Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Hałaśliwa,ja czasem mam ochotę na jakiś alkoholik,no w końcu dawno nic nie piłam (choć przed ciążą też z uzywkami nie szalałam),ale nawet łyczka nie wypiłam. Nie przeszłoby mi przez gardło,bo wiem,że Zuzi zaszkodzi.Zresztą mąż by mi nie pozwolił,nawet już przy mnie nie pali. To pewnie jest tak,że zakazany owoc bardziej smakuje,więc dlatego tak czasem ciągnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na początku ciąży miałam ochotę czasem piwka się napić lub jakiegoś słodziutkiego winka teraz nie ale papierosy pale cały czas :-( nie potrafię przestać we wcześniejszych ciążach też paliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pal Asia, moja przyjaciolka urodzila dziecko z astma oskrzelowaTYLKO bo podejrzewano mukowiscydoze i lekarz powiedzial,ze papieroski mamusi pomogly nabyc chorobsko...nie wiem czy to prawda...ale pomysl co bys czula gdyby ktos ci tak powiedzial,ze to twoja wina...chyba niewarto.. badz dzielna!buziak:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to paskudne ale silniejsze ode mnie :-( A wiecie co w poprzedniej ciąży jak leżałam w szpitalu spotkałam taką panią 38 lat pierwsza ciąża a mieli już adoptować sobie dziecko no i ona paliła wtedy lekarze odradzili jej rzucanie palenia bo organizm jest przyzwyczajony i mógłby zareagować tak, że odrzuciłby ciążę. Myślę, że różnie to z tym jest. Często też zdarza się, że kobiety które dbają o wszystko w ciąży żeby dziecku nie zaszkodzić i dzidziusiowi coś tam się przyplącze a takie co to nie dbają o nic piją itd. rodzą zdrowe dzieci, nie wiem jak o tym myśleć chyba co ma być to będzie. Chciałam przestać ale nie wyszło wtedy miałam trochę problemów rodzinnych, stres i ciąża zupełnie nieplanowana która wiele zmieniła, ech nie chcę się rozpisywać bo dziś już siły nie mam, no w skrócie powiem, że mieliśmy się rozwodzić z mężem on zdradził itd. dwa tygodnie przed sprawą dowiedziałam się, że będziemy mieli dzidzię, nie chciał słuchać ale po czasie doszliśmy do porozumienia no i nadal trwamy... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ,ze u Was wszystko ok.jak taki maly czlowiek moze wszystko zmienic...:))trzymam kciuki za Wasza "juz" piatke :)spij spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa... ja to bym czasami się wzięła normalnie i uwaliła i tańczyła. Papieroski nie. DZiękuję ale picie wyskokowe dla rozluźnienia... bardzo poproszę. Byłam w sobotę na imprezie do 3 rano i tańczyłam bo moi koledzy dj\'e zagrali tak pięknie. Nawet fajnie bawi się na trzeźwo :) Na początku nie potrafiłam się wyluzować a teraz już się przyzwyczaiłam :) Ale niektórzy ludzie patrzyli na mnie z taaakimi oczami! W ciąży i baluje! Najlepiej zamknąć ją w domu i przywiązać do łóżka niech leży i rozwija dziecko a potem niech je karmi przez rok a potem może wrócić do ludzi :) Ale miałam też duże koło zwolenników, którzy tak jak ja twierdzą że trzeba słuchać organizmu. Ja jestem imprezowa i jakbym miała nie wyjść całą ciążę niegdzie to bym była po prostu nieszczęśliwa. Najgorzej tylko z dymem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesteś naprawdę nieszczęśliwa? Chciałabyś wychodzić? Idz gdzieś. Przecież wolno. Ja mam potrzebę spotykania ludzi ale jak ich zapraszam to za długo siedzą więc lepiej wyjść i wrócić kiedy chcę. Dobranocka. moje dziecko się chyba spać nie wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kochane wpadlam sie przywitac bo mam jazdy juz ostatnie dzisiaj od 10 do 12 jutro mam gosci o matko ile szykowania hiihihhi rosolku co do wozkow ktore napisalas to widzialam i jezdzilam tym coneko v3 bo kolezanka ma i zdecydowanie wole od niego