Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masta beat

O co chodzi z tym podnoszeniem nogi drogie panie?

Polecane posty

Gość masta beat

Najczęściej w hollywoodzkich bibzach typu "Leje w gacie, bo gra Clooney" są sytuacje, że podczas pocałunku kobieta podnosi jedną noge (tzn. zgina ją w kolanie). Osochozi? Po co? To jakiś zabobon? Czy raczej mimowolna reakcja jak np. kichnięcie lub podjazd do lancy na widok faceta z kasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak z otwieraniem ust podczas malowania rzęs:O dzięki Bogu jedna i druga czynność jest mi obca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masta beat
czyli jednak mimowolnie ją podnoszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwrfwerf
Nie mam pojęcia. Myślę że to dziwaczna maniera. Nigdy mi tak nie wyszło mimo że całuję mężczyznę o wiele wyższego od siebie. Ale teraz przyszło mi coś do głowy i może przypadkiem wykombinowałam rozwiązanie (choć trochę pokrętne). Otóż takie obrazki znam sprzed wielu lat - z filmów z lat pięćdziesiątych, starych zdjęć i jednocześnie następuje krótki cmok. Wtedy panowała inna obyczajowość, nie wypadało opierać się na całowanym całym ciałem, tak przylegać do niego, czy wieszać się na szyi... Może więc takie zgięcie nogi w kolanie zmuszało ciało do pewnego usztywnienia i zapobiegało tendencji do przylgnięcia do partnera? Wychodziła taka zgrabna jakby "jaskółka" i jednocześnie tylko krótki pocałunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43dgv
chyba dlatego że jest odruch jak najdokładniejszego obejmowania partnera, całym ciałem, także nogami. Takie "wbicie" się w niego, otulenie go cała sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwrfwerf
A i tyłek nie był taki wyraźnie wypięty... Chyba jestem blisko rozwiązania... Oczywiście nie uważam że każda wiedziała jaki głębszy sens ma podnoszenie tej nogi ale może wylansowano z powyższych względów taką figurę akrobatyczną ;D a potem kobiety, naśladując postaci z filmów, powtarzały ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwrfwerf
43dgv, ty piszesz o zawinięciu nogi wokół całowanego mężczyzny, jakby objęciu jego nóg swoją nogą a chyba autorowi chodzi o te zgięcie nogi w kolanie i podniesienie jej do tyłu, jakby się chciało siebie kopnąć w pośladek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masta beat
dokładnie tak- chodzi tylko o zgięcie jednej nogi w kolanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelala
zawsze uważałam ten gest za skrajnie idiotyczną "słodziutką" manierę... do momentu, w którym przytulając na pożegnanie mężczyznę (co lepsze: nie tego, w którym się zakochałam, on stał obok jako następny do żegnania) zorientowałam się, że noga uniosła mi się do tyłu. Reakcja totalnie automatyczna. Hormony? Dlaczego w nodze? ;) Nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to takie a la monroe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×