Mój facet nie chce ślubu - nie ma problemu

Psedłonim, musisz od rana byc taki enigmatyczny? Nie chce mi sie czytać między wierszami :)

Komiczne - wybaczam - z wieloma Twoimi wypowiedziami się zgadzam - z tą złością i jadem nie. Ale ktos tu trafnie napisał, że jak napisze mężatka, że jest szczęsliwa - to protest pośród forumowiczów, że jest pewnie ubezwłasnowolniona, jak napisze ktoś, że jest szczesliwy bez - to napiszą, że przez to przebija frustracja itd. Każdy sie chce wypowiedzieć i trochę pewnie i własne przekonania nagina. Mama mojej świadkowej, żona alkoholika, który zmarnował życie jej i jej córkom, ogladając moje zdjęcia ze ślubu powiedziała: \"no fajnego masz męża, ale na poczatku to każdy piękny i dobry, a później to sie okaże\". Nie zjadłam wszystkich rozumów, nie znam wszystkich w życiu sytuacji, nie zaręcze, że będę z tym facetem do końca swojego życia, choć bym chciała, ale wiem, że on mi nie zrobi tego, co jej mąż jej zrobił. Mam 32 lata i umiem ludzi oceniać lepiej, niż ona jak miała 19 lat i wychodziła za mąż. Ale czyż mogę jej się dziwić - absolutnie nie. Mój mąż wie, z kim byłam związana przed nim, moja teściowa tylko ogólnie, bo wiem, że nie zrozumiałaby tego. Każdy tyle wie, na ile doświadczenie życiowe mu pozwala. Niektórzy maja bystrzejsze \"oko\" do spostrzegania tzw. \"zmysł psychologiczny\", to oni jeszcze więcej widzą, ale tak naprawdę sposób na szczęście musi sobie wypracować każdy sam. Tyle prawdy wydaje mi się. Ja jeszcze półtora roku temu mówiłam, że nie wyobrażam sobie wspólnej kasy z kimkolwiek, a dzis mam przyjemność we wspólnym planowaniu WSPÓLNYCH wydatków, bo się pomimo małych sprzeczek, dogadujemy w tym i mamy wspólne patrzenie. Życie jest przewrotne - tyle chcialam powiedzieć. I dlatego jest takie piękne.

"Mój mąż wie, z kim byłam związana przed nim, moja teściowa tylko ogólnie, bo wiem, że nie zrozumiałaby tego" Kurcze, moja kobieta tak do końca tego nie wie ;) Mówisz o spostrzegawczości, doświadczeniu i zmyśle psychologicznym a ja twierdze, ze znamienita wiekszosc kobiet, to dzieci we mgle, ślepe, głuche i na dodatek bez węchu, z zatraconym gdzieś instynktem samozachowawczym... Maja ponadto bardzo interesującą przypadłość, ktora powoduje iż kompletnie nie uczą sie na błędach... ani cudzych (ale to normalne) ani własnych... spotykają kolejnych panów, po kórych 10 sekundowej lustracji nawet Stevie Wonder powiedziałby od razu "kanali, świr, oszust, palant" lub "ciapa, nieudacznik, przegraniec" a one brną w związki, trawją przy nich, same nie odejdą, a gdy temten juz je kijem odpycha, te jeszcze go za rękaw łapią... I potem, zgorzkniałe panie po 30 twierdzą, ze faceci to kanalie... Przedstawiają wizje związku taką jak w tym temacie - czyli kobieta zniewolona, świadcząca usługi sexualno-porządkowe w zamian za dach nad głową i złudne, acz prawne zabezpieczenie przed porzuceniem... Ja tego nie rozumiem, mnie to śmieszy... Nie byłem nigdy z kobietą, z którą juz nie chciałem byc, dłuzej niz 5 minut po tym, gdy sobie to uświadomiłem (a było tych kobiet troche)... Nie wiem, jak mozna samemu sobie z życia zrobić koszmar i taki exodus strachu i desperacji, jaki z tych pań sie wyłania...

to po co komiczne brałes slub wcześniej, przeciez jestes rozwodnikiem, więc czemu, jak teraz takie peany głosisz przeciw małżeństwu?

małzeństwo to przysięga, przed świadkami, przysięga mężczyzny, ogłoszenie, ze teraz ja decyduje sie być tylko z tą i z zadną inna kobietą do konca życia, na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, i inne kobiety sie ode mnie opierdolcie, mężczyzna decyduje sie wziąść sobie " na plecy" kobiete, opiekowac sie nią itd, jeżeli nie jestew stanie tego udżwignąc to znaczy , ze nie jeste w stanie tez udźwignąć tez tych najmniejszych spraw, tak wczoraj powiedział w swoim programie " Po mojemu"Cejrowski, w TVN Style, i co z wypowiedzią faceta tez będziecie polemizować, moze jeszcze powiedzie, ze on sie boi i jest ubezwłasnowolniony przez żone?^^

