ale miałam sen...

... śniło mi się, że wyglądałam jak Cameron Diaz :D i że jakiś bandyta zagroził mi, że jak się z nim nie prześpię to mnie zabije

Ja nie pamiętam,żeby ostatnio mi się coś śniło... Ale pamiętam swój najgorszy sen. Jakieś półtora-dwa-lata temu. Jechałam pociągiem-we śnie rzecz jasna-z dwoma koleżankami. Do jakiegoś kościoła. Ładny był,duży,wiele ludzi w nim było,w większości starszych. Pamiętam że moją uwagę wówczas zwróciła dużą liczba złoceń na ścianach...i wyraz oczu i ogólnie twarzy bohaterów sakralnych obrazów. Był podobny do wyrazu twarzy złych elfów z baśniowych ilustracji. Przeraził mnie. Nagle popatrzyłą na mnie starsza kobieta siedząca niedaleko mnie-to spojrzenie było straszne. Z opeńtańczym wyrazem oczu spojrzała na mnie i z takim samym uśmiechem krzyknęła Ave Satan! I wszyscy zaczęli tańczyć,klaskac,jak muszyński chór kościelny,powtarzać okrzyk owej staruszki,cieszyć się i krzyczeć Niech Żyje!!! Pamiętam jeszcze,że strasznie nie chciałam wrócić do tego kościoła,ale niewiadomo skąd wiedziałam,że muszę tam wrócić,bo inaczej umrę. I znów jechałam pociągiem,z tymi samymi koleżankami,tylko tym razem już nie rozmawiałyśmy wesoło-byłam śmiertelnie przerażona. I obudziłam się-obudziłam się tak przestraszona tym snem,że zaczęłam się modlić...

z takich strasznych, to moja koleżanka kilka dni temu miała termin rozwiązania, a mnie się sniło, że to jej siostra była w ciąży... urodziła u mnie w domu, a poród odbierał mój tata. i chociaż dziecko urodziło się po 9 miesiącach wyglądało jak taki mały potworek... duża głowa, ręce i nogi nie wykształcone do końca, zaczęłam płakać, bo tata wyrzucił to dziecko na śmietnik, bo nie żyło... masakra :( Twój chyba gorszy i tak :O