Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Shiineee

nie umiem podjąc decyzji, czy zmienić pracę czy nie.

Polecane posty

Gość Shiineee

mieszkam w małym miescie, niedawno zaproponowano mi pracę w stolicy za ponad dwukrotność tego, co zarabiam teraz. Praca byłaby w wyuczonym zawodzie...teraz pracuje raczej w handlu. Teraz mam dylemt, bo nie wiem, czy warto. Boję się, czy dam sobie radę w nowej pracy...w koncu wiedza ze studiow troche umyka ...a to juz prawie trzy lata po skonczeniu studiow. Mąż zgadza się wyjechać ze mną do stolicy i zmienić pracę... Problem jest we mnei, bo trochę się boję, że nie dam rady i co wtedy ? Z daleka od domu ? Bez pracy i bez możliwości powrotu do starej pracy? Jak podjąć decyzję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufgi
ile ci zaproponowali wynagrodzenia? lubisz swoj wyuczony zawod? orientujesz sie jakie sa ceny w wawie? maz jaki ma zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj co ci szkodzi
najważniejsze że mąż zgadza się z tobą wyjechać, przynajmniej ten dylemat odpada:) kto nie ryzykuje ten nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
nie wiem, czy lubie swoj wyuczony zawod, bo nigdy w nim nie pracowałam. A mąz jest informatykiem. Ja mam dostać cos ok. 4 tys brutto, no a mieszkania to wydatek rzedy 2 tys miesiecznie... Summa summarum to finansowo wyjdziemy na to samo, bo mimo, ze teraz zarabiamy mniej, to nie placimy nic za mieszkanie. No i sama nie wiem, co robić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
moze ktos cos doradzi ... czy warto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wyjezdzala
nie lubie wyscigu szczurow, w warszawie bywam przejadzem, nie podoba mi sie to miasto, ludzie wydaja sie mniej sympatyczni. Wolalabym mieszkac w mniejszym miescie, zwlaszcza ze oboje pracujecie. A to w malym miesice trudne ;) ale to ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
no tak....tylko czy całe zycie mozna mieszkac z rodzicami, albo tuż obok nich ... nie mam ciśnień na karierę...tylko po prostu w wawie zaproponowali mi mozliwosc zdobywania doswiadczenia w wyuczonym zawodzie i to za nienajgorsze pieniądze....tu u siebie musiałabym porzucić swoją "ciepłą posadkę" , gdzie mało co robię - ale jest tez druga strona medalu - nic nowego sie tu nie uczę. i tak własnie to jest tu plus, tu minus i nie umiem podjąc decyzji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wyjezdzala
No to zalezy co w zyciu jest dla Ciebie wazne... Dla mnie kariera sie nie liczy. Tylko rodzina i spokoj. Jakbym mogla to w ogole bym nie pracowala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj 🌻 Rozumiem Twoje obawy...wyjazd do warszawy to przede wszystkim kochana szok cywilizacyjny. Musisz wiedzieć że tu jeździ dużo samochodów...różnych marek co ino świat widział, mnóstwo ludzi chodzi i się szwęda prawie jak bez celu ale oni tak naprawdę maja cel np. ida do pracy, do tego tramwaje elektryczne i metro. Jest w Warszawie tez duzo wyyyyysokich bardzo budynków, że jak się wejdzie wyżej to się w głowie kręci że hej :( ale idzie się przyzwyczaić. Wiem bo kilka razy tam byłam dłuższy czas - mam rodzine w Warszawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym jeśli jak piszesz pracujesz w handlu to w swoim miasteczku w spozywczaku albo masarni mniej zarobisz niz w jakimś markecie w Warszawie a napewno więcej niz 900 zł na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
yyyy. oranżadka, raczej nie przeżyję szoku związanego z ruchem drogowym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zobaczysz jak przyjedziesz do warszawy, wielu tak mówi :( ale może akurat automobile nie sa Ci obce, kto wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie najgorsze jest