Tako jumpera a co do tego trzeciego co wymienilas to nie mam pojecia nawet jak wyglada ;-) wczoraj mnie tak glowa bolala ze myslam ze umre nie moglam na oczy patrzec bo mi lzawily i caly czas lezalam tylko was podczytalam dzisiaj jest juz luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do checi na uzywki typu paierosy i piwko rowniez mam osotatnio tak mi sie chcialo piwka ze normalnie szok i upilam sobie leszka malego 0,33 buteleczke zrobilam normalnie 2 lyczki na zachcianke i reszte wyduldal moj mezus hihhhi co do palenia papierosow palilam przed ciaza 9 ;lat bo kopce od 16 roku zycia no prawie 10 i przez pierwsze 4,5 miesiaca ciazy nie palilam wogole bo sam organizm nie wolal wrecz odrucal to i myslalm ze juz skoncze przygode z paierochami ale nie oczywiscie nie pale jakos bardzo bardzo ale zdarza mi sie zapalic 1 dziennie bo sam mi sie organizm wola ;-( i tez slyszalam ze jak sie dlugo pali to lepiej drastycznie nie zucac papierochow bo moze sie to zle skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie brzuszki, wróciłam, znowu zabalowałam trochę w szpitalu przez ten mój twardy bruszek i skurcze :/ Trochę mnie poratowali kroplówkami, teraz jem leki i muszę dużi lezeć. Wyeliminowali wszystkie powody, które niby mogą powodować takie twardnienia. Taka już uroda mojego brzuszka, jeszcze tylko 2,5 m-ca muszę wytrzymać, żeby dzidzia miała dobre warunki rozwoju....Damy radę, mam nadzieję. Ale wy macie śliczne brzucholki;) mój jest malusi (trochę mam schizy, że przez to tak twardnieje i nie chce sie rozciągać) ale też kochany, taka piłeczka, mąż go uwielbia. Dziewczynki, które mająproblemy z twardniejącymi brzuszkami: JAK NAJMNIEJ DOTYKAĆ!! na dotyk reaguje stawianiem, na szalone ruchy dzidzi też- to akurat od nas nie zależy, ale nie masować, nie uciskać....a jak go nie dotykać, jak tam nasz skarb sobie buszuje:( Pozdrawiam was serdecznie, trzymajcie sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Piksip to odpoczywaj ile się da. Teraz możesz być brygadzistą. Niech inni robią to, co Ty nakazujesz. Rosołku w sprawie wózków nie pomogę nic a nic. Hałaśliwa a dlaczego nie wychodzisz nigdzie? Ja też uważąm, że jak masz ochotę to czemu nie. Ja ostatnio byłam na koncercie rockowym-na szczęście nie palono petów w lokalu. Dziewczynki może kogoś urażę, ale ja jestem totalną przeciwniczką picia i palenia w ciązy. Może i tak się mówi, że niektóre kobiety palą i piją i potem z dzieckiem po urodzeniu jest wszystko ok. To jest tłumaczenie swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Dla mnie nie ma wytłumaczenia jeden łyk alkoholu, jeden papieros. Później jak dziecko będzie miało astmę (jeden papieros) albo ADHD (łyk piwka), osłabioną odporność to gdzie szukać winnego??? Może akurat nic się nie wydaży (oby) a jeżeli tak? Wiecie, że każdy łyk wypitego alkoholu przechodzi całkowicie przez łożysko do dziecka. Mam nadzieję, że nikt się nie obraził na mnie za wyrażenie swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IGMIK co do Twojego zdania odnośnie picia i palenia, to mam takie samo. I mimo tego,że czasem też mam ochotę.to przez całą ciążę nie tknęłam alkoholu (fajek tym bardziej nie, bo nie palę). Wy tutaj mówicie o wychodzeniu do lokalu,a ja nawet do kina nie mogę pójść! Mąż stwierdził,że jest tam bardzo głośno i córcia będzie się bała! Nawet w aucie nie pozwala głośniej posłuchać muzyki.Ja to mam los.