znaleźć sens w bezsensie...

nie widzę sensu.ot,po prostu. żyję sobie z dnia na dzień, niby jest ok, ale ciężko mi się do czegoklwiek zmobilizować,bo w gruncie rzeczy nie wiem,czemu to wszystko, co robię ma służyć.? studiuję, uczę się, ale nie wiem PO CO? wstaję rano, chyba tylko z przyzwyczajenia. robię wszystko automatycznie,z przyzwyczajenia,ale nie wiem,dokąd to wszystko ma zmierzac. pracuję,mam pieniądze,kupuję sobie różne rzeczy na poprawe humoru i znowu nie wiem,po co mi buty czy coś tam. czuję,że wszystko lada dzien przeminie. nie wiem,czy mnie rozumiecie. to tkwi jakoś głęboko we mnie. chciałabym czuć,że robię coś ważnego i że to jest ok,ale nie potrafię tego zobaczyc. ciężko tak żyć bez poczucia sensu.:( :(

oj kochana deprecha jak cholera!

ojj deprechę miałam kiedyś,ale tym razem to nie jest jakieś przekonanie,że życie jest do dupy,po prostu nie wiem,po co to wszystko robię:(

bo odkryłaś sens życia :D pozdr też tak mam

wiem ze jest do dupy. prawie kazy tak mowi. a ile trwala twoja deprecha?

pasje sobie znajdź :P a na pytanie po co się żyje to ja zawsze odpowiadam...dla własnej przyjemności :P

zyc dla wlasnej przyjemnosci to dopiero chore jak chlera;/ gdzie jest niby w tym jaks przyjemnosc?

no właśnie po to trzeba mieć pasje żeby za jej pomocą czerpać z życia przyjemność :D

Ciekawe dyskusje o człowieku, religii, podstawach dobra i zła, faktycznym rozumieniu rzeczywistości organizuje Jacek Adamus w Radęcinie. Pobyt stosunkowo tani, z wyżywieniem. Można spokojnie podyskutować w atmosferze turystycznej, wypoczynkowej. Mistrz cały czas dostępny, odpowiada na najbardziej skomplikowane pytania, bije od niego zrozumienie rzeczywistości. Jeszcze takiego człowieka w życiu nie poznałem. Do tego mistrz bardzo przyjemny w obejściu, a dyskusje chociaż wielogodzinne to strasznie szybko się kończą :)

Ty ku/ rwo

Nie daj się zmylić temu świrowi z sekty wyżej bo inaczej jeszcze zatęsknisz za dotychczasową beznadzieją ;-)

Ty szmato bez nadziei