Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carera

Czy ktos sie jeszcze mna zainteresuje...?

Polecane posty

Gość carera

Mam 47 lat,165 cm wzrostu,raczej szczupla,blond wlosy do ramion,zadbana.Bezdzietna,rozwiedziona z mezem,rozstalismy sie bez klotni,bo po prostu wygasly uczucia(nota bene,on poznal teraz duzo mlodsza kobiete,za rok biora slub,podobno chca dzieci...).Mam bardzo dobra prace,zarabiam kupe kasy,mam mieszkanie wlasnosciowe tip top urzadzone,samochod.Bardzo duzo jestem w podrozach sluzbowych,czesto wyjezdzam na narty,jestem inteligentna i wyksztalcona... Czy ja mam szanse jeszcze ulozyc sobie z kims zycie?Zauwazylam,ze ostatnio tylko o tym mysle-znalezieniu partnera.Ale jak widze mojego bylego meza,ktory znalazl sobie duzo mlodsza dziewczyne(nic do niej nie mam,bo jest sliczna,studiuje,sympatyczna itd),to z moimi 47 latami na karku czuje sie juz "spoza" grupy kobiet,ktorymi interesuja sie mezczyzni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucky Man
Na pewno jakiś młody się Tobą zainteresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
dlaczego mlody? nie wiem,ale za mlody to chyba raczej nie pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
Kobieto jestes "łakomym kąskiem" ze sie tak kolokwialnie wyraze. z tego w jaki sposob opisujesz siebie widac ze jestes kobieta zdecydowana, ambitna i twardo stapającą po ziemii i tak trzymac.Ja mam lat 30 i sam trace nadzieje szukajac tej "jednej jedynej" w swojej grupie wiekowej ...moze w tym błąd ze szukam w swojej grupie wiekowej ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
hm,i tez sie za taka kobiete uwazam...byly maz zarzucal mi,ze jestem za bardzo skoncentrowana na karierze...a niby dlaczego?dlatego ze chce dla mnie 100% zabezpieczenia finansowego? nie wydaje pieniedzy na bzdury-mam je ulokowane w polisach,w oszczednosciach ect...zycie jest jakie jest,nigdy nie bylam romantyczna i placzliwa i chyba na tym wygralam...a moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laguna_23
Według mnie to masz bardzo małe szanse na to aby znaleśc kogoś Ciebie wartego. Dlaczego???? Ponieważ faceci się boją tak zdecydowanych, niezależnych kobiet ! Wolą takie "sieroty boże" które nic nie potrafią i potrzebują opieki 24h/dobę. Przykro mi ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie jakoś
carera: a mnie jakoś smuci co piszesz, nie ma w tym potrzeby ciepla, pragnienia milości, uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
no tak ale zycie to nie tylko sam czysty pragmatyzm i spontanicznosc czasem jest wskazana. Truizm, ale "pieniadze to nie wszystko" aczkolwiek jak widac na Twoim przykladzie pragmatyzm sie oplacił , oczywiscie nie zarzucam Ci braku spontanicznosci bo nie znam sytuacji w jakiej opuścil Cie maz tzn. czy ta młoda kobieta byla tylko pretekstem do rozstania, chociaz po tylu latach bycia razem chyba wiecej czynnikow musi zawazyc na takiej decyzji jaka podjal Twoj maz. Tkwic w zwiazku w ktorym nie ma milosci ... to bez sensu, strata czasu i przynajmniej Mąz postawil sprawe "uczciwe". Czas lecz rany i pewnie za jakis czas odkrywajac na nowo uroki zycia nawet nie bedziesz pamietala ze zadalas takie pytanie na tym forum, czego Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
no i z czego to wynika? bo zauwazylam dokladnie to samo - ta nowa mojego bylego meza to niby wlasnie taka sierota boza-niby studiuje i jest zaradna,ale jednoczesnie wymaga opieki i uwagi jak male dziecko!a on jest zachwycony(bo rozmawialismy o tym),ze ona taka czula i rozkoszna,taka slodka,ze to bedzie cudowna matka i zona,taka uczuciowa,az mi sie zle i mdlo zrobilo jak od niego ten opis uslyszalam... o co chodzi? nie ma tu juz mezczyzn z klasa i "twardym tylkiem"? pieluchy to nigdy nie byla moja rzecz,a on sie rozczula przez telefon ze juz nie moze sie doczekac jak ona zajdzie w ciaze...z kim ja bylam?Boze,zle mi doslownie,mdlo,jakbym wypila litr miodu... ja chce mezczyzne,ktory wie czego chce...ale nie chodzi mi o dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
