W zwiazku z Irlandczykiem

Witam wszystkich:) Chcialabym sie podzielic moimi wrazeniami i uslyszec kogos kto mial podobne doswiadczenia. Ja jestem z Irlandczykiem od pol roku i jestem przeszczesliwa. Bylam w zwiazku z Polakiem i porownujac ich obu to jak niebo i ziemia. Irlandczycy wiedza jak szanoewac kobiete jak prawic komplementy jak sprawic zeby kobieta poczula sie jak ksiezniczka.Nie oczekuja wiele poza szczeroscia i miloscia...Kilka moich kolezanek z Polski jest tez w takich zwiazkach i maja bardzo podobne doswiadczenia.. .

Ja uwazam ze takie zwiazki sa ciekawe .moja znajoma jest z irlandczykiem mieskzaja ze soba i pomimo roznic kultur jest to wzorowy zwiazek. On jest w nia zapatrzony bardzo

znałam w kademiku z markiem taka parę..on dunczyk ona polka..mowil plynnie po polsku;) kochali sie:)))

ja rowniez znam taka parke, byli ze soba 2 lata, potem on przestal ja szanowac:-( ale tak jak ludzie sa rozni tak zwiazki. ja osobiscie bylam w zwiazku z iriskiem ok roku- rozeszlismy sie z innych powodow..nie ma co opisywac calej historii bo jeszcze nie wiadomo co bedzie ale fakt, ze nosil mnie na rekach jak nikt dotad:-) dobry i fajny czlowiek. nadal go uwielbiam:-)

aaaa, i on biedulek nie mogl sie nadziwic ze my jestesmy takie dobre tak po prostu- za nic, hehehe.

I dlatego sie rozstaliscie bo bylas za dobra, sorry faceci szanuja tylko zolzy

Nie. Piszac "Dobre" mialam na mysli nas - POLKI jako kobiety, i to ze jestesmy fajnymi babeczkami. A nie widujemy sie tymczasowo z innego powodu.

Aha:-) Ja jestem Polka i nie jestem az taka dobra ale to juz cecha charakteru, ja jestem akurat wojownicza a spotykam sie z Walijczykiem i chyba mu to pasi bo to juz 3 lata za nami

Jestes. Musisz byc skoro juz 3 latka za wami :-)

Ja mysle, ze w kazdym zwiazku potrzebny jest pewiem umiar: bycie dobrym, ale nie dasc tez wejsc sobie na glowe. Ja tez jestem w zwiazku z obcokrajowcem, ale Wlochem i jestesmy 6 lat. Z jednej strony jestem kochajaca zona, ale jak trzeba to jestem strasznie uparta i on wtedy mowi, ze go nie chce sluchac:))

W ogole ja tez sie zgadzam z tym ze obcokrajowce lepiej traktuja swoje partnerki niz Polacy. Poza tym, w przeciwienstwie do Polakow, nie sa depresyjni i nie truja.......

szczegolnie irlandczycy tacy nie sa :-) chwala bogu:-) nie mam zamiaru pomnikow im stawiac ale fakt na tyle co ich mialam okazje poznac to sa naprawde interesujacy choc troszke naiwni-przyklad innej znajomej, ktora traktuje kolesia jak przedmiot:-( wiec rozne sa przypadki