Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość l.p.

Proszę, powiedzcie, co o tym sądzicie- zazdość faceta a uczucia...

Polecane posty

Gość l.p.

Czy jeżeli facet widzi dziewczynę, z którą kiedyś coś go łączyło, w towarzystwie innego faceta i mówi, że go to boli, bo czuje się jakby był tylko kolejnym do kolekcji, że było mu przykro, to znaczy, że jest zazdrosny, że to burzy jego poczucie własnej wartości czy że coś do tej osoby czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzngjss
ze czuje cos nadal do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze i drugie
faceci nie lubią jak inny facet okazuje sie lepszy od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
myślałam, ze tylko kobiety są zazdrosne o kogoś, kogo same zostawiły że facetom to już wszystko jedno Poza tym wcale się nie okazał lepszy, nic nas nie łączy. Ale On już się obraził:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
A czy to nie jest tak, ze ja chce wierzyć, ze jemu jeszcze na mnie zależy i sama siebie wkręcam? Może on tak mówi, bo to zraniło jego męską dumę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Zazdrość i ukłucie w sercu na widok byłego partnera/partnerki z kims innym pojawiac się może nawet wieleeee lat po rozstaniu, zwłaszcza u tej osoby która została porzucona. Czasem ma to związek z uczuciami a czasem jest to reakcja na to, ze partner znalazł kogos na nasze miejsce, że sie pocieszył, że ktos mu sie podoba (a przeciez my chcemy byc tymi najładniejszymi, najbardziej kochanymi itp itd.).To jest naturalna reakcja na widok byłej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Tak, ale to ta osoba mnie zostawiła, wiedząc, że jestem niej zakochana. Zastanawiam się więc, czy chcę wierzyć w to, że takie reakcje mogą świadczyć o jakichś uczuciach, czy po prostu poczuła sie tak, bo to uraziło jej ego... Ale tego się pewnie nie dowiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Mnie tez chłopak zostawił i później robił dziwne sceny jak mnie z kims widział albo sie dowiadywał że sie z kims innnym spotykałam. Ale to wtedy nie miało związku z uczuciami tylko jakims dziwnym poczuciem własności w jego mniemaniu...... Sam nie chciał byc ze mna ale pokazywał że jest niby zazdrosny itp. A celu w tym żadnego nie było. Ot-urażone ego męskie. Jak to często sie mówi: pies ogrodnika.:) Więc raczej nie obiecuj sobie za duzo po jego zachowaniu...mężczyzni nie lubia sie dzielic swoimi kobietami - nawet juz tymi byłymi - no chyba że sami sie na nowo zakochają - wtedy o byłej dziewczynie zaponiaja i zazdrość nagle znika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
No właśnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Nie załamuj się. Na początku zawsze jest cięzko. Przede wszystkim nie daj wciągnąc mu sie w gierki typu: tak szybko sie pocieszyłas po rozstaniu itp. Tylko zacznij układać sobie życie na nowo. Bo taka męska gra i niby-zazdrośc może ciągnąć się latami. Ty będziesz zyła złudzeniami - jak ja kiedyś - a facet będzie cie testował na ile to jeszcze ci na nim zależy. Uwierz mi że szkoda czasu na zastanawianie sie o co mu chodzi. Bo to że okazuje jakąs zazdrośc i opowiada o "bólu" nie znaczy wcale że chce do Ciebie wrócic i że coś czuje głębszego. Niestety