jasne ze chce tez partnera...chce sie z kim zestarzec,z kims robic wypady w weekend i zasypiac z kims...nie jestem jakas nieczula,tylko macierzynstwo i tym podobne nigdy nie byly moja strona...nie,ona nie byla powodem-poznali sie chyba rok czy dwa temu,a my jestesmy juz kilka lat rozwiedzieni...powod rozwodu i decyzja lezy po obu stronach-uczucia sie wypalily...my zreszta chyba tak czy siak bylismy bardziej przyjaciolmi(i tak juz zostalo) niz "mezem i zona"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
bo faceci potrzebuja w zwiazku kobiety ktora beda mogli sie opiekowac i czasem musicie nam dac szanse zebysmy mogli sie wlasnie takimi poczuc. Nie mylcie tego z brakiem jakiejkolwiek zaradnosci zyciowej lub byciaa ostatnia "lebioda" ;) ale fajnie jest czasem uslyszec "Kochanie z czyms sobie nie radze ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laguna_23
Oni się po prostu boją że taka kobieta jak ty zawsze sobie poradzi i jak coś jej sie nie spodoba to nie bedzie się z nimi patyczkować tylko brzydko mówiąc "kopnie ich w dupe" a taka niezaradna sierotka już na zawsze będzie od nich uzależniona i nawet jak jej sie coś nie będzie podobało to i tak się nigdy nie sprzeciwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zmien troche nastawienie... To ze kobieta jest czula, troskliwa i pokazuje sie od strony wrazliwej nie znaczy, ze zaraz jest sierota co nic potrafi. Nauka, praca to jedno, czulosc w zwiazku to inna rzecz. Ja tez studiuje, pracuje i w tych sprawach staram sie byc twarda i ambitna co nie przeszkadza mi byc czula zona, ktora pocaluje, bedzie sie domagac pieszczot i przytulanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
Prowizorka bardzo dobrze to ujela o to wlasnie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
nie wiem co zrobilam zle...mielismy wszystko: swietne mieszkanie,urlopy,restauracje itd...on w pewnym momencie przestawal chetnie wracac do domu,zaczal wychodzic,ale nic nie mowilam,mogl robic co chcial,bo podobno mezczyzni nie lubia byc ograniczani...zreszta,ciezko bylo go "kontrolowac",bo czesto bylam za granica,on czasami tez(ale wiem,ze mnie nigdy nie zdradzil,ja jego tez nie,to jest wiecej niz pewne i "zaprzysiezone" na wszystkie swietosci i zywoty;) )...a teraz slysze,jak on mi cwierka,ze ona sie na niego drze,jak pozniej wraca do domu,ze go szuka po pubach i robi mu sceny,ze czasami sie szarpia na ulica,bo chce go sila zaciagnac do domu...i jemu,o zgrozo,sie to podoba! czy ktos mi wytlumaczy,o co w tym chodzi? to chyba mezczyzna ma bardziej skomplikowana psychike niz kobieta...a przy mnie mial przeciez wszystko co chcial,my sie NIGDY nie klocilismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
ale ja chyba bylam czula...a moze...? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze w waszym zwiazku nie bylo dialogu. Nie rozmawialiscie o waszych potrzebach, tego co chcecie, co pragniecie. Ty za bardzo sie chyba jednak skoncetrowalas na robieniu kariery chcac udowodnic, ze potrafisz radzic sobie sama. I on poczul sie odsuniety. To ze NIGDY sie nie klociliscie to blad. Bo klotnie sa potrzebne, oczywiscie nie takie by sie wyzywac, ale takie gdzie sie otwarcie mowi czego sie chce, co boli, co sie pragnie. Bo w jaki inny sposob mozna poznac potrzeby drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laguna_23
Bądź taka jak jesteś a pewnego dnia odnajdziesz swoją połówkę (Sama na to liczę). A co do twojego byłego męża to chyba naprawde nie byliście dla siebie. Nie ma miłości bez zazdrości - a skoro nigdy nie czułas się zazdrosna i nie interesowało cię gdzie i z kim on się podziewał to chyba raczej nie było tam miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
