eh ale milutki początek dnia...

ja lubię sie tak zamęczać tymi myślami moimi :O 11:15- 13:30 na słońcu :D ale się opaliłam, na razie czerwona jestem :D później może na 30 minut jeszcze pójdę :)

ehh chyba nie napiszę, boje sie :O

nie pomógł kopniak? czy to Ty znalazłaś koniczynki? :)

ee trzórz ze mnie i tyle :O znalazłam, ale chyba mi nie pomogą w takiej sytuacji...

Czy On mieszka z rodzicami?

z matką i siostrą mieszka, ojciec osobno, po rozwodzie są

Może izoluje się od wszystkich, jak myślisz? Nie dają mi spokoju te jego poważne problemy, o których wspomniałaś..

no nie chciałabym tak o tych jego problemach wszystkim trąbić... mogę Ci jedynie powiedzieć, że ma problem ze sobą, ze swoją psychiką... leczy się psychiatrycznie..

Tak myślałam... Potrzebuje więc kogoś bliskiego, nawet jeśli tego nie mówi, czy nawet wyraźnie odtrąca. Spróbuj się przełamać i odezwij się do niego. Muszę kończyć [trzymam kciuki]

odtrąca i to skutecznie jak widac :(

napisałam do niego na gg... nie miał mojego nr już, bo miał format kompa, więc musiałam się przedstawić... jak to zrobiłam, to średnio ale mnie skojarzył albo udawał takiego obojętnego :O dziwne, jak na osobę, która miesiąc temu do mnie dzwoniła dzień w dzień :/ masakra jakaś :O nie śmiałam pytać jak się czuje i czy tabletki pomagają :P ale tak sobie myślę, że tak choroba to tylko taka przykrywka, żeby może mnie odstraszyć :D nie wiem zresztą już sama nic... tzn. jedno wiem... los tego człowieka już mnie nie interesuje :P