Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana_smutna

prawie 5 lat razem...a ja wciaz nei wiem....

Polecane posty

Gość VeronicaMars
Niektorzy samcy juz tak maja ze w takich sytuacjach odwracaja kota ogonem i najlepiej zamiast nas zrozumiec robia z nas niezdecydowane histeryczki...;) Z tego co napisalas to on po prostu zyje, rozwija sie, realizuje sie i ma swoje zycie..a co z Toba? Mowie Ci zajmij sie soba, skup sie na tym czego chcesz, zapisz sie na jakies kursy itp. zacznij zyc,oderwij sie - zacznij spotykac sie z przyjaciolmi itp. Wtedy zoabczysz czy dalej bedzie o Ciebie zabiegal, o Twoj czas czy wrecz przeciwnie. Glowa do gory !! Przepraszam za nieskladne zdania i bledy ale jestem w pracy i pisze jednym palcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale brednieee
ludzie...chłopak się uczy ...to źle?! jakby się szlajał z kolegami z grupy po barach byloby lepiej?! jakby miał skonczoną zawodówkę, zrobił ci 3 dzieci i mieszkalibyście w norze albo z rodzicami to byłoby ok?! zastanów sie dziewczyno, bo faktycznie nie wiesz czego chcesz. powiedz , co TY robisz? moze pracujesz i nie mieszkasz z rodzicami?! nie wierzę,że tak jest, ale jesli tak, to zamieszkajcie razem - Ty i on:P jak TY spdzasz wolny czas? dlaczego na swoje wycieczki/do kina/na basen nie wyciągniesz faceta? myślę,że Twoim problemem jest to, co napisałas w jednym z początkowych zdań..."patrzac na kolegow w jego w wieku widze niezaleznych mezczyzn ktorzy sami juz troszcza sie o wlasne zycie pracuja,sa niezalezni"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie takich chłopaków jak twój !!! on cie prosił zebyś do niego wtedy wróciła - ok. Ale skoro tak kocha mamusie a ty jej podpadniesz i ona mu karze z tobą zerwać to myślisz że co on zrobi ?? zostawi cie bez wyrzutów sumienia. Jeśli w przyszłości będziesz miala konflikt z jego rodzicami to czy on stanie w twojej obronie ?? Pomyśl kto jest dla niego ważniejszy TY czy RODZINA ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
no niestety i u mnie zdrada byla..po obu stronach ja wybaczylam jemu a on mi:( a teraz z jednej strony chce oodejsc i nie ciagnac tego bo wydaje mi sie ze sensu nei ma..z drugiej strny trwam w tym zwiazku i szukam cienia sensu i szansy na lepsze ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
no i to tez jest problemem...wydaje mi sie ze gdyby kiedys mial miejscekonflikt miedzy mna a jego rodzina on stanalby mmurem za rodzina bez wzgledu na to czy bysmy byli po slubie i mieli dzieci czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
napisalam ze rozumiem to ze chce sie uczyc..ale duzo jest osob ktore godza nauk i np prace na pol etatu..albo mysla chociazby w kategoriach ze za rok pojde do pracy..a on nie..on wogole nei mysli o pracy..po co ma rodzicow kase..po co pracowac...i to mnie denerwuje ..nie to ze nie pracuje..a to ze on nawet o pracy nie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
Aj takie życie... Ja myślę, że powinnyśmy odciąć tą chorą pępowinę i ich zostawić. zastanowić się nad sobą i nad tymi związkami i starać się na przyszłość nie popełniać takich samych błędów i żyć pełnią życia przy kimś innym... Ale z drugiej strony być szczęśliwą kosztem drugiej osoby? Przecież to jest przykre. Nie wiadomo co gorsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
gdyby to on mnie rzucil to by bylo mi znacznie latwiej:( ale on wiem ze tego nie zrobi...:(a ja sama bede plakac bede myslec o tym nocami a nie iwem czy bede miala odwage odejsc:( bo boje sie ze potem bedzie mi jeszcze gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
byłoby łatwiej, ale pewnie ani mój ani Twój tego nie zrobią;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRUCHNA
Ja rozumiem ,ze mozesz z nim nie byc bo cie nie pociaga itd,ale nie rozumiem jednego-dlaczego dziwi cie fakt, ze on w tym wieku mieszka z rodzicami?? ja mam 26 lat, studiuje (ost rok), jak studiowalam w innym miescie to sobie dorabialam ,owszem ,teraz w tym semestrze nie pracuje, non stop jestem chora (wrocilam ze stypendium i tak sie to ciagnie) no i co???? mam za to rzucic studia, zeby sie wyprowadzic, bo w tym wieku trzeba?????????????? glupota! to pewnie o mnie powiesz ze tez sie nie nadaje na zwiazek bo z rodzicami mieszkam. Jak ktos chce siezacharowywac, zeby tylko mieszkac samemu w miewszkaniu ,bo juz trzeba to ja dziekuje.Teraz pojde do pracy, wynajme pokoji heja.Nie rozumiem tego pedu do samodzielnosci:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
