żyć, nie miałabym dylematów. Olałabym robotę. "- często zdradzają" Oj, oj, oj... Biedni faceci. Tacy zawsze wierni. A te kobiety nic, tylko skok w bok. "- te które już są używane i maja dzieciaka szukają jelenia który będzie robił za tatusia" A dlaczego nie? Przecież faceci szukają mamuś, co to im będą gotować, zarabiać na piwko i jeszcze będą wierne do końca życia. Przy okazji poprawiłam kilka błędów, "praktycznyyy", żebyś nie musiał się na dodatek wstydzić, że nie wiesz gdzie jest Alt na klawiaturze. Bo jestem prawdziwą kobietą. taką, co to dba o facetów. :P

No... praktyczny, masz sporo racji, bo obecnie małżeństwo z przyczyn ekonomicznych i społecznych jest totalnie nieopłacalne. Utrzymać się, ugotować sobie, i wrzucić ubrania do pralki każdy potrafi. Dlatego mój facet też nie jest mi do niczego potrzebny, ani do przynoszenia pieniedzy, ani wkręcania śrubek (w granicach rozsądku jestem samodzielna, pozniej wzywam fachowca :D). Tak samo ja jestem dla niego kompletnie bezużyteczna - gotuje gorzej niż on, o mieszkanie dbam tyle, żeby się nie kleiło z brudu, prasujemy na zmianę... I jesteśmy ze sobą tylko dlatego, że nasza obecność, bliskość, rozmowy, seks, żarty sprawiają nam przyjemność. A nie dlatego, że musimy ze sobą być, bo "tak nam w życiu łatwiej". I nie sądzę żeby to było coś złego. Przeciwnie, nie chciałabym tkwić w związku z powodu zależności od męża. A to, że obecnie tyle par się rozstaje, rozwodzi - znaczy, niestety, że poza zależnościami ekonomicznymi, które wraz z postępującym równouprawnieniem zostają powoli przezwyciężone, ludzi w wieloletnich związkach niewiele ze sobą łączy... Może i smutne, ale wolę już chyba, żeby ktoś ze mną w ogole nie był, niż był, bo dobrze gotuje i sprzątam.

..kobiety sobie radę dają a panowie? - na hydraulice lepiej znają sie kobiety, które towarzyszą hydraulikom przy domowych remontach, dzięki czemu w przyszłości same potrafią kran dokręcić.. - na mechanice również, koło zmieni a jak nie to pomoc zawsze znajdzie, olej doleje i płyn do spryskiwaczy.. -zajmują wysokie stanowiska, zarabiają na siebie i ewentualnie na dziecko.. -przekopują grządki, organizują przyjęcia, płacą rachunki... niektórzy panowie potrafią co najwyżej odszukać kosz na śmieci.. czego kobieta oczekuje od mężczyzny? poczucia bezpieczeństwa i tego do czego panowie chyba nie mają predyspozycji: do pokazania jej, że się ją kocha i że jest ważna - tu potrzeba nico empatii.. wtedy taka kobieta staje się dokładnie tym kogo potrzebują panowie, bo na każdej płaszczyźnie jest spełniona..

Skoro jesteśmy takie do niczego, po jaka cholerę zawracacie nam głowę?