Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąz niestety

Żona mi powiedziała że jej nie zdobyłem

Polecane posty

Gość mąz niestety

Jakiś czas temu mieliśmy kryzys w małżeństwie i od jakiegoś czasu mieszkamy osobno. Nie dawno żona mi powiedizała że jej nie zdobyłem tak naprawdę. Aż mnie zatkało. Nie rozumiem w takim razie po co brała ze mną ślub. Rozumiecie coś z tego.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ona uważa że to ona
Ciebie zdobyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąz niestety
Hmm. Może i tak. Ale jeśli tak by było to co ? W dalszym ciągu nie rozumiem z jakiego powodu wzieła ślub ze mną. Brała ze mną ślub mimo iż jej nie zdobyłem. Dziwne to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona..e nie..lepsza kochanka
moze zdobyl ja ktos inny..moze ma kochanka..teraz taka moda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo mam 28 lat, nigdy nie miałam powodzenia i już się żaden nie trafi a lepszy taki ślub niż bycie starą samotną panną. W końcu pojawią się dzieci a może i się w końcu zakocham" może byś taka hipoteza? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąz niestety
do ja wygrałem zycie Tak może być taka hipoteza. Faktycznie moja żona nie miała powdzenia, ma dużo kompleksów. A czy zdobył ją ktoś inny? Nie jestem pewien.Wiem że po naszym ślubie utrzymywała kontakty ze swoim byłem chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...fajna zona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnie powiedziala...
skroro sie nie kochacie, to w czym problem zapomnij o niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąz niestety
Po takich słowach jakie usłyszałem od żony, zacząłem inaczej na nas patrzeć a tym samym już nie ma we mnie tego uczucia co dawniej. Nie rozumiem, bo nie widziałem nic , żadnych niepokojących znaków przed małżenstwem , że coś może być nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąz niestety
Żona mi powiedziała że mnie bardzo kocha. Że zawsze mnie kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja kochasz to moze warto jeszcze prubowac to naprawic ale jak nie to sie z nia nie mecz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek sobie w złości różne głupstwa wygaduje, podstawą związku jest kompromis, można nim naprawdę wiele naprawić, życzę Ci byś pogodził się z żoną jeśli tego faktycznie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zlosci to i ja glupoty mowie i moj maz tez co prawda pogniewamy sie godzinke i sie przepraszamy bo za bardzo sie kochamy .. oboje mamy pieprzny temperament :) nie zalamuj sie tym co twoja zonka powiedziala tylko jak ja koczasz to sprubuj ja zdobyc jeszcze raz bo napewno ja zdobyles za pierwszym razem ale my kobiety takie jestesmy ze wolimy wam dopiec a nie przyznac sie do prawdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warantan
Mialem tez takie wrazenie ,ze cos jest nie tak z moja zona,bo zawsze byl ktos wazniejszy ode mnie,a to siostra a to jej mama wazniejsza,pozniej znowu dzieci na pierwszym miejscu.Dopiero zmienilo sie wtedy ,gdy odkryla moj romans z pewna kobieta-wstrzasnelo ja to tak bardzo ,ze nie spodziewalem sie takiej reakcji -mysle ,ze od tego momentu mam nad nia przewage jako facet-po wielu latach wspolnego zycia.Mam takie wrazenie ,ze dopiero ja teraz naprawde zdobylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to rozumieć, nie zdobyłeś, to tak jakby to co robiła z tobą to tak jak aktorka porno, traktowała jako pracę, zimno i bez uczucia, czy jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie rozumiem co to znaczy że Jej "nie zdobyłeś tak na prawdę"? Możesz wyjasnić o co mogło chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Moim zdaniem jej słowa to krzyk, że za mało się o nią troszczysz, poświęcasz jej za mało uwagi, nie komplementujesz jej. Nie czuje się w Twoich oczach wyjątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warantan
Mam na mysli to ,ze nie byla oddana mi cialem i dusza tak do konca-brzmi pompatycznie ,ale tak bylo.Miałem wrazenie ,ze nie jestem dla niej najwazniejszy,nie zdradzila mnie nigdy ,ale brakowalo mi czegos w naszych relacjach maz -zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warantan
Czy zawsze jestescie pewni uczucia swojego partnera do siebie.Poznajecie ,z roznych powodow bierzecie slub ,czy zawsze powodem tym jest milos?Moze to jest tylko przywiazanie ,presja srodowiska ,przyzwyczajenie.Ja po slubie tez nie bylem pewny ,czy zona wyszla za mnie z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warantant: ja np. jestem wolna, więc nie odpowiem Ci z własnego doświadczenia. Ale z obserwacji i rozmów wynika, że jest wiele powodów dla których ludzie się pobierają. Zamaist analizować żonę, zapytałabym raczej, jakie były Twoje powody - czy Ty ją kochaeś dusza i ciałem, czy ożeniłeś się z miłości, czy Ją kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhukhjkug
rety, przecież to oczywiste- chodzi o to, że nie musiałeś się zbytnio starać, aby była Twoją żoną...łatwo Ci to przyszło ot co...ale ona przecież sama na to pozwoliła, więc nie martw się-pewnie myślała o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warantan
Nie jest to znowu takie oczywiste.Powody dla ktorych kobiety wychodza za maz sa rozne .Czy jezeli kobieta nie byla nigdy zakochana ,to skad moze wiedziec ,ze to wlasnie jest miloss,moze tylko sympatia,akceptacja drugiej osoby-czyli do milosci jeszcze daleko.Ja dopiero po latach wiem ze zalezy jej bardzo na mnie ,ze zrobi dla mnie wszystko,ze nie zanala sie z tej strony.Ten moj romans dopiro wstrasnal ja,nie spodziewala sie tego po mnie-byla zbyt pewna swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhukhjkug
i myślisz, że to źle, że była pewna, iż jej nie skrzywdzisz, ze jej nie zawiedziesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna paróweczka
Najpierw piszesz, że nie miała powodzenia, a później, że jak Cie poznała to utrzymywała kontakt ze swoim byłym chłopakiem... Te dwie rzeczy się wzajemnie wykluczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że to w pewnym sensie źle, jak ktoś jest bardzo bardzo zbyt pewny siebie bo przestaje się starac. Ale zdrady nie pochwalam i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, no a kiedy powiedziała o tym, że jej tak naprawdę nie zdobyłeś, po tym jak się dowiedziała o romansie? Bo to wiele by wyjaśniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiewaczka
Nie zdobyłeś, bo nigdy nie zdobył mnie np mój mąż. całe zycie goni króliczka, ale nie zdobędzie go. Dla niego to frajda, bo jest typowym mysliwym. być moze twoja zona jest takim króliczkiem, raz ja przytul, raz ja olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warantan
Chyba cos w tym jest,ze musi byc jakas tajemnica,cos nie do konca pewne,bo inaczej zycie we dwoje staje sie monotonne i nudne.Czyli co -razem,a jednak kazdy zostaje dla partnera tajemnicą.Inaczej zaczynamy zyc jak brat z siostra,a to moze byc zabojcze dla zwiazku .Zwłaszcza sfera intymna jest mocno zagrozona,bo trąci to kazirodzctwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×