mężczyźni czasem tak sie zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Ale ja nie chcę nic sobie układać. Kurcze, szczerze mówiąc w ogóle nigdy nie byliśmy razem. On po prostu mnie podrywał, w końcu ja się poderwać dałam i ześwirowałam na jego punkcie. I wtedy on stwierdził, ze to bez sensu:O W sumie prawie nic nas nie łączy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Łudzisz sie że może jednak nalge obudziły się w nim uczucia i zrozumiał co stracił. Zrobisz jak uważasz, bo w koncu tylko ty znasz najlepiej relacje między wami, ale moim skromnym zdaniem jak po raz drugi pozwolisz mu "zblizyc sie do siebie", będziesz szczęśliwa tydzień, miesiąc - a on i tak odejdzie. Oczywiście mogę sie mylić i nie chcę wszystkich mężczyzn wrzucać do jednego worka - ale trochę przeżyłam w życiu a jeszcze więcej widziałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Wiem, że tak będzie. Ale wcale nie jest mi z tym lepiej. Czuję się strasznie, mimo że minęło pól roku od kiedy już wiedziałam, że on ma mnie gdzieś, wcale nie jest mi łatwiej. Nie rozumiem go- to porządny, normalny facet. Po co mnie przytula, całuje, mówi, że czuje się źle, jak ktoś inny jest ze mną, skoro ma mnie gdzieś? No bo jednak uważam, że ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Całuje i przytula bo mu na to pozwalasz, bo wykorzystuje twoja uległośc i to że ci na nim zależy. Po części rozumiem twoje zachowanie bo tez kiedyś sie tak łudziłam, bo tez myslałam że jak mnie chłapak po rozstaniu (sam odszedł) przytulał itp. to znaczy że mu jednak zalezy, ze może potrzebuje czasu na przemyslenia, że nie wszystko stracone itp itd. Tak myslą kobiety, tą drogą rozumują. A facet w ten sposób czuje władzę nad tobą, to go podbudowuje. Będzie się tak bawił z tobą dopóki będziesz mu na to pozwalała. Bo gdyby naprawde chciał byc z tobą to byście juz dawno byli razem. My kobiety niestety mamy w sobie za duzo nadziei, za bardzo wierzymy mężczyznom a oni w wiekszości to wykorzystują i bawią się z nami w ciuciubabkę. Nie jest ci łatwo ale lepiej dla ciebie żebyś to zakończyła raz i definitywnie bo nic dobrego z tego raczej juz dla ciebie nie wyniknie. Czasem lepiej cos uciąć i wylac morze łez niz pozwolic wodzic sie za nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Niby tak. Ale jak próbowałam uciąć, powiedziałam mu, że to bez sensu, żeby się nie odzywał, nie dzwonił, to i tak czasami pisze, dzwoni, pyta się, mówi że o mnie myśli:O Nie rozumiem tego:( W sumie ja też go trochę wykorzystuję, bo przecież mi też zależy na tym, żeby być blisko niego, po prostu szalenie mnie pociąga.\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość col-ya
nie roztkliwiaj się nad jego "okropnym" bólem, nie wiesz czy to zdeptany narcyzm i gierka, czy rzeczywiście polepszyło mu się w głowie. Zresztą on pewnie miał mniej empatii dla ciebie, kiedy się nieszczęśliwie w nim podkochiwałaś i cierpiałaś przez niego. Łatwy test:zadaj strategiczne pytanie: Czego ode mnie oczekujesz? Powiedz, czego ty chcesz i zapytaj, czy on się na to pisze. Jak ucieknie wiadomo, jeżeli nie- może rzeczywiście warto dać ostatnią szansę. Ja wypróbowałam. Efekt: chłopak się zadeklarował na TAK, ale za to ja stwierdziłam, że jednak too little, too late

