Biesiada, która KOBIETA jej pragnie..

Jest jeszcze taki fajny kawałek: Cyganeczka Janeczka czy jakoś tak:) Aha, i zespół to ludzie którzy grają za Wasze pieniądze, przed weselem trzeba z nimi ustalić, jakie zabawy robimy a jakie nie, niektórzy młodzi twierdzą że wszystko jedno, a potem niesmak, że ktoś tam z kimś musiał się całować:-P

Ja chce miec ladne wesele,w jakims ladnym lokalu, nalepiej polaczonym z hotelem. Moj chlopak nie jeste chlopakiem a jak sie zapytalam jaka chcialby pierwsza piosenke to sam powiedzial, ze moze hej sokoly :) Na pewno bede miala rozna muzyka, nie tylko polska, bo bedziemy mieli sporo gosci angielsko jezycznych wiec sprawiedliwie bedzie jesli dla nich tez jakas muzyka bedzie grana :) A przy okazji, to bylam kiedys na weselu na wsi i musze przyznac,ze bawilam sie wysmienicie. Jeszcze nie widzialam tyle jedzenia na zadnym weselu . Mam nadzieje,ze bede jeszcze kiedys zaproszona na wiejskie wesele.

nie pragnę biesiady. Nie cierpię biesiadnych piosenek. Dla mnie największą tragedią na weselu jest fałszujący zespół. Nie wiadomo co grają, nie wiadomo co śpiewają. Dlatego ja stawiam na dj'a i nie zgadzam się z opiniami, że dj zrobi z wesela dyskotekę. Wszystko zależy od tego, jakie piosenki puszcza.

Chodzi o klimat wesela:) a zespół trzeba wybrać, który dobrze gra a nie na lapu capu pierwszy z brzegu;-) najbardziej ludzie jak ludzie za stółami wszyscy razem śpiewają:) na weselu mojej siostry byli Włosi(jej mąż jest Włochem )i już nie mogą się doczekać mojego wesela takiego z biesiadnym klimacie:)