Moj mąż ma dziś imieniny a jestesmy skłoceni

CzYTAJ KOCHANA, CZYTAJ I. Faza narastającego napięcia agresor: jest stale irytowany, każdy drobiazg go złości, zaczyna awantury, prowokuje kłótnie, staje się niebezpieczny, przerażający, sprawia wrażenie, że coraz mniej panuje nad swoim "ja"; ofiara: uspokaja go, spełnia jego zachcianki, przeprasza, ulega mu, nadskakuje mu lub unika go, chce poprawić mu humor, uczynić go szczęśliwym, powstrzymać przed wyrządzeniem jej krzywdy, narasta w niej napięcie i lęk, co objawia się w dolegliwościach fizycznych - bóle głowy, żołądka, brak energii do życia, pobudliwość nerwowa, niespokojność. II. Faza gwałtownej przemocy agresor: wyładowuje się, wpada w szał, eksploduje pod wpływem jakiegoś drobiazgu, stosuje różnego rodzaju przemoc; ofiara: czuje się bezradna, w żaden sposób nie może już uspokoić sprawcy, jest w totalnym szoku, nie może uwierzyć, że to naprawdę się stało, odczuwa wstyd, przerażenie, jest oszołomiona, staje się apatyczna, traci ochotę do życia, odczuwa złość i bezradność. III. Faza miodowego miesiąca agresor: wie że posunął się za daleko, zaczyna przepraszać, staje się inną osobą, szczerze żałuje, okazuje skruchę, obiecuje, że już się to nigdy nie powtórzy, płacze, wzbudza litość, tłumaczy się dlaczego to zrobił, przekonuje ofiarę, że to był jednorazowy incydent, okazuje ciepło, miłość, staje się podobny do tego, jaki był na początku znajomości, przynosi prezenty, rozmawia z ofiarą, dba o nią, obiecuje że się będzie leczył; ofiara: zaczyna wierzyć że partner się zmienił, że przemoc to jednorazowy incydent, że się nie powtórzy, czuje się kochana, myśli, że jest dla niego ważna, znowu go kocha, spełniają się jej marzenia o cudownej miłości, odczuwa bliskość i zespolenie z partnerem, życie we dwoje znów wydaje jej się piękne i pełne nadziei. IV. = I. Faza narastającego napięcia. Cykl się powtarza. Przemoc w następnym cyklu staje się gwałtowniejsza, narasta, powtarza się dopóki nie będzie interwencji z zewnątrz.

tak wmówcie dziewczynie że to przemoc w rodzinie super

Mysle ze powinien bardziej panować nad emocjami,czy myslicie ze mnie nie kocha?

kocha poprostu czasem człowiekowi nie trzymają nerwy jeśli nie ma zapędów do bicia poniżania i wyzwisk- daj spokój- masz prawo się obrazić owszem i masz prawo mu powiedzieć co o tym myslisz le nie doszukuj się bóg wie czego

yeez- tak, sadze, ze mam takie prawo, pisze magisterke z zakresu przemocy w rodzinie, przeczytałam multum ksiązek, jest to wiedza oparta na badaniach, doświadczenaich itd, a ty jkja to okreslasz tylko "to czujesz". oczywiście autorka może się sugerować gadaniem każdego nie kompetentnego

pewnie kocha. a ty jak uwazasz???

To nie zdarzyło się pierwszy raz,co mam robić zapomnieć znowu do nastepnego razu?

dziewczyno, ratuj swój związek, albo kończ z klasa, nie pozwól by cie nie szanował własny mąż, szukaj c terapeuty rodzinnego.

ike twierdzi, ze rzucenie w autorke nie miała na celu wyrządzenia jej krzywdy, tylko gdyb y nie miałao, to by uderzył telefonem w śscianę, czy w podłoge, nie w nią...........

Nie skladaj mu zyczen:O:O:O On powienien cie przeprosic i obiecac, ze to sie nigdy nie powtorzy.

Czy ratunek mam szukac u terapeuty?Jakiego? czy osoba która bije moze kochać?

terapeuta nie jest tylko od poważnych problemów, to tylko taki stereotyp krązy, ze z takimi "błahostkami" jakie ty masz nie chodzi się do terapeuty. własnie ze od tego jest terapeuta

powiedz gdzie mniej- więcej mieszkasz, nie adres, bo to za prywatne, po prostu okolice i się postaram poszukac

Tylko nie to - masz racje.Co mam robic?

