Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaklopotany 1983

dziewczyna, ja ...a jej kolezanki

Polecane posty

Gość Zaklopotany 1983

Zaklopotany 1983 spotykamy sie ponad 3 miesiace. jest miedzy nami super ale ona coraz czesciej wychodzi z kolezankami. Rozumiem to, ze chce sie pobawic, ale ze mna isc nie moze? musi zawsze z nimi? byla tydzien temu, idzie w tym za tydzien z nimi jedzie nad morze, wogole mi sie nie pytajac czy mam cos przeciwko... czy moge miec pretensje do tego ze wychodzi z kolezankami czy to normalna postac rzeczy...? niestety to taka ekipa ze czesto chodza same, ale dlatego bo jedna ma goscia i on sam lata ile mozna tylko, i przez to siedzi w chacie i neka moja dziewczyne co chwile propozycjami wyjscia... jak sie sprzeciwie zeby poszla bede najgorszy i one tez beda mnie inaczejgorzej postrzegac... czy mam to tak zostawic, bo sie unormuje czy lepiej cos pomyslec? bo taki uklad jak jest nie pasuje mi za bardzo!! a nie chce robic na zlosc i wychodzic z kumplami, bo ja ja kocham, szanuje i ona jest dla mnie na pierwszym miejscu a nie wyjscie z kuplami na dyske (gdzie kazdy z nich pozniej swiruje do jakis lasek...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnisiciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Jakby mi facet robił problemy z powodu wyjśc z koleżankami to bym go natychmiast rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może woleć ukrycie dziewczyny a z Toba lansować się dla dyzajnu, kumasz? choć to bolesne of course :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kirikiri
Moim zdaniem to ty masz jakiś problem, nie ona. Co, może ma się ciebie pytac o zgodę czy może wyjśc???? No sorry. U mnie np nie ma takich problemów. Ja często spotykam się z koleżankami, mój facet z kolegami, oprócz tego chodzimy razem na imprezy i spotkania w mieszanym towarzystwie i nie ma problemu. Poza tym jesteście razem raptem 3 miesiące i ty się dziwisz, czemu ona nie pyta sie ciebie czy może wyjechac nad morze. Pewnie planowały ten wyjazd od jakiegoś czasu i niby czemu miałyby teraz zmieniac bo ona jest z tobą? Jak ja byłam z moim chłopakiem poł roku to pojechałam sama na wyjazd wakacyjny z dawną paczką znajomych. Nie robił problemów, nawet mu to do głowy nie przyszło. Radzę ci odpuśc sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kirikiri 🌻 masz rację, zreszta teraz biseksualizm jest modny i trendy. A dlaczgegóż Ty z kolegą nie spróbujecie się pobawić albo lepiej wspólnie z dziewczyną...wiem że niektórzy tak robią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklopotany 1983
ona nie planowala, wczoraj jej kumpela powiedziala ze jada, a ona ze jedzie z nimi nie pytajac sie chocby czy mam jakies plany... no wiesz zalezy od relacji.. ale sama przyznasz ze czeste chodzenie nie wplynie az tak korzystnie,,, zreszta po co zwiazek jak nawet razem sie nie pojdzie... mam kumpla, zaplanowany slub, chodza na imprezy zawsze sami... finał jest taki ze ona sie sypie z kazdym a on zerwal slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SprytnyJanuszek
Powiem ci coś bo miałem kiedyś podobnie. Jesteś z nią 3 miesiące - to nie wiele a jednak w tym czasie wybucha najgorętsza miłość między obojga partnerami. Jeżeli ona wybiera koleżanki i wszystko z nimi to jest to normalne. Jednak ty na tym cierpisz i będziesz cierpiał bowiem ona nie traktuje tego związku poważnie. Spotyka się z tobą dla zabicia czasu i rzuci cię przy pierwszej lepszej okazji sms-em np wysyłajac go z nad morza bo tam na dyskotece z koleżankami pozna jakiegoś lowelasa. Najlepiej jak najszybciej zapomnieć o niej by nie cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklopotany 1983
madrze piszesz choc powiem Tobie ze ona widac ze bardzo jest za mna. Uwazam ze jest jej bardzo dobrze, jednak przede mna ona spotykala sie z kumpelami co chwile bo wiekszosc z nich same, reszta w nieudanych zwiazkach. dlatego boli mnie ale chyba nic nie moge zrobic:( jestem w stanie to wytrzymac.. by bylo dobrze. ale gorzej jak mi powie po czasie, nie walczyles, nie byles zazdrosny, moglam chodzic wszedzie wiec zegnaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbdababbr
chyba przesadzasz...do tej pory spotykala sie non stop z kolezankami i nagle jest z toba i musi wszedzie chodzic tylko z toba ? i dlatego ja wole byc singlem :P gdyby ktos mial pretensje o to ze ide sobie z dziewczynami do kina czy nad morzem,to czulabym sie jakby ktos mnie trzymal na smyczy brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady
