Innym ku przestrodze

Niestety kilka lat temu złe mnie podkusiło aby nawiązać bliższą znajomość z córką bogatego biznesmena. Pan Piotr R., którego firma mieści się na ulicy Wystawowej we Wrocławiu, w ciągu kilku lat zrobił ponoć majątek realizując zlecenia na automatyzację polskich elektrowni i elektrociepłowni, choć nieco dziwne wydaje się że zaledwie kilku (chyba cztero-) osobowa firma uzyskała tak potężne zlecenia. Otóż popołudniu 20 maja 2008 pan Piotr R. w towarzystwie swojej małżonki wkroczył do domu, w którym pod Gdańskiem zamieszkuje jego 36 letnia córka z rewelacją: ponoć odkrył, że jestem kryminalistą, mającym wyroki z kilku paragrafów, na dodatek nigdzie nie zameldowanym, nie pracującym również w firmie, w której od kilku lat jestem menedżerem. Samochód firmowy, jakim się posługuję, miał zdaniem pana Piotra R. być własnością jakiegoś banku, a nie żądnej tam firmy. Pierwszy wyrok, a także kuratora, miałem zdaniem pana Piotra R. otrzymać w wieku lat 17tu (tak się składa, że wówczas właśnie zdawałem maturę, oraz – z pozytywnym skutkiem – egzaminy na Politechnikę Warszawską, co z łatwością można sprawdzić i zweryfikować korzystając choćby z serwisu „nasza klasa”). Pech chciał, że wkrótce potem nastąpił „długi weekend”, na dodatek w następujących po nim kolejnych dniach obowiązki służbowe (jestem menedżerem w polskim oddziale amerykańskiej firmy) nie pozwoliły mi działać, a pan Piotr R. przesiadywał godzinami w domu gdzie zamieszkuje jego córka i i snuł insynuacje pod moim adresem: ile to pieniędzy wyłudziłem od jego córki (między innymi 35 tys zł na wykupienie się od kolejnych wyroków), jakie to jego lokaty wspólnie z jego córką sprzeniewierzyłem, itd.. Postanowiłem położyć temu kres, uzyskując zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. Uzyskany wypis wysłałem pocztą kurierską do córki pana Piotra R. lecz informacja o tym, że taki dokument jest w drodze bynajmniej nie ostudziła jego ataków: zdaniem pana Piotra R. i jego małżonki: dokument miał być fałszywy lub kupiony. Ostatnia godzina przed przybyciem kuriera z dokumentem stała się dla córki pana Piotra R. istnym piekłem (fragmenty tego piekła niestety słyszałem, gdyż regularnie kontaktowałem się z nią przez telefon). Wreszcie dokument dotarł na miejsce. Pana Piotra R. i jego małżonkę zatkało. Prawdziwości dokumentu oraz legalności jego uzyskania nie śmiał kwestionować, poinformowany przez swą córkę, że jeśli podejrzewa fałszerstwo lub łapownictwo – pod groźbą karną ma obowiązek zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa do prokuratury. Procesu o oszczerstwo wytaczał nie będę, gdyż znam sprawność działania polskiego wymiaru sprawiedliwości, oraz podejrzenia, że pieniądze dużo mogą.. Opisuję tę historię ku przestrodze: - unikajcie córek i synów bogatych biznesmenów, bo nadmiar pieniędzy nie służy chyba równowadze psychicznej - jeśli kobieta ma ponad 30 lat i nie ma partnera – unikajcie jej również: prawdopodobnie posiada jakąś „wadę zwrotną”. Być może wadą taka są właśnie tacy a nie inni rodzice (jak się ostatnio dowiedziałem, poprzedni partner córki państwa R. był przez nich oskarżany o zamordowanie własnego ojca – zmarłego zresztą na skutek wylewu). I zadaję sobie kilka pytań: - co kierowało panem R. gdy formułował oszczerstwa i zamieniał w piekło życie swojej córki? To, że 36letnia piękna kobieta nie pozwala się już obmacywać tatusiowi? To, że nie pozwoliła aby jej rodzice odebrali jej prawa do dziecka (żona pana Piotra R. postanowiła mieć nową lalkę)? Strach o własny majątek? - czy oszczerstwo należy również do wielopokoleniowej tradycji, którą to szczyci się pan R. wywodząc swój rodowód od szkockich emigrantów zamieszkałych przed wiekami na kresach wschodnich Rzeczypospolitej? - czy takimi metodami dochodzi się do wielkich pieniędzy? - co w obecnej sytuacji zrobiłby na miejscu pana Piotra R. człowiek z odrobiną honoru? O to ostatnie zapytajcie go najlepiej sami – jest bardzo charakterystyczny: starszy pan w wieku około 60 lat, ważący pewnie ponad 150 kg, jeżdżący Subaru Forsterem, zamieszkały we Wrocławiu, jednak posiadający również letni dom w Kol

to może przeczytam

dobre :-D

Mała, chuda, z nerwowym tikiem? Jeśli to ta, to koleś sp...alaj. To wyjątkowe kanalie

Tyle mogę dla Ciebie zrobić.

