Obudziłam się, wstałam i wygrałam.

Koniec złudzeń, wiesz? Dosyc pomiatania mną i braku szacunku co do mnie za wszystko co najlepszego ci w zyciu oddałam ichciałam dawac dalej. Teraz Ci pokazę jak smakuje chłód, niepewność i tęsknota. Jak bardzo dawałeś mi odczuc, ze jestem nijaka, zapędziłes mnie w kompleksy, zrobiłeś ze mnie pachołka. a dzis gdy szłam dumnym krokiem ulicami miasta mało który facet nie obejrzał sie za mną.Jestem piękna, moge wszystko, znów jestem pewna siebie. Kiedys to była miłośc, teraz jakaś nieszczęsna wegetacja Do wczoraj kochałam tylko Ciebie, a od dziś kocham TYLKO siebie. Życzę Ci powodzenia, mimo wszystko po naszych wspólnych latach.

Kurwa mać, ile jeszcze takich pełnych pierdolenia wątków założycie?!! Masz coś do powiedzenia swojemu facetowi, to mu powiedz! Nas to chuj obchodzi - to sprawa między Wami. Swoją drogą, trzeba było mieć szerzej otwarte oczy kiedy się z nim wiązałaś.

ale ona wolała miec nogi zamiast oczy szeroko otwarte.

a co wy luidzie mozecie wiedziec jak mój zwiazek wygladał, kiedys było dobrze, było inaczej, a dzis jest dziś i to oświadczyłam

i tak okazujesz tą swoją silę? lepiej jemu to powiedz w twarz zamiast tutaj dyrdymaly wypisywać

Nie sadzisz to jednak troche na latwizne i na skroty? Moze trudniej jest sprobowac uratowac? Nie chce sie wtracac, ale skoro bylo tak cudownie.

LightSilk grunt to asertywność :D dobrze, że się opamiętałaś ... tylko teraz trzymaj fason!

Próbowałam z całych sił, ratowałam, w tym problem, ze sama ratowałam. Było cudownie, a teraz jest zimno. Zero czułości, dobrego słowa, wsparcia. I tak latałam jak durny piesek, a teraz jestem identyczna, taka jak on, taka zimna i obojetna. Powiem mu to w twarz dokładnie w poniedziałek, wtedy kiedy sie spotkamy, bo takichpraw nie załatwia sie telefonicznie. wypaliłam sie i mam dość ratownai sama. Trudno.

jeśli piszesz to nam- a nie mówisz tego osobie , o która ci chodzi- to nie łudź się nic się nie zmieniło

ike uwierz mi , zmieniło się, bardzo się zmieniło, wszystko sie zmieniło. On nie jest z mojego miasta, więc jak mam mu to przekazać. Jak przyjedzie to mu to oswiadcze, ile mozna być kula u czyjejś nogi?? Jak sama o siebie terraz nie zadbam, nikt za mnie tego nie zrobi...

długo dojrzewałaś do tej decyzji?

ja nie muszę ci wierzyc ;) przecież to nie o mnie chodzi

Długo. Pół roku, moze troche więcej.