A brałem bo to fajna ceremonia była... poza tym małżeństwo własnie wydawąło mi sie wlasnie czymś wzniosłym co wiąże ludzi :) praktyka wykazała, że nic sie nie zmienia... na dziewczyne mowi sie żona i tyle... nie ma zadnych gwarancji, nikt nie czuje sie bardziej zobowiązany do jakiejkolwiek lojalnosci

"przysięga mężczyzny, ogłoszenie, ze teraz ja decyduje sie być tylko z tą i z zadną inna kobietą do konca życia, na dobre i na złe...." a kobieta??? :D a co ona daje z siebie? facet daje jej to zabezpieczenie o kobieta co?? :D Ps autorytet - Cejrowski :D

dziewczyne to mozna miec w wieku 25 lat,pozniej to juz konkubina:P

kiedy się żeniłem miałem niecałe 25 lat :P:P

to widać że nawet w wieku 25 lat byłeś małym chłopczykiem, albo pijany jak bela po wieczorze kawalerskim nie pamietasz coś przysięgał ^^. Widąc łatwo ci aszfowac słowem i czy takiej osobie można wierzyć?^^

a ile trwalo twoje pierwsze małżeństwo- o ile można zapytać :P ?

to widać że nawet w wieku 25 lat byłeś małym chłopczykiem, albo pijany jak bela po wieczorze kawalerskim nie pamietasz coś przysięgał pomarńcze wy macie jakieś gotowce??? wczorj na tym samym temacie przeczytałam dokładnie to samo w stosunku do mnie ;)

:D:D:D:D Najpierw Ike była pijana po wieczorze panieńskim.. a teraz Komiczne..... Przysiega przysięga.. czasem sie jej nie dotrzymuje z róznych przyczyn.

no wiec teraz juz konkubina,nie dziewczyna:P Ciekawe jak ja przedstawiasz?przyjaciolka,partnerka czy moze zona?Jakos zauwazylam,ze wiekszosc osob zyjacych bez slubu nagminnie przedstawia sie jako maz czy zona-jestescie niekonsekwentni:P

ike - 2 lata z okładem... i nie znam hiszpanskiego :D wiec nie pamietam, co przysięgałem Ps a co ma w ogole do tego tematu moja przysięga? :)

"Ciekawe jak ja przedstawiasz?przyjaciolka,partnerka czy moze zona?" Moja kobieta... np To jakieś uwłaczające?

no tosz- moja kobieta= moja własność =moja szafa= moj osobista kurrrrrr- wyprzedziłam mysenie pomaranczy bo zanimcoś w tych gtowcach znajdzie odpowiedniego..........

ike >> to to już sie nie możesz zdecydowac, czy wzięłaś slub dla dzieci, czy nie, raz piszesz, ze dla dzieci, raz że nie :D więc tez nie widać konsekwencji :P Hipokrytka jesteś i tyle, i do tego boisz sie co ludzie o tobie powiedzą :D

Mam znajomego który przedstawia swoją kobietę: moja konkubina i patrzy na efekt:D:D

tak.......njbardziej boję się co ludzie o mnie powiedzą.................

no właśnie nawet nie pamietacie co przysięgaliście, to po co w ogóle przysięgaliście, lepiej żyć na kocią łapę, a nie przysięgać coś co nie bedziecie pamietać :D

Ike..przypuszczam że nie możesz spać po nocach z tego powodu:P

pamiętmy i pamiętmy co nam przysięgała 2ga strona- ale widać tez pijani byli po wieczorach panieńskich i kawalerskich;)

ike chciała oszczędzic dzieciom zycia w spoleczenstwie pełnym takich jak wy pomaranczki "życzliwych" osob, ktore takie dzieci chętnie w nerwice wpedzą...

do ike chyba zartujesz.Czyzbys teraz bawila sie w jasnowidzenie??Moze tarota komus postawisz:P Spytalam z ciekawosci:P

nefry- masz mnie na szczęście przebiegle zrobiłam sobie małe dziecko żeby zwalać że to przez nie niedosypiam;)

"no właśnie nawet nie pamietacie co przysięgaliście, to po co w ogóle przysięgaliście, lepiej żyć na kocią łapę, a nie przysięgać coś co nie bedziecie pamietać" no wlasnie ja nie pamietam - tzn zdawalo mi sie, ze pamietam co tam było, ale po któryms tam facecie na boku mojej żony uznałem, ze mi sie tylko zdawało...

komiczne ja to wczoraj pisłam ae i tak nie zatrybiło- ewentualnie w gotowcach nie było adekwatnej odpowiedzi to idzie w zaparte

Jeny Ike..sama sobie zrobiłas dziecko??O_O Podziwiam. Ja do tego potrzebowalam faceta:P

nefry facet był- ale może uznać się za wykorzystanego;) mamiłam go obietnicami o szczesliwej rodzinie a tak naprawdę chodziło tylko o to do czego się tu bezwstydnie przyznaję :)