Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolejna w kolejce

Mam wrazenie, ze ktoś rzucil na mnie jakis zły urok

Polecane posty

Gość kolejna w kolejce
tak o tym czytałam nawet dzisiaj. A w imieniu kogo modla sie te kobiety Podszeptuchy, to nie sa jakies zle moce? Ja jestem wierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna w kolejce
Ponawiam temat i mam pytanie. Czy odczyniajac tak domowym sposobem urok, nie mozna sbie bardziej zaszkodzic, moze udac sie do profesjonalisty. Jak myslicie, odpowiedzcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
hej kolejna, ja mysle ze to nie jest zaden podszept zlych mocy tylko ty sobie tak wmowilas. mi kiedys kolezanka tez w zlosci powiedziala, ze nikogo nie bede miec a mam meza i jestem z nim szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna w kolejce
czesc alojza no chcialabym zeby to tylko tak bylo, ze sobie wmowilam. Ale zobacz to jest nie mozliwe, moja ówczesna przyjaciółka nawet powiedziala, ze ktos musi robic wokol mnie jakas "krecia robote" i dlatego te zwiazki czy nowopoznane osoby znikaja z mojego zycia jakby z dnia na dzien bez podania pzyczyny. No mozna raz, nawet 5 razy miec takie zdazenia, ale od dlugiego czasu [kilka lat] miec takie non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
A moze ty patrzysz sie na nieodpowiedni typ faceta, zle szukasz, patrzysz sie na tych zlych a nie zauwazasz tych porzadnych. A moze jest w tobie za duzo desperacji i to sprawia, ze faceci boja sie. Ja bym raczej tu szukala przyczyny a nie w tym, ze ktos robi zla robote. moze wlasnie ty sie za bardzo ustosunkowalas do tego powiedzenia, ze sama sobie wyrzadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna w kolejce
alojza ja juz to wszystko przeszłam, zmienialam sie juz nie wiem jak wiele razy. Nie ma juz we mnie desperacji, jest we mnie obojetnosc. Dzisiaj czytalam taki topik w ktorym sie dowiedzialam, ze mezczyzni nie trawia kobiet, ktore sa jakby samowystarczalne typu, ze umieja to, co faceci np. przybicie gwozdzia itp. Ja taka jestem, jestem tez silna psychicznie, nie stoje i nie zachwycam sie facetem z tzrepotajacymi rzesami, poprostu chce byc kobieta partnerka, ale juz dla potrzeb stawalam sie slodka idiotka i wchodzilam w inne role zeby tylko osiagnac cel. No i osiągalam, ale po kilku miesiacach, krotkie ciecie bez podawania przyczyny i wszsytko kreci sie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna w kolejce
Odnawiam temat, poniewaz zaczelam dzisiaj odmawiac tą modlitwe, ktora podal mi bardzo miły blondyn i mam pilne w zwiazku z tym pytanie do kolegi :) - zajrzyj tu prosze. A mianowicie, nie przeczytalam wczesniej, ze to trzeba zaczac 2 dnia miesiaca ale o wschodzie, ja zaczelam wieczorem czy wobec tego tak tez bedzie dobrze, czy zaczac jeszcze raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna w kolejce
Odmawiam juz 3 dzien tą modlitwe i chcialam opowiedziec Wam o czyms, a mianowicie w piersza noc nie moglam w ogole zasnac, nad ranem zasnelam i przysnil mi sie jakis mezczyzna o takiej rozmazanej twarzy, ale czulam, ze jest bardzo zly na mnie, kiedy w tym snie upewnilam sie w tym, zaczelam schodzic w dol, aby sie od niego oddalic i wtedy zaczal za mna biec, ja uciekac, ale mnie dogonil. Trzymajac mnie chcial mi palcami wydrapac oczy. Z przerazenia sie obudzilam... Po obudzeniu zastanawialam sie czy to taki przypadkowy koszmar. Dzisiaj osoby, ktore byly zlosliwe dla mnie, albo zwyczajnie za mna nie przepadaly, zabiegaly o kontakt ze mna, zaprosily na ognisko czego w zyciu wczesniej nie bylo, w ogole poczulam, tez pierwszy raz, ze to co mowia jest szczere. Ciesze sie, ale jednoczesnie mam taki dylemat, bo czesto, nawet bardzo czesto modlilam sie o milosc, a dopiero teraz przy tych modlitwach mialabym byc wysluchana? troche mnie to zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holly2008