"szok spoleczny" Ludzie w warszawie sa jak z innej planety. Nigdy sie od zadnego nie dowiesz jak isc. Chyba, ze to bedzie jakis tez turysta i akurat bedzie wiedzial :D No naprawde, warszawiacy w ogole nie sa pomocni i zyczliwi. Ile razy tam jestem tyle razy sie o tym przekonuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
a tam..akurat z tym szokiem spolecznym generalizujecie...nie mozna wszystkich ludzi wrzucac do jednego worka. o tych co mieszkają w krakowie mowi sie tez ze sa nieprzyjaźni, a jakos przez 6 lat mieszkania tamże nie zdązyłam sie o tym przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim__artystyczny
dla mnie najgorsze jest -generalizujesz - w warszawie i tak wiekszosc to przyjezdni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic a nic
tez sie dziewczyno zastanawiasz... ja nie wahalabym sie ani godziny, jeszcze tymbardziej ze maz sie zgadza na wspolna przeprowadzke :/ Wkoncu poczujecie co to znaczy życ normalnie, nie rozumiem cie... cale zycie kisic sie przy rodzicach. kurcze jak to ludzie lubia isc na łatwizne Siedzisz na jakiejs marnej posadce, w jakim śmiesznym handlu, nic sie nie rozwijasz i jeszcze sie zastanawiasz. A tam czeka na ciebie praca, tymbardziej w zawodzie. To po co w takim razie sie tyle uczylas? nie lepiej bylo isc do zawodowki? po zawodowce tez mozna pracowac w handlu ;) No chyba ze jestes po zawodowce, to sory... Rozwoj jest wazny, chocby dla samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
nie rozumiem nic a nic - Twoje myslenie nie jest mi obce...:) dzieki za słowa otuchy...ale wiesz czego się boje ? że nie dam sobie rady i mnie wywalą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagóóódka
ja na twoim miejscu rżnęłabym na stolicę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gie_pu_u
a ja bym została, zeby miec swiety spokoj . w wawie ludzie sie spalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
podnoszę, jakby ktoś jeszcze chciał coś dopisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
oczywiscie cos, co by mi pomogło podjąć decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rodowita
warszawianka z dziada pradziada i okazuje się, ze pracuję i spotykam się w duzej większości z ludźmi z innych stron Polski, przyjezdnych jest naprawdę duzo, po wojnie warszawiaków ocalała garstka..... a ludzie wiadomo różni...czasami szkoda gadać a czasem ok i nie ma znaczenia skąd pochodzą... na Twoim miejscu zaryzykowałabym, Twój mąż tez widać, ze ma spore mozliwości...co Wam szkodzi, żyje się raz... będąc w Krakowie trafiałam na bardzo miłych ludzi i byłam zdziwiona, bo wczesniej koleżanka (nie z W-wy) opowiadała, jacy sa nie przyjemni.. nie ma reguły albo trafi się dobrze albo źle :) Kraków jest super 🌼 rodowita warszawianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
rodowita warszawianko, no kraków fajny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę wprawdzie do końca Cię zrozumiec, bo tez jestem rodowita:) i nie wiem jak to jest się przeprowadzić, ale nie wahałabym sie ani chwili. Masz finansowo to samo co tam, plus własne mieszkanie (nawet jak wynajęte) a nie u rodziców, to chyba ważne? I do tego pracę w swoim zawodzie, i meża, i może jemu też sie poszczęści? Zreszta przy 4 tysiacach na rękę bez problemu dostaniesz kredyt i możecie sobie kupić jakies male fajne mieszkanko, wtedy opłaty spadną. A do wynajęcia też można znaleźć taniej dla 2 osób niż 2000 zł, nawet za 1200. Przyjeżdżaj, jest fajnie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
Etincelle de nuit - dzieki Ci za to, co piszesz...ja jestem juz prawie zdecydowana...chociaz wyprostuje jedną rzecz, mam dostac 4 z groszem brutto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiineee
a ja juz prawie zdecydowana ...mam zacząć w lipcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×