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam dodać,że przed ciążą też popalał-nie dużo ale jednak. Dobrego winka czy innego alkoholu też lubiłam się napić. Teraz też mam czasami ochotę ale tych parę miesięcy przecież mogę wytrzymać. Kluska powiem szczerze, że nie słyszałam o takim autorze ksiązek. Ja też lubię thllirery i horrory. Muszę powiedzieć mojej mamusi o tej książce, bo ona jest maniaczką książkową i ciągle coś nowego kupuje a później ja od niej pożyczam, a później moje siostry i tak cała rodzinka "obskoczy" wszystkie książki. A ja właśnie wczoraj skończyłam czytać Cobena a dziś zaczynam Mary Higgins Clark. Ale tak w ogóle to tak mi ciężko zabrać się ostatnio do książek, że szok. Do niektórych mam podejścia już 4 lata i po kilkunastu stronach książkę okładam, by za rok zacząć od początku(tak jest u mnie z Dostojewskim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mastertona to już prawie wszystko przeczytałam ale to w liceum. Tylko do Kinga mi tak ciężko się zabrać. Przeczytałam jego 2 książki i koniec-za to filmy na podstawie jego książek z jego scenariuszem wbijają w fotel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Nie palić fajek mamuśki! Balbinka... ty łobuzie. Ja mam astmę i właśnie zapytałam mamę czy paliła w ciąży... Powiedziała że z 5 papierosów w ciąży zapaliła... U mnie niby genetyczna - dziadek miał straszliwą okropniastą ale wiecie... Jeśli chodzi o kieliszek czerwonego wina - to zabijcie mnie, zlinczujcie ale się przyznam że czasem mi się zdarzy. Lakarze z którymi miałam styk twierdzą że jeśli coś się napić to tylko czerwone wino w ilości znikomej. idę jeść śniadanko z mamuśka. Pycha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie wciągam bitki-takie ciasteczka z dżemem posypane makiem. pycha!!!! Tylko mam ich sporo i boję się, że wszystkie "wciągne" sama. Ja nikogo nie zlinczuje, to wybór każdej z nas. A właśnie gdzie jesteście kobitki, bo mi się strasznie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze Brzuchatki, palilam i pilam przed ciażą i jak nie wiedzialam o ciazy.Jak juz sie dowiedzialam to zapalilam fajeczke i basta.Teraz nie pale i nie pije.Ni dymka ni lyczka. Rany jakie to trudne!Trzeba wiele wysilku i wytrwalosci zeby sie nie skusić.Mysle o tym jak pije kawke i ale sobie.Tesknie choc za lyczniem piwka.Tesknie za cierpkim smakiem... Wiem ze to trudne ale trzeba dla naszych kochanych pociech. Szacuneczek jednak moje drogie ze nie udajecie ze nie palicie.Masa kobiet pali w ciazy i woli sklamac zeby nie sluchac. Licze ze ograniczacie sie bardzo i staracie zeby przestac. Trzymam w kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co przed chwilą narobiłam? Myłam podłogę i wywaliłam miskę z wodą, która rozlała się na pół pokoju i wlała się pod komodę oraz szafkę pod telewizor (a tam kable).Musiałam poodsuwać meble sama i wytrzeć wszystko.Na szczęście chyba nic się nie stało, bo sąsiadka z dołu nie przybiega,a telewizor chodzi. Taka sierota ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosołku ja też zamierzam dziś myć podłogi obym ja nie miała takiej przygody. Na szczęście nic się nie stało. Podobno tak jest, że kobiety w ciąży są bardziej niezdarne mi się to też zdarza ale przeniosło się chyba na mojego narzeczonego, bo temu to strasznie wszystko z rąk leci. Ja też jak byłam na początku ciąży to strasznie zaimprezowałam a nie wiedziałam,ze jestem w ciąży. Mam tylko nadzieję, że nie będzie z tego tytułu żadnych konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek! Igmik...jak tam sie rozwiazala sprawa z uznawaniem twojego narzeczonego za tate?byliscie juz w urzedzie??dokumenty sie znalazly? dzieki dziewczyny, troche mnie pocieszylyscie ,ze w zachciankach urzywkowych nie jestem sama, ze nie jestem sama w tym \"uziemieniu\"...naprawde nigdy nie spedzilam tak duzo czasu w domu ,bez znajomych jak teraz..:) dobrego dnia kochanienkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zdziwiona