Autorko! Proszę napisz ,jak potoczyła się ta historia.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caaaroline
Witam, pisze do Was poniewaz nie mam juz siły. Od bardzo dlugiego czasu dzieja sie dziwne a zarazem straszne rzeczy w moim zyciu: - wszystko z czego sie uciesze juz po kilku godzinach albo nazajutrz zaczyna nagle zmieniac bieg i dzieja sie rzeczy ktorych w zyciu bym sie nie spodziewala np. - zakochalam sie, nie brakowalo mi pieniedzy, oprocz moich finansow on jeszcze zarabial, kiedy moje pieniazki zaczely sie konczyc zaczelo mi zalezec na tym zeby jego sprawy toczyły sie jaknajlepiej...ale zaczelo byc coraz mniej pieniedzy... stwierdzilam ze przynajmniej sie kochamy...zaczal mnie zdradzac i byl agresywny, wsztstko zmkienialo sie na dniach jak w kalejdoskopie... - udany interes z ktorego wczesniej mimo ze byly zyski nie cieszyłam sie az w koncu doszlam do wniosku ze jest super ze jednak mi sie to podoba i chce go prowadzic, kilka tygodni pozniej po dwoch latach prowadzenia musialam sprzedac interes z powaznych przyczyn, - po interesie zaczelam szukac pracy i... w tym momencie zostalam na lodzie mimo to ze zaliczylam juz 7 firm w ciagu 2 lat mojej kariery zawodowej, jak juz sie rozkrece i naprawde zaczynam robic cos dobrze to..raz bo niepłacili, drugi raz bo nie spodobałam sie kierowniczce, trzeci zostalam oszukana na umowie o prace, czwarty nie zaplacili po kilku miesiacach sama odeszlam, szosty stwierdzili ze nie robie za duzego obrotu mimo to ze moja kolezanka robila taki sam i sama sie teraz boi i szuka pracy, siodmy nie chcieli zmienic umowy zlecenia na normalna mimo to ze mialo to trwac tylko miesiac. - nie moglam nacieszyc sie praca wiec stwierdzialam ze jestem mloda i zdrowa wiec bedzie dobrze... zachorowalam na zapalenie tarczycy, doslownie jak na zyczenie, do tej pory walcze z choroba, - kazdy facet ktorego spotykam jest ok dopoki nie zaczyna mi zalezec... zaczynaja sie dziac rozne rzeczy... Oprocz tego przykładow szczegolowych jest mnostwo - kilka dni temu kolega zaproponowal mi wspolprace - podeszlam do tego bez entuzjazmu, jak tylko zaczelam zarabiac pierwsze pieniadze i siedzielismy pijac szampana na drugi dzien okazalo sie ze musi szukac sobie innego miejsca, jak juz znalezlismy, to probowalam byc optymistka i cieszyc sie wszystkim ale obroty malały...zrezygnowalam, jego interes odrzył...mimo to ze chcialby zebym wrocila boje sie... To tylko kilka banalnych przykladow, nawet moja rodzina juz sie dziwi,wstyd mi Tam gdzie sie pojawiam zawsze dzieje sie jakis przelom i wszystko sie nagle zmienia na gorsze, juz boje sie cieszyc bo nawet proste rzeczy obracaja sie przeciwko mnie np. wazne spotkanie, ja spozniona- samochod nieodpala, ciesze sie ze kolezanka przyjedzie czekam na nia - odwoluje wizyte, jak nie zalezy mi na czyms to jest ok, jak mi zaczyna zalezec to jest kaplica, chyba zwariuje! Czy to klatwa? Prosze o pomoc...Karolina, mam 28 lat czuje sie na 70...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caaaroline