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Szczerze mówiąc zachowałam się tak, że teraz tego załuje. Tzn. chciałam mu pokazać, że nie zależy mi akurat na jego towarzystwie, że jest mi wszystko jedno, kto, byle mieć z kim poimprezować. Spotkałam go w klubie w sobotę. Był ze swoimi kolegami. Zaczął ze mna rozmawiać itd. Dobrze się bawiliśmy, az w końcu on poszedł po piwo a ja w tym czasie wyrwałam na parkiecie jakiegoś gościa, ot tak, żeby nie pomyślał, że jestem naiwna i tylko czekam kiedy on do mnie wróci, przyjedzie na białym koniu i powie: pójdź, luba:O Potem ten gość dzwonił do mnie, nie wiem, od kogo dostał numer, musiałam go spławiać, było mi bardzo przykro, jemu chyba też. Strasznie się upiłam. Inaczej nie dałabym rady tak się zachować:( O wszystkim powiedziałam temu chłopakowi, że po prostu poczułam się zraniona, dlatego chciałam, żeby i on się tak poczuł, ale jest mi bardzo przykro. On nie rozumie mojego zachowania, stwierdził, ze poczuł się fatalnie, było mu przykro, nie wiedział, co ma robić, poczuł się jakby był kolejnym naiwniakiem w kolekcji itd. Rany, mam straszne wyrzuty sumienia. najgorsze, ze nie mam 13 lat wbrew pozorom, ale skończyłam już studia, jestem podobno dorosłą osobą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
To co teraz piszesz inaczej troche stawia cał a sytuację. Z początkowych postów wynikało że facet to drań który cię zostawił i teraz bawi sie tobą,a juz dalej można przeczytac że byc może rzeczywiści chciał zacząc wszystko od nowa ale mu na to nie pozwoliłaś swoim zachowaniem. Teraz to ja się tez juz pogubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Najgorsze, że ja też się pogubiłam, po prostu nie wiem, co mam robić. Jestem strzępkiem nerwów:( Trzęsą mi się ręce, nie mogę normalnie mówić, nie wiem po co się tak zachowałam. Wiem, dlaczego. Po prostu uznałam, że lepiej wyjść na zdzirę, wstrętną zołzę, która ma wszystkich gdzieś niż na frajerkę. On wcześniej wiedział o tym, że bardzo go lubię. A mimo wszystko nie chciał się ze mną nawet zobaczyć od pół roku. Któregoś dnia po prostu stwierdził, ze nie wie, jak to wszystko wygląda i że on chyba nie może się zaangażować, nie nadaje się do związków:O Więc powiedziałam mu, że ok, żeby się nie odzywał więcej, bo tak będzie lepiej, nie ma się co zmuszać i poszłam do domu. Od tej pory się nie widzieliśmy. Czasami miałam wrażenie, z ego to bawi- wie, że ja za nim tęsknię, a on miał kontrolę nad sytuacją. Ale teraz mam okropne wyrzuty sumienia i myślę, że jestem podłą zdzirą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość col-ya
Ej, proszę, tylko nie daj się wpędzić w wyrzuty sumienia, mieszać sobie w głowie. Ok, może to było szczeniackie zagranie z twojej strony, może mu sie naprawdę zrobiło przykro i jednak nie jest takim potworem bez uczuć. ALE. To ciągle są uczucia dla siebie, to on jest zazdrosny, to on jest zraniony, bo byłaś taka niedobra i miałaś czelność flirtować z innym facetem zamiast czekać do świętego Dygdy-czyli Nigdy, aż jemu coś się zmieni. Niech on, ani tym bardziej ty nie zapomina, kto zaczął zabawę w marchewkę i kijek, kto traktował kogo z buta za każdym razem kiedy to drugie było zbyt blisko. Wreszcie, kto przez PÓŁ ROKU nie wpadł na pomysł, żeby zapytać: "co słychać?" Pomyśl, jeżeli zapominasz o kimś na długie 6 miesięcy, to jaki wyciągasz wniosek z takiej marnej aktywności towarzyskiej? Dla mnie jest jasny: nie chciało mi się, bo mi nie zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Wiem, macie rację:( W wyrzuty sumienia nikt mnie nie wpędza, po prostu wiem, że źle zrobiłam. Myślę, że najlepiej teraz zrobię, jak po prostu nie będę się do niego już nigdy więcej odzywać. Jeżeli on jest mną jeszcze w jakikolwiek sposób zainteresowany, to chyba tylko z litości dla mojej głupiej osoby:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.p.
Czy naprawdę każdy człowiek musi mieć tak potargane w życiu? Dlaczego uczucia nie mogą być prostsze?:O Czy tylko ja jestem nienormalna, że po prostu wiem co do kogo czuję? To już nie pierwszy raz mnie spotyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×