wiadomo, ze zdrowy zwiazek to taki gdzie ma sie czas na wszytsko, ale są pewne granice. Wszystko zalezy od tego, jak długo była sama. To jest podstawowe odniesienie do tego problemu. Jesli dlugo, absolutnie nie naciskaj na nia, bo, tego chybanie musze tłumaczyc, ale jednak, przeciez jak sie jest samemu to nie tlumaczysz sie nikomu z tego co robisz ani nie pytasz nikogo o pozwolenie. Pojawienie sie drugiej osoby i wchodzenie w powazny zwiazek, bo Ty takiego jak piszesz oczekujesz, musi byc naprawdę delikatne i stopniowe a nie na hura bura, bo wszystko zniszczysz. Jednak z drugiej strony jesli jestes 3 miesiace razem, to jest to juz taki czas, że uważam, że dziewczyna powinna się liczyc z Twoim zdaniem a nie zachowywać się, jakbyś był na dochodząco. Może wypadałoby pogadać jak ona widzi wasze spotykanie się, bo to póki co jest spotykanie sie, zwiąku tu jkaiegoś nie widzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklopotany 1983
no wlasnie: jest 3 miesiace, jest w zwiazku wiec wiadomo ze ja tez cos wymagam od niej. Chce byc sama, ma wtedy wolna reke, teraz jest troszke inaczej. mieszkam z nia 1,5 miesiaca (bo akurat tak sie sprawa ulozyla), poczatek przewspanialy, teraz troszeczke siadlo, to wlasnie widze po czestosci jej wychodzenia. Ja rozumiem ze ma kumpele, rozumiem ze one pewnie jej przygaduja ze nie idzie z nimi... ale hm.. to zwiazek.. wiec sa pewne granice. Ja nie robie jakis tam scen zazdrosci, nigdy jej tego nie wypomnialem, ale poprostu jest mi czasem bardzo smutny, ze jestem taki troszke pomijany czasem. gadalem z nia wczoraj o morzu o tym ze jedzie bez wogole chwili zastanowienia itd... przyznala mi racje, ale cos mi sie wydaje ze to taki typ osoby ktory i tak tego nie zrozumie. Dziwi mnie tylko to, ze poprzedni gosc robil jej zajebiste jazdy o wszystko, obrazal sie itd... wiec ze ona nie rozumie i nie staiwa sie w mojej sytuacji tylko sama sie dziwnie zachowuje... jestem ciekawy czy ten byly ma wplyw na to, czy poprostu ona nie chce bym taki bym, ... ale takim czyms co jest teraz blizej mi do niego... zwiazek to sztuka kompromisow.... wiec staram sie nie klocic.... ale fakt ze wczoraj powiedziala ze rozumie mmnie, moja sytuacje, ze pewnie bylo mi glupio... ale przepraszam nie uslyszalem, i jakiegos takiego podejscia (przytulenie chociaz), wiec dziwne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady
to, że mieszkacie razem, bardzo zmienia postać rzeczy. Bo to oznacza, że widzicie się codziennie. To raz. A dwa z tego co czytam, to po prostu taki typ osoby, która będąc w związku potrzebuje bardzo dużo swobody, bo każda próba zmiany tego, będzie prrowadziła do tego, że ona będzie się czuła osaczona. A to jest bardzo złe. Jeśli jest juz w miare ukształtowaną psychicznie kobietą, zakładam po Twoim nicku, że macie obydwoje powyżej 23 -24 lat to na siłe nic nie wyegzekwujesz. Albo zaakceptujesz albo nie. Ale pamiętaj też, że to, że potrzebuje dużo swobody, nie znaczy, że nie możesz jej zaufać i że ona wykorzystuje to, że jestes taki jaki jesteś. Ale po mojemu to ona taka już jest i raczej pozostanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklopotany 1983
wiec czy taki zwiazek ma szanse? Gdzie ona caly czas sie bawi, ja sie martwie? wczoraj oczywiscie byla sytuacja, ze jechala do domu i mijala bylego. On odwrocil glowe w druga strone wiec ona zadzwonila co z nim nie tak i ze zaprasza na kawe przy okazji... kurde mnie to nie mowie bo wkurwilo, powiedzialem jej o tym. Ona uwaza ze to ok, ze ja przesadzam, ze to byly, rozzstala sie z nim dobrze, wiec nie widzi w tym nic zlego co zrobila... ja naprawde od przedwczoraj juz nie moge... nie sadzilem ze tyle mnie to bedzie kosztowac... co?? ja mam robic to samo? mam sie tak samo zachowywac, przemilczen, wyzywac??? nie mm pojeci... moze przesdzm, moze musze byc spokojniejszy?? le jesli on m tki chrkter, to rczej wiekszosc facetow nie jest zadowolonych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aidjdada
nic jej nie mow, a co ona ma siedziec 24h na dobe z Toba ?! Ona pragnie zycia towarzyskiego, chodzenia na zakupy w damskim gronie i na imprezy . Wiem po sobie, ze potrzebuje sie spotkac z kumpelami, a chlopaka ,,odstawic" na kilka godzin ;) Ale moj chlopak to szanuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady
Jezuuu... jesteś dorosłym człowiekiem chłopie a ślamarzesz się jak baba normalnie. Jak Ci nie pasuje to huknij na nią i po sprawie. Może ona potrzebuje kogoś kto ją ogarnie właśnie. Telefon do byłego małe przegięcie, przyznaję, ale to się nie rozmawia, tylko stawia sprawę na ostrzu noża. Nie podoba mi się to, nie rób tego, to jest nie w porządku. Albo zaakceptujesz, to że ona jest taką osobą, albo szukaj domatorki. Prosta sprawa a komplikujesz jak nie wiem :o i owszem, jest wielu takich ludzi, którzy muszą mieć dużo swobody i tworzą fajne związki z ludzmi o takim samym podejściu do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklopotany 1983
powiedzialem wczoraj ze mnie to wkurza, denerwuje, ze nie odpowiada mi takie cos, szczegolnie ze to byly i ogolnie malo ja to powinno interesowac. Ona powiedziala ze nic zlego w tym telefonie nie jest i mocno przesadzam. ze jak ja z byla nie gadam to nie znaczy ze ona tak samo zrobi... hm... to ja jestem wazny czy byly??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×