Witam, pisze do Pani poniewaz nie mam juz siły. Od bardzo dlugiego czasu dzieja sie dziwne a zarazem straszne rzeczy w moim zyciu: - wszystko z czego sie uciesze juz po kilku godzinach albo nazajutrz zaczyna nagle zmieniac bieg i dzieja sie rzeczy ktorych w zyciu bym sie nie spodziewala np. - zakochalam sie, nie brakowalo mi pieniedzy, oprocz moich finansow on jeszcze zarabial, kiedy moje pieniazki zaczely sie konczyc zaczelo mi zalezec na tym zeby jego sprawy toczyły sie jaknajlepiej...ale zaczelo byc coraz mniej pieniedzy... stwierdzilam ze przynajmniej sie kochamy...zaczal mnie zdradzac i byl agresywny, wsztstko zmkienialo sie na dniach jak w kalejdoskopie... - udany interes z ktorego wczesniej mimo ze byly zyski nie cieszyłam sie az w koncu doszlam do wniosku ze jest super ze jednak mi sie to podoba i chce go prowadzic, kilka tygodni pozniej po dwoch latach prowadzenia musialam sprzedac interes z powaznych przyczyn, - po interesie zaczelam szukac pracy i... w tym momencie zostalam na lodzie mimo to ze zaliczylam juz 7 firm w ciagu 2 lat mojej kariery zawodowej, jak juz sie rozkrece i naprawde zaczynam robic cos dobrze to..raz bo niepłacili, drugi raz bo nie spodobałam sie kierowniczce, trzeci zostalam oszukana na umowie o prace, czwarty nie zaplacili po kilku miesiacach sama odeszlam, szosty stwierdzili ze nie robie za duzego obrotu mimo to ze moja kolezanka robila taki sam i sama sie teraz boi i szuka pracy, siodmy nie chcieli zmienic umowy zlecenia na normalna mimo to ze mialo to trwac tylko miesiac. - nie moglam nacieszyc sie praca wiec stwierdzialam ze jestem mloda i zdrowa wiec bedzie dobrze... zachorowalam na zapalenie tarczycy, doslownie jak na zyczenie, do tej pory walcze z choroba, - kazdy facet ktorego spotykam jest ok dopoki nie zaczyna mi zalezec... zaczynaja sie dziac rozne rzeczy... Oprocz tego przykładow szczegolowych jest mnostwo - kilka dni temu kolega zaproponowal mi wspolprace - podeszlam do tego bez entuzjazmu, jak tylko zaczelam zarabiac pierwsze pieniadze i siedzielismy pijac szampana na drugi dzien okazalo sie ze musi szukac sobie innego miejsca, jak juz znalezlismy, to probowalam byc optymistka i cieszyc sie wszystkim ale obroty malały...zrezygnowalam, jego interes odrzył...mimo to ze chcialby zebym wrocila boje sie... To tylko kilka banalnych przykladow, nawet moja rodzina juz sie dziwi,wstyd mi Tam gdzie sie pojawiam zawsze dzieje sie jakis przelom i wszystko sie nagle zmienia na gorsze, juz boje sie cieszyc bo nawet proste rzeczy obracaja sie przeciwko mnie np. wazne spotkanie, ja spozniona- samochod nieodpala, ciesze sie ze kolezanka przyjedzie czekam na nia - odwoluje wizyte, jak nie zalezy mi na czyms to jest ok, jak mi zaczyna zalezec to jest kaplica, chyba zwariuje! Czy to klatwa? Prosze o pomoc...Karolina, mam 28 lat czuje sie na 70...moj mail caaaroline@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś korzystał przez internet z wróżki ze strony www.okulta.com.pl lub robił u niej uroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz całkowicie wierzę w moc uroków miłosnych. Dzięki urokowi odzyskałam chłopaka chociaż sytuacja była naprawdę beznadziejna. Rytuał odprawiłam samodzielnie i podziałało po 6 tygodniach. Dziewczyny nikt nie zrobi tego lepiej niż wy same. Mogę wam podpowiedzieć jak to wyglądało, piszcie na monia-gruszecka@tlen.pl będę miała tylko chwilę to odpiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×