jestem tym uziemieniem...bo jak jeszcze brzuszka nie bylo widac i nikt nie wiedzial o ciazy to bylam wszedzie....na festiwalach ,koncertach i wogole bylam zapraszana na imprezy domowe i wyjscia do klubow a teraz ....a teraz czuje sie jak tredowata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mnie też czasem ciągnie do używek, ale trzymam się dzielnie:) Żadnych papierosów, z alkoholu to baaaaaardzo rzadko i małą ilość czerwonego winka , które uwielbiam:) Niestety teraz nawet z tej przyjemności będę musiałą zrezygnować i z kilkuinnych też. Czeka mnie dieta (dieta w ciąży, jakiś obłęd), ale potwierdziło się - mam cukrzycę ciężarnych:( W czwartek jadę do specjalistycznej kliniki diabetologicznej i tam się wszystkiego dowiem.... Ech nigdy w życiu nie byłam na diecie.... jak na złość straszną mam ochodę na czekoladowe ciasto z wisienką, albo sernik.... No ale mogę zapomnieć o słodkościach i innych (jeszcze nie wiem do końca jakich) przyjemnościach. Mamo3 jak będziesz obecna to daj znać co u ciebie bo pisałaś, że też masz podejrzenia. Jak sobie z tym cholerstwem poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa dokumenty się nie znalazły a nowych jeszcze nie ma. Nie wiem kiedy my to załatwimy. Znając życie to nie zdążymy tego załatwić ale może paszport im wystarczy. Ach ci Twoi znajomi... Może warto im uświadomić, że nie jesteś chora tylko w ciąży jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia trzeba znaleźć pozytywne strony takiego stanu rzeczy. Pomyśl sobie, że po pierwsze to dla dobra dziecka i Ciebie a po drugie nie przytyjesz za dużo i łatwiej bedzie Ci wrócić do wagi sprzed ciąży. No i wiadomo słodycze nie są zbyt zdrowe, zęby Ci się nie będą psuły a ciasto z wisienką zjesz już niedługo, co to jest trzy miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki IMGIK za słowa otuchy:) mogę prosić o adres na którym mogę pooglądać wasze zdjęcia i wysłać swoje? Mój e-mai: karolinawr@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje drogie, tak sobie myslimy ze za trzy miesiace ale to bedzie jeszcze długo po.... Teraz to jeszcze jemy co chcemy albo co w miare mozemy.Niestety karmienie piersia nauczy sa wyrzeczeń..........alkoholu dalej nie bedzie, fajeczek tez, czekolady raczej tez nie. Jednym słowem \"PRZECHLAPANE\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia777, dbaj o siebie.Wiem ze teraz jest Ci ciezko.Przykro mi z powodu tej cukrzycy.Bardzo przykro.Tyle nam sie w tych ciazach przytrafia...nie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Ostatnio mówiłam, że jak tylko przestanę karmić, to tak się \"zrobię\" że maks!!! Przed ciążą popalałam sobie (przy piwku, które uwielbiałam...) Oczywiście poza domem, bo przy dziecku nigdy nie paliłam i nie zapalę. Tak samo mój mąż. Jak wychodziliśmy razem, to kupowaliśmy paczkę papierochów i jazda. Bardzo lubiłam te nasze wyjścia ;) Ale jak tylko się dowiedziałam, że jestem w ciąży - wszystko odstawiłam. Ale najlepsze jest to, że na piwo spojrzeć nie mogłam na początku! Tak mnie odrzuciło, że sam zapach, ba, nawet myśl o piwie wywoływała u mnie torsje... Fajnie, co?? Zero pokusy!! A papieroski?? Wiem, że jak przestanę karmić, to znowu sobie będę z mężem popalać. Nie chcę dzieci swoich (czyichkolwiek) skazywać na wdychanie tego świństwa. Moja mama kopciła w ciąży jak lokomotywa. Cud, że jesteśmy zdrowi... A mówienie, że stres spowodowany rzuceniem jest gorszy niż palenie to bzdura wymyślona przez palące kobiety w ciąży. Jakoś się trzeba usprawiedliwiać... heh, nie jest łatwo. Ale w przyszłe wakacje sobie odbijemy!!! Ja zamierzam karmić pół roku... Ale zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×