Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Virtual girl

Atmosfera nie do wytrzymania

Polecane posty

Gość Virtual girl

Pracuje w panstwowym urzedzie. Zawsze myslalam,ze opinie panujace o tego typu pracy i ludziach pracujacych w takich miejscach sa grubo przesadzone. Niestety, bylam naiwna. Pracuje z samymi kobietami. Kazda jest inna. Kazda ma inne priorytety. I najgorsze jest to,ze kazda jest przekonana, ze jedynie jej poglady na zycie sa sluszne. Kazda jest przekonana, ze ma we wszstkim racje i stara sie narzucic innym swoje zdanie. Kazda usiluje udowodnic,ze ma lepszego meza, ladniejsze dziecko, jest bogatsza, madrzejsza, itp. Robi sie takie troche targowisko proznosci, podszyte zawiscia i zazdroscia oraz niezdrowa checia narzucenia innym swojego zdania. Nie ma dyskusji np o ostatnio przeczytanej ksiazce, czy obejrzanym filmie. Nie ma rozmow na tematy neutralne. Kazda rozmowa konczy sie ingerowaniem w prywatne zycie drugiej strony i udowadnianiem,ze np zle wychowuje dziecko, ma zle relacje z mezem, chodzi w zlych ciuchach, wyjezdza na wakacje nie tam gdzie trzeba, zle urzadza mieszkanie itp. Ja mam tego dosyc, tym bardziej,ze....zauwazylam,ze im dluzej tam pracuje i z nimi przebywam, to upodabniam sie do nich,a to juz mnie przeraza. Z calych sil staram sie nie brac udzalu w tego typu dyskusjach i skupiac sie tylko i wylacznie na robocie, ale wtedy musze odpowiadac na pytania czemu z nimi nie gadam i sluchac insynuacji, ze na pewno cos sie stalo, tylko nie chce im o tym powiedziec, np poklocilam sie z mezem i nie mam humoru. A od tego juz niedaleko do roznego rodzaju plotek itp. Nie umiem sie tym nie przejmowac, nie umiem tez im nagadac, bo bardzo zle znosze sytuacje konfliktowe. Zaczynam dochodzic do wniosku,ze jedynym wyjsciem jest zmiana pracy... Ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Virtual girl
Moj maz mowi,ze mam nie zwracac na nie uwagi i robic swoje. Ale bioroac pod uwage,ze z tymi ludmi spedzam wiecej czasu niz z rodzina (niestety malo kto ma czas spedzic 8 godzin dziennie z np swoim dzieckiem, a z ludzmi z pracy musisz tyle spedzac), chcialoby sie miec jakas normalna atmosfere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki to urzad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Virtual girl
urzad miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Virtual girl
Nie moge np pojsc do pracy w nowym ciuchu, bo zaraz zaczynaja sie komentarze: "Ty znowu kupilas nowa bluzke". Przy czym wymawiane jest to z przekasem i sarkazmem. No kurcze, nwet gdybym chodzila na zakupy dwa razy dziennie,to jest to tylko moja sprawa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak to niestety bywa
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh no tak bywa
w każdej firmie się znajdzie jakaś czarna owca :/ ale żeby wszystkie babki takie były hmmm - Polska coraz większy podział na dwie klasy, żebraczą i bogatą, zanik klasy średniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowianeczka
To wszystko przez to, że w urzędach macie mało pracy. Jak byście miały co robić, to nie byłoby czasu na plotkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje :( Raz tylko (i to krotko) pracowalam w "panstwowce" i potem powiedzialam sobie - DOSC! Juz nie wspomne o marnych zarobkach, zerowych szansach na rozwoj czy awans i... nudzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziecha trzydziecha
Zgadzam się byłam ostatnio w "po prośbie" w państwowym urzędzie, babki tylko plotki, kawki i rewia mody....aż mdliło na ten widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to niestety jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Virtual girl
Katarina Witt, a jak to bylo w Twoim przypadku? Latwo Ci bylo podjac decyzje o zmianie pracy? I co teraz robisz, jesli mozna spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×