jestem okropna - umowilam sie na spotkanie z innym

Wprawdzie nie spotykamy się długo, bo dopiero kilka tygodni i to raz na tydzien, ale ..... dziwnie się w tym układzie czuję. Facet totalnie nic miłego mi nie mowi, chce się spotykać - owszem, ale nie robi tych małych gestów, ktore przeciez powinny być na początku związku - nigdy nie napisze smsa, nigdy nie powie że ładnie wyglądam, nigdy nie powie że mu mnie brakuje, nigdy nie wpadł na pomysl by spotkać się ze mną spontanicznie. Nie bylo żadnych wyznań, żadnych obietnic. Jestem jakoś dziwnie przygnębiona tym ukladem, bo wygląda on (poza pocałunkami) na zwykłą znajomość kolezanka-kolega. Rozmawialam z nim o tym, ale to nic nie daje. Wprawdzie powiedzial kiedys ze nie wyobraza sobie bym spotykala się z innym.... ale to za malo..... zaczynam czuć się przy nim nieaktrakcyjna i niewarta uwagi. Umowilam się na jutro z facetem poznanym w sieci..... Mam moralniaka, ale z 2 strony wiem że w sumie niczego sobie z tamtym nie obiecywalismy... Chociaz gdyby sie dowiedzial - na pewno by urwał ze mną znajomość. Chcę mieć wybór, chcę spotkać się z kims innym. Ale i tak mi źle z tym.