I co mamkomus obcemu powiedziec o tym wszystkim -nie wiem czy bede potrafila i czy on sie zgodzi.Okolice warszawy

tylko nie to- czy mam jednak zlozyc mu zyczenia ujac sie kultura?Zobaczyc jak on zareaguje ? podejrzewam ze przyjmie zyczenia i dlaleje bedzie tak samo...Smutno mi

no to kochana, tam na pewno jest mnóstwo dobrych terapeutów, uwierz, to na pozór jest obcy człowiek, ale kiedy zaczniesz rozmowe, nawet nie przyjdzie ci na mysl, ze to obcy człowiek. dobry terapeuta tak poprowadzi rozmowę, tak ja zacznie, ze na pewno zredukuje twoje obawy przedd zwierzaniem się "obcemu". miałam wykłady z dwoma terapeutami, mają receptę na wszystko, takie problemy rozwiazują na codzien. powierz swój związek w rece fachowca, nie w rece kafemaniaków. wierze w ciebie

a nie znasz jakiegos dobrego, godnego polecenia?

może... to jest dobra okazja...by.. powiedz mu " kochanie, dziś są twoje imieniny, wczoraj bardzo zabolało mnie po raz kolejny twoje zachowanie, ale ten dzieć może być wyjątkowy nie tylko z powodu twoich imienin, ale takze z powodu rozpoczecia naszych wspólnych staran o nasz związek. chciałabym, bysmy wybrali się razem do osoby, która pomogłaby poukładać nam nasze relacje, by znowu mogłobyć tak jak kiedyś, bez wzajemnych pretensji i kłotni. zalezy mi na tym, zalezy mi na TOBIE"

godnego zaufania nie, bo po prostu jestem z drugiego końca polski:(

Szkoda :-( Dziękuje ci za poradę...Oby wiecej takich ludzi jak ty. Życze dużo zdrówka no i oczywiście zdobycia tytułu magistra ale myślę ze nie bedziesz miała z tym problemu. dziekuje Pozdrawiam

tylko nie to- wiesz ja też przeczytalam cale tony książek. oczywiście można się czepiać jak ty każdego słówka po to by poczuć się kimś lepszym i ważniejszym dającym sobie prawo do pouczania innych. milość, żal, zlość ,agrsja smutek , rozpacz to uczucia. ja wyrażam i okazuje uczucia. a co ty robisz z uczuciami.?? jak to nazywasz by bylo poprawnie ?

ale terapeuta to terapeuta, nie obawiaj się go,jeżeli został terapeutą, to na pewno ma odpowiednie kwalifikacje by wam pomóc

yeez- ja czytam ksiązki naukowe, ty pewnie nie, skoro agresję nazywasz uczuciem. wrzuć sobie w google słowo agresja, to zobaczysz jhak bardzo się mylisz. kazdy może nazywac wszystko tak jak chce i jak czuje, jak ty, ale korzyści autorce to ty nie porzyniosłaś, a tu ona jast najwazniejsza,a nie twoja ambicja by nikt nie podważał twojego zdania.

terapeuta to tylko czlowiek- sprawdz jego kwalifikacje zanim powierzysz mu siebie i swoje problemy. to że ktoś ma tytuł nie oznacza od razu że umie pomóc.

ale nie wycofuj się z szukania pomocy.... trzymaj się cieplutko

no wlasnie ciezko znalezc kogos dobrego

yeez a ty co masz, ze się tu wypowiadasz?? jakimi osiagnieciami W TEJ dziedzinie mozesz się pochwalić??

czekaj, nie idz jeszcze, bo czuje, ze wyłaczysz kompa i o całej rozmowie zapomnisz

tu nie chodzi o moją ambicję. ja odpowiadalam na temat. to ty uczepilaś się słówka. cóż szkoda że nie odpowiedziałaś na moje ostatnie pytanie i nie wyjaśnilaś mi swojego sposobu i porawnego nazewnictwa.może tobie przeszkadza w tym twoja ambicja.