wiesz..jest roznica pomiedzy dziewczynami a facetami..w koncu to facet naogol jest glowa rodziny prawda?? a swoja droga jak sama mowisz pracowalas...a czy teraz mieszkajac z rodzicami jedyne o czym myslisz to nauka??nie myslisz np o tym by skonczyc studia w swoim czasie i isc do pracy tu i tu??ja nei mowie ze on ma isc do tej pracy..tylko o tym by chociaz o tym myslal...a jemu praca w myslach nie jest wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRUCHNA
no to rzeczywiscie trzeba odciac pepowine. Szkoda Twojego czasu. Ja i tak mam 2 lata w plecy, inne moje kolezanki maja prace, sa po studiach, on ma wzystko podane pod nos, nie odczuwa braku niczego ,tak mu wygodnie. Moze i lepiej odejsc? Nie wiem, ciezko powiedziec. Wiem jedno-ze dla mnie zwiazewk z takim chlopakiem bylby meczacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_smutna
z jednej strony jest meczacy ...bo tyle lat razem i brak perspektyw na przyszlosc...z drugiej strony ciezko jest w jednej chwili zlamac 5 lat bycia razem:( ale jak z nim gadalam o tym by pomyslal moze o pracy tak tylko pomyslal nie ze zaraz ma do niej isc..to mi powiedzial ze po co on ma myslec o pracy teraz..uczy sie,ma gdzie mieszkac,ma co jesc, kase ma wiec nie musi myslec o pracy;/ i jak mu to wytlumaczyc ze ma 25 lat i to najwyzszy czas by chociaz pomyslal w kategoriach ze za rok po skonczeniu studiow idzie do pracy ...po co tak myslec skoro on tak wszystko juz ma prawda;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsaf
Rozumiem Cię, dziwne że nie czuje się głupio ciągnąć ciągle kase od rodziców. No rozumiem studiuje no to może nie ma czasu na stały etat, ale chociaż na książki, kserowki, ubrania, wyjazdy by sobie zarobił...dziwne, ale sa takie przypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostkaa
a syn mojego sąsiada zaczął łaskawie szukać (!) pracy 2 lata po studiach :-( rodzice dawali papu i fajnie mu się żyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostkaa
obrażał się na ojca ten mówił mu, żeby wreszcie czegoś poszukał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostkaa
Dziewczyna, tez taka 5letnia, go wreszcie zostawiła. To rodzice byłi zdziwieni dlaczego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykladowca
dziwne, jeszcze raz o tej nauce. Fakt 25 letnie kobieta mysli juz o zalozeniu rodziny, chce miec cel w zyciu poza nauka.Ale sa kobiety krore ucza sie dluzej np. 2-gi kierunek. Facet to samo. Nie rozumiem czemu mu zarzucasz ze chce zrealizowac swoje pragnienia. Ty chcesz swoje. Tu sie mijacie. Moze za 5 lat, jak facet skonczy nauke to pozna dziewczyne w wieku 25 lat, razem beda mieli wspolny cel i beda szczesliwi? Dlaczego nie uszanujesz drugiego czlowieka. Skoro Ci nie odpowiada, Ty masz wolny wybor to co stoi na przeszkodzie zeby dokonac wyboru byc albo nie byc? Napisalem to w innym watku, "Nie wiem jak to napisac ale tutaj dokladnie wychodzi myslenie i mentalnosc kobiet. Nie jest to czyms zlym ale tak jest. Kobiety daza do tego zeby miec meza, rodzine, dom. Jednoczesnie ten cel przewaza nad uczuciem, tym jak sie buduje uczucie. Najwazniejszy jest cel i to jemu sa podporzadkowane uczucia a nie odwrotnie. A u facetow jest odwrotnie z tym ze uczucie i pozadanie sa rownie silnie. Tak jak to gdzies napisalem, malpiarnia." Tutaj dochodzi jeszcze nauka... A jakbyscie mieli po 20 lat i Ty nie chcialabys sie juz uczyc a Twoj facet by chcial. To jest latwiej Tobie zrozumiec bo 5 late temu chcialas sie uczyc. Tak moglo by byc. To bys robila wyrzuty ze Twoj facet nie ma celu i zyskala bys poklas wobec kolezanek ktore skonczyly tylko ogolniak. Ta kto jest ze Ty osiagnelas swoj cel w nauce a Twoj facet nie. Wiec zdecyduj sie ze czy tak jak wiekszosc kobiet wyrzucaja facetom ze sa oni zli, niedostosowani bo realizuja swoje cele (ale nie zgodne z Twoim), nawet jesli wczesniej sama taki sam cel realizowalas i poznaj kogos z kim ten cel teraz zrealizujesz ale nie usprawiedliwiaj sie ze to facet jest winny, to Twoj wybor albo badz z nim dla niego. Np. ja uczylem sie po studiach dalej, pracuje w nauce. Zona nigdy mi nie wyrzucala ze sie dalej ucze, rozumiala mnie no ale ona sie rozni od innych malp tym ze nie robi wyrzutow swojemu parnerowi ale stara sie zrozumiem co i po co robi. Pozniej waszym problemem kobiety jest to, ze jak budujecie swoje zwiazki na celu to uczucia, zrozumienie drugiego czlowieka gdzies gina. Potem macie pretensje ze maz zdradza, ze powinien byc wierny za wasz wysilek, trud, wiernosc, opieke nad domem, nad dziecmi a zapomancie o milosci, zrozumieniu, przyjazni dla partnera. Miloscia nazywacie budowanie domu, realiazajce swoich marzen. I poki tego nie zrozumiecie i nie zmienicie, wiele z was bedzie przepelnionych gorycza i zawodem, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×