Czy ktoś z was ma znajomych w jakiejś redakcji? W gazecie albo w telewizji? Aż się prosi...

z takimi ludźmi. Ukrainiec niewiele kosztuje...

Ale pewnie nikt nie poczuje ochoty aby opowiadać tę historię na prawo i lewo: jakby nie mogli nawet wyjść z domu bo ktoś by im się z uwagą przyglądał - mieli by za swoje.

Powiedz tylko jak.

Znakomity temat do dyskusji ze znajomymi. Ciekawe czy ktoś z moich znajomych zna tego sk.... Tez jestem z Wrocka

Normalny człowieku nie jesteś! Poniżac sie w taki sposob hahah. Masz straszny charakter i kupe wad, dlatego kobiety odrzucaja takich przekrętnych niedojrzałych gnojków!!!

co za kretyn z tego autora.Uważajcie dziewczyny na takich starych pryków.Rodzice mieli rację co do tego przestępcy!

Bo rozum opuścił Cię bez wątpienia, skoro nic nie zrozumiałeś. Porządny gość zadał się z majętnymi szumowinami.

i menedżerem w amerykańskiej firmie. Tak wynika z tego co koleś pisze. Ciekawe ile zarabia? Pewnie dla rodziców tej laski - za mało, a my byśmy się za taka kasę posrali...

eche taaaaa, ile w tym prawdy? zero.znam tego niby porządnego , słow szkoda,

Jak go znasz to napisz? Napisz skąd jest, jak wygląda, co Tobie zrobił złego... Bo opluwać potrafi każdy. A koleś operuje faktami. To się wszystko da sprawdzić

Wpisujesz do Googla +wystawowa +automatyka +wrocław i masz firmę której prezesem jest Piotr R. zadzwoń i spytaj czy takzrobił. I jak zaprzeczy to będziesz wiedział że zrobił

za dużo danych. Jak ktoś zadzwoni to ten biznesmen Cię wykończy: nie wiesz jakimi metodami robi się w Polsce dużą kasę? Napewno ma powiązania ze światem przestępczym, takie czy inne

nie ma tam zadnego piotra r. :P podpucha

ewentualnie zaraz zadzwonie do prezesa i podam mu linka do tego tematu i zobaczymy co bedzie

Nie boisz się kolego konsekwencji? Pisać nazwy firm i nazwiska, to karalne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ciekwae co zrobi właściciel, jak zareaguje ,kiedy zadzwonie i poprosze aby sprawdził fakt w kafeterii :)

Albo nazwiska?

a ja sie zastanawiam czy zadzwonic czy nie ale pan piotr r nie ma go w tej firmie ;P wiec autor chyba zmienil nazwisko albo chodzi mu o inna osobe

Popierdoliło was. Domorosli detektywi sie znaleźli. Facet się naciął i chce innych ostrzec, a wam sie na mózgi rzuciło. :O

a szkalowanie innych osob to fair???? ja caly czas szukam i znajde i zadzwonie ;P a wtedy autorowi wspolczuje

Pheee - a ty w pracy jesteś? bo ja akurat nie. I w takim razie ja sprawdzę twoje IP, jeśli jesteś w pracy to zadzwonię do twojego szefa i powiem, co robisz zamiast pracować. I niech cię wypierdoli na zbity pysk, bo zajmujesz się w godzinach pracy pierdołami. Strzeż się!!! Tyle w temacie. Pa. :O

no właśnie,on zrobił z siebie menadzera hahahha

betonowe butki i porozmawia z rybkami. Prezes Piotr R. nie daruje

o w mordr jeza :P ok sprawdz sprawdz ;P powodzonka ;) nie uda ci sie

znalazłem... Nie będzie już wypisywał tasiemcowych pierdół o swych żalach. My, ludzie sukcesu, na to nie pozwolimy