Ze mna nie chcial sie zenic, a z tamta nagle dorósł do małżeństwa

Ehhh bez sensu to wszytstko Rozstalismy sie bo nasz zwiazek utkil w martwym punkcie, ja chcialam isc ktok dalej a on nie. Czulam ze po 5 latach juz nie wystarczaja mi randki bo ilez mozna randkowac, on caly czas powtarzal jak bardzo mnie kocha tylko musi najpierw stanac na nogi bo rozkreca firme itp rozstalismy sie w koncu po czy on poznal dziewczyne i juz po dwoch miesiacach twierdzi ze chce sie z nia zenic zdołowało mnie to bardzo, wynika z tego ze gadanie w stylu "jeszcze nie dojazalem do malzenstwa" to jakies sciemy

Po prostu nie bylas ta...Facet moze nie chcial ci tego wprost powiedziec i sciemnil, ze nie dorosl. Teraz poznal "ta jedyna" i sie z nia zeni

poprostu z toba nie chciał sie zenic.. ja też zaczynam miec jakies watpliwasci co do swojego faceta..nie martw sie faceci to huje i dlatego mam to w dupie jak nie on to inny

WIesz, jak mężczyzna mówi że nie dorósł do małżeństwa to rzeczywiście nie dorósł - ale z tobą. Widocznie nie kochał cie tak (o ile w ogóle mozna mówic o miłości) żeby zdecydować się na ślub. Przykre, wiem, ale prawdziwe. Niestety, życie.

dokładnie, to taka ściema gdy nie chce się wiązać na stałe z kimś z kim się jest czuje sie że to nie ta lub nie ten ale sie jest w takim związku z różnych względów, najczęściej z wygody, tak robią i faceci i kobiety też...

"Kli "ma rację. Zwykle jest to wygoda, przyzwyczajenie, ale bardzo często, co potwierdzają moi koledzy - pewny i darmowy sex...... Zwykle to trzyma faceta przy kobiecie co do której nie jest w 100% pewien że to ta jedyna i na całe zycie....

Prawda jest ze kiedy czul ze mu sie grunt sypie pod nogami a ja nosilam sie z zamiarem odejcia to biegal wtedy za mna z deklaracjami ze chce sie ozenic ale wtedy to juz mi nie zalezalo Potem jakos szybko sie otrzasnal i juz sie chce zenic z ta nowa jak woogole mozna w 2 miesiace poznac kogos na tyle zeby wiedziec ze to ta wlasciwa osoba... jakos mi sie w to wierzyc nie chce

mozna wiedziec i po kilku dniach ze to TA osoba :)

a moze wpadli???

A tego to nie wiem zreszta o wszytskim wiem od jego siostry ktora postanowila sie ze mna podzielic "rewelacjami" tak jak by mi to potrzebne bylo

Nic na to nie poradzisz. A dowiadywanie się, \"jak mu z tamtą poszło\" też sobie odpuść. Niczego to przecież nie zmieni, że z Tobą nie jest. Po co więc się nakręcasz negatywnie ? Szukaj w tym zdarzeniu plusów ;) Twój związek rozpadł się na kawałki, w momencie, kiedy nie mieliście już o czym rozmawiać, kiedy wasze argumenty na scementowanie go były diametralnie różne. Lepiej, że się rozstaliście. Lepiej, że on ma inną kobietę. Możliwe, że oboje czegoś się jednak nauczyliście

wcale nie prawda jest, ze on Cie nie kochal i nie chcial sie zenic..z Toba byl juz dlugo, znal Cie bardzo dobrze, nic go nie zaskakiwalo, nie fascynowalo..a ta nowa byl zauroczony, widzial tylko jej zalety, eksytacja, nowy sex i chlopi sa natyle glupi, ze mysla, ze tak bedzie zawsze, szybko zapominaja, ze to tez minie..i ten slub szybki to tylko po to, zeby to "niby" zatrzymac, ten moment, zeby trwal..ale sie chlopina zdziwi po slubie, jak zonka sie poczuje pewnie i pokaze takze swoje zle strony, ktore na pewno teraz starnnie ukrywa i zgrywa aniolka..wiem bo tak samo bylo ze mna:)

Nie kochal Cie :(

wyjaśnienie jedno: według niego ty nie nadawałaś się na żonę a tamta nadawała się na żonę

A ja bylam wlasnie taka jak facet autorki...Dopoki nie bylam pewna ,ze kocham dopoty nie myslalam o slubie.Znalazlam innego i od razu bylam gotowa skladac przysiege ;)

nie wierzę że się czuje że to TA osoba...a co jeśli jest zajęta? i ma się dobrze?

nie wierzę że się czuje że to TA osoba...a co jeśli jest zajęta? i ma się dobrze?

no no dobrze prawisz, ide na pieczonego borsuka

są kobiety nadające sie do randkowania i nadajace sie na żone.... niech autorka zama przyporządkuje sie do wlasciwej grupy :P

sama

straszne to... ach straszne

związek.... autorko to nie twoja wina, po prostu poznaliscie się za szybko, związek wam spowszedniał, a teraz on dojrzał do małżeństwa- ale między wami się już wypaliło, takie jest zycie, znam wiele podobnych przypadków, nie martw się, na pewno znajdziesz kogos kto i ciebie pokocha!

Jak mężczyzna mówi, że nie dojrzał do małżeństwa, to owszem nie dojrzał, ale do małżeństwa z TOBĄ. Z inną może dojrzeć w 2 dni.

Widze ze lubicie cytowac kasiazke "nie zalezy mu na tobie- koniec zludzen" faktycznie chcial sie zenic ze mna ale po pierwsze mnie juz wtedy nie zalezalo, po drugie moze to takie wymuszone bylo jak sie poczul zagrozony bo kolo mnie zaczal sie krecic inny facet