wszystko musi byc wywazone tj : odrobina zadrosci - ok, wyciganie kogos z pubu- bardzo daleko od OK ; dorabianie sie za granica - OK, zycie przez wiele lat w rozjazdach - bardzo daleko od OK, bardzo dluga rozlaka fatalnie wplywa na zwiazek i to jest fakt, po to sie ludzie pobieraja zeby byc ze soba i dla siebie. "swietne mieszkanie,urlopy,restauracje" - tak jestesmy czasem skomplikowani bo chcemy w zwiazku jeszcze milosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznaj po prostu
że jesteś starą babą, która się okazała zimną flądrą. Szukasz tu usprawiedliwienia? Zatęskniłaś za swoim byłym? Wolałaś karierę. Płacz. Nic ci więcej nie pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
milosc byla...chyba? teraz,po tylu latach "chyba" wszystko jest juz "chyba"...gdy sie dluzej nie widzielismy,szlismy zawsze gdzies razem,rozmawialismy,wiec dialog byl...nie klocilismy sie,bo chyba nigdy nie bylo powodu-jakos wszystko pasowalo,bylo ok. Pliniusz-ja nie dorabialam za granica,moja praca to po prostu czeste delegatury,szkolenia itd.Ja go chyba kochalam.Na pewno na poczatku to byla milosc.Rzeczywiscie moze nie bylo takich emocji jak w nowym zwiazku mojego meza,ale to chyba stabilnosc sie wczesniej czy pozniej najbardziej liczy? Poczucie bezpieczenstwa?Powoli zauwazam swoje teoretyczne bledy-moze rzeczywiscie za malo bylo w tym czulosci i czasu spedzonego razem... Nie jestem zimna fladra...Ktos tak kiedys do mnie powiedzial,ale to niewazne,bo to po prostu nieprawda...Moze ja jestem po prostu zagubiona,moze za bardzo sie wkrecilam w ta spirale...?Moze powoli rozumiem,ze pieniadzze to nie wszystko...Tylko czy to nie za pozno..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznaj po prostu
Tak, pieniądze to nie wszystko. Szkoda, że nie wszyscy o tym wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
Najsmieszniejsze jest teraz to,ze ja nie mam nawet komu zapisac tych pieniedzy w spadku.A bedzie z tego sumka z wieloma zerami na koncu.No raczej na dzieci nie mam za bardzo co liczyc w wieku 47 lat.Moj maz,tak,bo ona jest duzo mlodsza.Z kobieta czas rozprawia sie bezlitosniej...no coz,takie zycie.Chyba siostrzenicy to wszystko sie trafi...Cholera,no,zaczynam sie troche gubic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórek na smyczy
Mam taką znajomą jak Ty. W podobnym wieku wzięła sobie wojskowego - przyzwyczajony do uległości :D Jak facet ma dość, to jedzie na działkę, i jakoś już tak ciągną kilkanaście lat razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórek na smyczy
Ej, a nie chcesz dziewczyny? Może by to pasowało charakterologicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co bylo minelo. popatrz teraz na to z innej strony: jestes wolna, mozesz podrozowac, zwiedzac, a noz wlasnie podczas jakiejs podrozy kogos spotkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pliniusz Młodszy
przepraszam, ale nie chcialbym dojsc do takich konkluzji w wieku 47 lat jak Ty... hmmm postawilas kariere i pieniadze nad rodzine , dzieci i macierzynstwo i dzisiaj placisz za to cene ... rzeczywiscie doszlas za pozno do tych wszytskich wnioskow . odpowiadajac napytanie ktore zadalas w temacie "Czy ktossie jeszcze Toba zainteresuje", mysle ze tak , ale czy zaznasz jeszcze prawdziwej milosci i czy Ty bedziesz potrafila kogos calkowicie pokochac ... niestety ale nie sadze . To troche przykre ale Twoj post jest dobra przestroga dla tych ktorzy majac teraz po 25 - 35 lat mysla podobnie jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
uwierz,ja juz wszedzie bylam i wszystko widzialam...przez 15 lat zwiazku i 6 lat samotnosci zwiedzilam juz kazdy zakatek swiata...wolnosci nigdy mi nie brakowalo zeby za nia w jakis sposob tesknila...a turysty zadnego nie spotkalam;) nie,nie chce dziewczyny,chce mezczyzny,haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórek na smyczy
Ale teraz dziewczyny mają często większe jaja niż faceci, np. ja. :D A, jak sama stwierdziłaś, Twój był mąż teraz nad perspektywą pieluch się rozczula jak baba, bleee... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carera
pliniusz,chyba zbyt chlodno mnie odebrales...oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×