Szukam drugiej połówki!

Czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie?! Czy to możliwe, aby moim przeznaczeniem była samotność....? Ciągle słyszę, że taka dziewczyna jak ja to może mieć każdego..., że jestem piękna, bystra ....itd. A tu co....pustka!

"Ciągle słyszę, że taka dziewczyna jak ja to może mieć każdego..., że jestem piękna, bystra ....itd. A tu co....pustka!" No nie wiem czy chcialbym byc z taka dziewczyna jak Ty, dopiero 12:50 a Ty juz wypilas pol litra i szukasz 2 polowki , musisz poszukac pomocy

a skąd sobie jesteś ?

"Ciągle słyszę, że taka dziewczyna jak ja to może mieć każdego.." No własnie, ale Ty nie chcesz każdego, tylko jakiegos konkretnego - a z tym juz jest gorzej :P

No to ze mną faktycznie jest bardzo źle! Nie wypiłam ani kropli... Zawsze łapie doły po weekendzie, napatrze się na szczęśliwe pary -też tak chce...

Pamietaj o jednym - im więcej o tym myslisz, tym trudniej będzie ci kogoś poznać bo los czasem płata figle i zsyła nam te przysłowiowe połówki akurat wtedy kiedy przestajemy o tym mysleć ;) wiem co mówię bo taka (mam nadzieje że połówka) "spadła mi "niedawno w najmniej oczekiwanym momencie ;) a uroda ze szczęściem w miłości nie zawsze idzie w parze ;) Tak więc nie załamuj sie bo to że teraz jestes sama nie znaczy że tak będzie zawsze:) po prostu nie mysl o tym non stop a wszystko samo sie ułozy ;) Cierpliwosci i nic na siłę :)

W Krakowie to powiem otwarcie nie mogę się nudzić! A przed komp trzyma mnie tylko kafeteria!

aga dzięki! Tobie w moim sercu zagościł promyk słońca :) ale od tak nie da się przestac myśleć

trochę stara już jesteś

Ale dobrze zakonserwowana :P

wiem ze ot tak nie przestaniesz mysleć, ale powiem ci jedno. Sama mam 25 lat (prawie :P) i do tej pory jeden kilkuletni związek jeszcze z czasów gdy miałam nascie lat. Później jakies paromiesięczne znajomości, czasem krótsze, ale nigdy nic powaznego, raz ja to kończyłam , raz mężczyzni, bywało róznie. Koleżanki wszystkie prawie poparowane od dobrych paru lat, slub za slubem itp. W pewnym momencie zauwazyłam że na siłe próbuje kogos poznac, pokochac. Miałam dośc problemów przed weselami z kim pójśc, dośc zastanawiania sie czy będę znowu jako jednyna niesparowana na sylwestrze. Zaczęły się stronki typu "fotka", "sympatia" itp chociaz teraz z perspektywy czasu wiem że tam raczej partnera nie powinno się szukać bo zwykle źle sie to konczy. I w koncu powiedziałam dośc. Byłam zmęczona tym maglem, randkami itp itd. I wtedy poznałam mojego obecnego chłopaka. Przypadkiem, na imprezie zobaczył mnie w tłumie i póxniej juz było tylko pieknie. I jest:) I tak samo jak u ciebie moi znajomi i rodzina ciągle się dziwili "jak taka dziewczyna jak ty moze nie miec chłopaka". A ja miałam ciągle adoratorów ale czekałam na kogoś wyjątkowego, kogos kogo będę mogła pokochac a nie tylko byc z kims dla samej idei bycia w związku. :)

aga doskonale mnie rozumiesz :) jestem juz zmęczona poszukiwaniami i dam sobie czas na regeneracje;) Najlepsze wciąż musi przyjść:)

Przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Tylko musisz przestac uganiac sie za szczęściem bo wtedy będzie cię omijało szerokim łukiem:) I nie patrz na każdego przystojnego faceta na ulicy jak na potencjalnego chłopaka - ja tak miałam i az mnie mdliło od takich zachowań i mysli ale nie umialam tego powstrzymać :D Głowa do góry, najwazniejsze to nie siedzieć samemu w domu bo wtedy najszybciej pojawiaja się takie myśli;)

Tak najlepiej siedziec przez kafe i marudzic. Tutaj to sami supermani :)

Owszem mozna poczekac :) Zycie jak wiadomo jedno sie konczy i nastepne zaczyna :)